Znajomi opłacili poród w jakimś prywatnym centrum narodzin itd pojechali rodzic a tam kobieta do nich, że tak ale to mieli państwo rodzic 10 maja a nie 5, teraz nie ma miejsca szkoda niestety ale terminu się nie zaplanujeDletego aby uniknąć traktowania mnie jak "krowe" zawsze mialam poród rodzinny i to polecała mi moja gin. Nie po to żeby maz tez "cierpial" i wiedzial co z czym ale dla mojego komfortu, bo inaczej podchodzą do rodzącej gdy jest druga para oczu z zewnątrz. Czasem wystarczy jedno spojrzenie
Co do opłacania położnych jestem sceptykiem choc wiem że to się praktykuje. Niestety bywa tak że się opłaca a potem upsss "nie ta zmiana". Moja mama kiedyś tak załatwiała operacje ratującą zycie taty na glejaka. Niestety "ten" lekarz wziął sobie w tym czasie urlop...!
reklama
Ann_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2014
- Postów
- 8 315
Znajomi opłacili poród w jakimś prywatnym centrum narodzin itd pojechali rodzic a tam kobieta do nich, że tak ale to mieli państwo rodzic 10 maja a nie 5, teraz nie ma miejsca szkoda niestety ale terminu się nie zaplanuje
Mialam kilka podejść w pozycji bocznej ale szło jeszcze gorzejRodziła któraś z was już kiedyś w jakiejś pozycji innej niż leżąc na plecach?
Elencza
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2020
- Postów
- 5 516
Ja tak planowałam, ale jak przyszły częste i baaardzo mocne skurcze to nogi się zbuntowaly i chciała juz tylko lezecRodziła któraś z was już kiedyś w jakiejś pozycji innej niż leżąc na plecach?
Bo właśnie każdy tak mówi, że pozycję grawitacyjne najlepsze a każda z dziewczyn z mojego otoczenia, która próbowała i tak kończyła na plecach bo nogi tak drżały, że bała się, że upadnie.Ja tak planowałam, ale jak przyszły częste i baaardzo mocne skurcze to nogi się zbuntowaly i chciała juz tylko lezec
Elencza
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2020
- Postów
- 5 516
Dokładnie.. Moje kurcze były takie, że bolało od ud, po piersi, wiec przytrzymywałam się rękami, ale i tak bałam się, że nie wytrzymam, wiec faktycznie, tak było wygodniej.Bo właśnie każdy tak mówi, że pozycję grawitacyjne najlepsze a każda z dziewczyn z mojego otoczenia, która próbowała i tak kończyła na plecach bo nogi tak drżały, że bała się, że upadnie.
A właśnie w planie porodu proponowanym przez mój szpital jest konkretne wymienienie w jakich pozycjach chciałoby się rodzic. A to chyba i tak wszystko okaże się w trakcie, ile mój organizm wytrzyma.Dokładnie.. Moje kurcze były takie, że bolało od ud, po piersi, wiec przytrzymywałam się rękami, ale i tak bałam się, że nie wytrzymam, wiec faktycznie, tak było wygodniej.
teczowyrobaczek
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2010
- Postów
- 118
Dziewczyny ja dziś przyspieszyłam moją wizytę z czwartku, w nocy i rano moja mała ruszała mi się bardzo gwałtownie, takie nagłe zrywy miała parę razy i się przeraziłam, akurat gin miał wolną wizytę to pojechaliśmy. Na szczęście wszystko z nią okej, tętno 154, nie jest owinięta pępowiną, ale była mega ruchliwa, tak że, aż ciężko było ją zmierzyć. Szyjka trzyma 5 cm więc wszelkie moje twardnienia jej nie szkodzą. Ale martwię się tymi ruchami. Lekarz był bardzo przejęty, mówił, żeby w razie następnej takiej sytuacji jechać na IP zrobić KTG, że to może być niedotlenienie. Ja też wczoraj miałam dość intensywny dzień, byłam na rodzinnej uroczystości, najadłam się słodkiego. Może to była przyczyna. Zdarzają Wam się takie ruchy dzieciaczków? Takie nagłe i mocne, że aż brzuch podskakuje? No i ja wtedy też podskakuje
reklama
U mnie właśnie zależy od dnia, raz jest spokojniejsza a następnego dnia tańczy. Czasami jak się położę i mała zaczyna kopać i się rozciągać to aż mnie zrywaDziewczyny ja dziś przyspieszyłam moją wizytę z czwartku, w nocy i rano moja mała ruszała mi się bardzo gwałtownie, takie nagłe zrywy miała parę razy i się przeraziłam, akurat gin miał wolną wizytę to pojechaliśmy. Na szczęście wszystko z nią okej, tętno 154, nie jest owinięta pępowiną, ale była mega ruchliwa, tak że, aż ciężko było ją zmierzyć. Szyjka trzyma 5 cm więc wszelkie moje twardnienia jej nie szkodzą. Ale martwię się tymi ruchami. Lekarz był bardzo przejęty, mówił, żeby w razie następnej takiej sytuacji jechać na IP zrobić KTG, że to może być niedotlenienie. Ja też wczoraj miałam dość intensywny dzień, byłam na rodzinnej uroczystości, najadłam się słodkiego. Może to była przyczyna. Zdarzają Wam się takie ruchy dzieciaczków? Takie nagłe i mocne, że aż brzuch podskakuje? No i ja wtedy też podskakuje
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 118 tys
- Odpowiedzi
- 95
- Wyświetleń
- 19 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: