No to widzisz co punkt to inaczej. U mnie zaś nie trzeba się zapisywać na termin więc tyle dobrze. Jedynie kartka na ogłoszeniach u nich pisze ze na krzywą to z skierowaniem i o 7 trzeba być, no logiczne bo do 9.30 zbierają materiał więc prawej 2h do 9. Tylko nie wiem czemu tak prywatnie a musi być skierowanie, pytałam się czy muszę mieć bo robie tam ciągle badania i raczej widzą że w ciszy jestem, no ale jak sobie życzą to trzeba dać, może taka podkładka ich. Taka polityka u każdego inaczejNo to czekanie chyba będzie najgorsze ja też krzywa robię prywatnie, nie wymagano ode mnie skierowania. Pani w okienku się tylko zapytała czy mam skierowanie, jak jej powiedziałam że nie to zapytała po co w takim razie robię krzywą Odpowiedziałam że jestem w ciąży która prowadzę prywatnie i wpisała mnie na termin
reklama
Ja kiedyś słyszałam rozmowę kobiet z punktu pobrań z panią z recepcji, że one jednak nie wiedzą jak nasz organizm zareaguje na takie stężenie glukozy i czy nie będą mieli jakichś akcji z objawami hiperglikemii itd i nie chcą brać odpowiedzialności na siebie tylko mają na podkładkę skierowanie.No to widzisz co punkt to inaczej. U mnie zaś nie trzeba się zapisywać na termin więc tyle dobrze. Jedynie kartka na ogłoszeniach u nich pisze ze na krzywą to z skierowaniem i o 7 trzeba być, no logiczne bo do 9.30 zbierają materiał więc prawej 2h do 9. Tylko nie wiem czemu tak prywatnie a musi być skierowanie, pytałam się czy muszę mieć bo robie tam ciągle badania i raczej widzą że w ciszy jestem, no ale jak sobie życzą to trzeba dać, może taka podkładka ich. Taka polityka u każdego inaczej
teczowyrobaczek
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2010
- Postów
- 118
Dziewczyny na pewno dacie radę z wypiciem glukozy cytrynowa jest taka nawet trochę orzeźwiająca
Obyś miała rację ja nie potrafię wypić nawet słodzonej herbaty albo kawy więc jestem trochę przerażonaDziewczyny na pewno dacie radę z wypiciem glukozy cytrynowa jest taka nawet trochę orzeźwiająca
Oo to ja znowu herbatka najlepiej z soczkiem malinowym i z cukrem ale ja to w pierwszej ciąży byłam zdziwiona tym, że po wypiciu uczucie głodu znika całkowicie. Nawet w brzuchu nie burczyObyś miała rację ja nie potrafię wypić nawet słodzonej herbaty albo kawy więc jestem trochę przerażona
To dobrze bo ciężko mi rano bez śniadania wytrzymać akurat kłuć mnie będzie koleżanka która wtedy ma zmianę więc mam nadzieję że jakoś wesoło spędzę te dwie godzinyOo to ja znowu herbatka najlepiej z soczkiem malinowym i z cukrem ale ja to w pierwszej ciąży byłam zdziwiona tym, że po wypiciu uczucie głodu znika całkowicie. Nawet w brzuchu nie burczy
Oj czasami posiedzieć w przychodni dwie godziny posłuchać jakie wszelkie babcie mają problemy zdrowotne haha umilą czasTo dobrze bo ciężko mi rano bez śniadania wytrzymać akurat kłuć mnie będzie koleżanka która wtedy ma zmianę więc mam nadzieję że jakoś wesoło spędzę te dwie godziny
A jak ogólnie u was dziewczyny sytuacja psychiczna? Samopoczucie takie psychiczne lękowe? Ja wam powiem, że jakoś przy tym covidzie coraz bardziej się boję. Niby się zaszczepiłam ale tyle tych przypadków nadal, ja to ja ale panicznie boje się o malucha w brzuchu a wiem, że stres nie pomaga. Mała przyszła z kaszlem z przedszkola to ja już chodzę sobie gorączkę mierzę, mówi się, że ten koronawirus zwiększy zapotrzebowanie na psychologów i psychiatrów ale chyba tak będzie, że ci ludzie słabsi psychicznie nie dadzą sobie rady z napadami paniki.
Ja najadłam się dużo stresu po pierwszych prenatalnych gdzie źle wyszła pappa i chyba wykorzystałam wtedy limit strachu i płaczu. Ostatnio jestem dziwnie spokojna, mimo lekkich problemów w ciąży. Covida się nie boje, co prawda przeszłam bardzo ciężko w marcu, teraz jestem zaszczepiona, ale bardzo dbam o to żeby unikać skupisk ludzi, w torebce zawsze mam płyn do odkażania rąk po wyjściu ze sklepu także wierzę że się nie zarażę pewnie zaczne się stresować bliżej porodu, mam czasami takie drobne lęki w tematyce pępowiny ale nic poza tymA jak ogólnie u was dziewczyny sytuacja psychiczna? Samopoczucie takie psychiczne lękowe? Ja wam powiem, że jakoś przy tym covidzie coraz bardziej się boję. Niby się zaszczepiłam ale tyle tych przypadków nadal, ja to ja ale panicznie boje się o malucha w brzuchu a wiem, że stres nie pomaga. Mała przyszła z kaszlem z przedszkola to ja już chodzę sobie gorączkę mierzę, mówi się, że ten koronawirus zwiększy zapotrzebowanie na psychologów i psychiatrów ale chyba tak będzie, że ci ludzie słabsi psychicznie nie dadzą sobie rady z napadami paniki.
reklama
teczowyrobaczek
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2010
- Postów
- 118
Ja powiem Wam, że boje się ogólnie zachorować, każdy kto do nas przyjeżdża jest delikatnie wypytywany o stan zdrowia moje zmartwienia i lęki bardziej dotyczą tego czy uda się donosić szczęśliwie ciążę, jeszcze wczoraj trafiłam na grupie ciążowej na FB na post, gdzie kobiety pisały o wcześniejszych porodach i stratach nawet w 38 tc i nie wiem po co to czytałam moja ciąża zaczęła się z krwiakami, krwotokami i leżeniem w szpitalu, dlatego teraz ciężko mi być totalnie spokojną. I to takie błędne koło, ponieważ powinnam być spokojna, im więcej mam nerwów tym bardziej twardnieje mi brzuch, ale to bardzo łatwo się mówi, gorzej zrobić
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 118 tys
- Odpowiedzi
- 95
- Wyświetleń
- 19 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: