Hej ja też popękałam 1stopien, ale porównując pierwszy porod w którym zostałam przecięta teraz szybciej doszłam do siebie, praktycznie odrazu mogłam siadać. Ja tak bałam się ppo pierwszym porodzie iść do ubikacji i też długo wstrzymywałam wizytę w toalecie. Mój Kacperek jutro kończy dwa tygodnie i mamy wizytę w szpitalu jutro także kontrolna przez to że po porodzi miał cpr za wysokie. Była u nas polozna na wizycie i przybiera na wadze. PozdrawiamJa zauważyłam, że mój połóg w sensie odchodów połogowych zblokował się z powodu zaparć. Pękłam w kierunku odbytu, pęknięcie 1 stopnia ale jednak panicznie bałam się w szpitalu wypróżnić, siadałam i czułam jak mi się napina ten szew. I już na prawdę słabo krwawiłam s teraz jak w domu już się wypróżnienia uregulowały to i ponownie się odchody podłogowe pojawiły.
U nas dzisiaj malutka skończyła 2 tygodnie, powoli zaczynają się problemy brzuszkowe, stęka stęka i nic. Oby typowych kolek nie było i płaczu kilkugodzinnego
reklama
Nie wiem co jest z tym crp ale wiele dzieciaczków teraz ma. Leżała ze mną na sali dziewczyna, która była 26 godzin bez wód i mała miała crp 60 i też ją długo trzymali w szpitalu. Koleżanki synek tak samo. Moja to miała ale u niej było to zapalenie płuc to była przyczyna ale nie wiem skąd to u maluchów, gdzie niby ten stan zapalny.Hej ja też popękałam 1stopien, ale porównując pierwszy porod w którym zostałam przecięta teraz szybciej doszłam do siebie, praktycznie odrazu mogłam siadać. Ja tak bałam się ppo pierwszym porodzie iść do ubikacji i też długo wstrzymywałam wizytę w toalecie. Mój Kacperek jutro kończy dwa tygodnie i mamy wizytę w szpitalu jutro także kontrolna przez to że po porodzi miał cpr za wysokie. Była u nas polozna na wizycie i przybiera na wadze. Pozdrawiam
Ja również o wiele sprawniej wyszłam po pęknięciu niż nacięciu. Nacięcie to aktualnie jest 4.5 roku od porodu a czasami czuję ból w miejscu szwów, pół pośladka miałam wtedy spuchnięte a teraz ten ból to był minimalny, czułam pieczenie przy pękaniu a po zszyciu też mogłam siadać normalnie bo obrzęk był jednak na samym środku bo pęka się raczej na wprost do odbytu. Aktualnie dwa tygodnie po porodzie już zero dyskomfortu. Najdłużej mnie szczypalo przy pierwszym szwie od wejścia do pochwy bo najbardziej się on napinał przy siadaniu
U mnie nie podali mi całej dawki antybiotyku, mam dodatni wynik gbs, nie wiem dlaczego tak się stało że dopiero 40min.przed porodem zaczęli podawac a miałam wywoływany od około 11 a urodzilam 15.37,no ale wszystko jest już dobrze tydzuen musiałam być w szpiralu. Także robili usg płuc i wszystko było czyste.Nie wiem co jest z tym crp ale wiele dzieciaczków teraz ma. Leżała ze mną na sali dziewczyna, która była 26 godzin bez wód i mała miała crp 60 i też ją długo trzymali w szpitalu. Koleżanki synek tak samo. Moja to miała ale u niej było to zapalenie płuc to była przyczyna ale nie wiem skąd to u maluchów, gdzie niby ten stan zapalny.
Kokosek86
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2022
- Postów
- 101
Cześć dziewczyny!
Jak życie z nowym nabytkiem w domku? Ja już zaliczyłam zapalenie piersi ale na szczęście z tego wychodzę. Sutki bardzo bolały od karmienia ale już się w miarę przyzwyczaiły. Franuś jest bardzo spokojniutki, śpi, je, kupkę i siku już kilka razy łapałam rękami na przebieraku Ogólnie dobrze nam się żyje. W nocy budzi się na mleczko, dostaje i śpi dalej, czasem muszę go pogłaskać. No i jak je na spiocha to nie odbijam go bo nie ulewa. Pepuszek już odpadł. Już się poznał, że najlepiej spać na łóżku z mamą Także śpi trochę w dostawce, trochę z nami
A jak u Was? Przyzwyczailyscie się już do nowej sytuacji? Pozdrawiam
Jak życie z nowym nabytkiem w domku? Ja już zaliczyłam zapalenie piersi ale na szczęście z tego wychodzę. Sutki bardzo bolały od karmienia ale już się w miarę przyzwyczaiły. Franuś jest bardzo spokojniutki, śpi, je, kupkę i siku już kilka razy łapałam rękami na przebieraku Ogólnie dobrze nam się żyje. W nocy budzi się na mleczko, dostaje i śpi dalej, czasem muszę go pogłaskać. No i jak je na spiocha to nie odbijam go bo nie ulewa. Pepuszek już odpadł. Już się poznał, że najlepiej spać na łóżku z mamą Także śpi trochę w dostawce, trochę z nami
A jak u Was? Przyzwyczailyscie się już do nowej sytuacji? Pozdrawiam
U nas dziś 5 tygodni po porodzie z dnia na dzień jest lepiej, na początku była tragedia od początku wymioty wodami płodowymi (nie odsluzowali małego w szpitalu), potem ultra ulewanie i do tego kolki. Z kolek chyba już wyszliśmy, od 3 dni spokój ulewanie niestety dalej, głównie przy puszczaniu bączków i robieniu kupy bo Krzyś należy do tych maluchów co strasznie cierpią w tych momentachCześć dziewczyny!
Jak życie z nowym nabytkiem w domku? Ja już zaliczyłam zapalenie piersi ale na szczęście z tego wychodzę. Sutki bardzo bolały od karmienia ale już się w miarę przyzwyczaiły. Franuś jest bardzo spokojniutki, śpi, je, kupkę i siku już kilka razy łapałam rękami na przebieraku Ogólnie dobrze nam się żyje. W nocy budzi się na mleczko, dostaje i śpi dalej, czasem muszę go pogłaskać. No i jak je na spiocha to nie odbijam go bo nie ulewa. Pepuszek już odpadł. Już się poznał, że najlepiej spać na łóżku z mamą Także śpi trochę w dostawce, trochę z nami
A jak u Was? Przyzwyczailyscie się już do nowej sytuacji? Pozdrawiam
Zapalenie piersi też przeszłam niestety, byłam na antybiotyku
Ale każdego dnia jest tylko lepiej Od wyjścia ze szpitala mały przybrał już 1700 g matka ma tłuste mleko
Czesc. My jesteśmy 11 dni po porodzie i ogólnie nie jest najgorzej. Było trochę kłopotów z karmieniem, ale już wychodzimy na prosta. Ja byłam bliska zapaleniu, ale na szczęście udało mi się zapobiec mu przez masaże i ciepłe okłady. Mała Wiki rośnie i śpi całkiem dobrze chociaż nocki mogły by być troszkę lepsze Tak naprawdę to chyba nie mam co narzekać bo z synem było ciężejCześć dziewczyny!
Jak życie z nowym nabytkiem w domku? Ja już zaliczyłam zapalenie piersi ale na szczęście z tego wychodzę. Sutki bardzo bolały od karmienia ale już się w miarę przyzwyczaiły. Franuś jest bardzo spokojniutki, śpi, je, kupkę i siku już kilka razy łapałam rękami na przebieraku Ogólnie dobrze nam się żyje. W nocy budzi się na mleczko, dostaje i śpi dalej, czasem muszę go pogłaskać. No i jak je na spiocha to nie odbijam go bo nie ulewa. Pepuszek już odpadł. Już się poznał, że najlepiej spać na łóżku z mamą Także śpi trochę w dostawce, trochę z nami
A jak u Was? Przyzwyczailyscie się już do nowej sytuacji? Pozdrawiam
Nicky95
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2021
- Postów
- 129
U nas z karmieniem całkiem nieźle, udaje mi się coś odciągać nawet, wiec bardzo się cieszę bo w razie potrzeby wyjścia z domu będzie czym małą nakarmić. Zdecydowanie ma silną potrzebę bliskości. Ciężko ją odłożyć. Noce są bardzo różne, ale raczej większość wygląda źle mała budzi się bardzo często. Ale myśle, że to dlatego, że bardzo szybko z powrotem zasypia przy piersi - za mało zjada i częściej się budzi Jakby pojadła dłużej to i dłużej by pospała.Cześć dziewczyny!
Jak życie z nowym nabytkiem w domku? Ja już zaliczyłam zapalenie piersi ale na szczęście z tego wychodzę. Sutki bardzo bolały od karmienia ale już się w miarę przyzwyczaiły. Franuś jest bardzo spokojniutki, śpi, je, kupkę i siku już kilka razy łapałam rękami na przebieraku Ogólnie dobrze nam się żyje. W nocy budzi się na mleczko, dostaje i śpi dalej, czasem muszę go pogłaskać. No i jak je na spiocha to nie odbijam go bo nie ulewa. Pepuszek już odpadł. Już się poznał, że najlepiej spać na łóżku z mamą Także śpi trochę w dostawce, trochę z nami
A jak u Was? Przyzwyczailyscie się już do nowej sytuacji? Pozdrawiam
Staram się nie narzekać, jestem zmęczona ale chce łapać te chwile
reklama
U nas w środę będą 3 tygodnie od porodu. Ja ogólnie dobrze, połóg całkiem spoko. Ostatnio w nocy sobie pierś musiałam za bardzo przygnieść bo się zrobił mały zastój i zaczynało boleć ale masowałam w odpowiednim miejscu i poszło. Mała dużo je, ładnie przybiera ale brzuszek męczy, nie chciałam sobie wprowadzać jakiejś konkretnej diety karmiącej, unikam wzdymających posiłków ale zaczęły się zielone śluzowe kupy i męczenie się przy kupie. Nie ma kolek i histerii ale prężenie niestety jest. Muszę chyba ostrożniej z jedzeniem.Cześć dziewczyny!
Jak życie z nowym nabytkiem w domku? Ja już zaliczyłam zapalenie piersi ale na szczęście z tego wychodzę. Sutki bardzo bolały od karmienia ale już się w miarę przyzwyczaiły. Franuś jest bardzo spokojniutki, śpi, je, kupkę i siku już kilka razy łapałam rękami na przebieraku Ogólnie dobrze nam się żyje. W nocy budzi się na mleczko, dostaje i śpi dalej, czasem muszę go pogłaskać. No i jak je na spiocha to nie odbijam go bo nie ulewa. Pepuszek już odpadł. Już się poznał, że najlepiej spać na łóżku z mamą Także śpi trochę w dostawce, trochę z nami
A jak u Was? Przyzwyczailyscie się już do nowej sytuacji? Pozdrawiam
A u was jak wygląda odżywianie się przy karmieniu??
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 118 tys
- Odpowiedzi
- 95
- Wyświetleń
- 19 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: