reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2022

Jak miałas wizytę i mimo tych twardnien nic się złego nie działo wtedy to teraz też na pewno nic się nie dzieje ☺️ 16go już niedługo. Jak się martwisz tymi skurczami to zwróć uwagę kiedy występują. U mnie kiedy za długo na nogach jestem i wtedy idę się położyć na trochę ☺️ dziś już naliczyłam 6 z czego trzy ostatnie dlatego że ciągle coś robię. Na kolejnej wizycie po prostu pogadaj o tym z lekarka. Myślę że Twoja macica tak pracuje właśnie
Masz rację, będę mocniej obserwować ☺️
 
reklama
Ja juz jestem po wszystkim. Skończyło się na panice. Ale spoko, poszłam do przychodni czekałam pół torej godziny i się okazało że lekarz nie dojedzie bo utknął na drodze i jakiś wypadek. Mowie No to spoko, mam dalej sie martwic czy co. Położne powiedziały że najlepiej podjechać na SOR mowie nawet jeśli jest szpital covidowy a one tak ze powinni przyjąć.
Pojechaliśmy, o dziwo bardzo szybko przyjęto mnie. Zaprowadzili na odział ginekologi I lekarka przyszła taka młod. Ale zbadała mnie i usg zrobiła Ale robila dłuuuugo, ale jak serduszko usłyszałam to mowie jest okej. Mała spała ! Dopiero pod koniec badania zavzela sie wiercić że nie mogła jej zmierzyć ostatniego parametru Ale stwierdziła że mało ważny bo to tylko do wagi chciała, a tak to wszystkie przepływy sprawdzała i wszystko jest bardzo ładnie. I jak to ona powiedziała " nic złego z dziołchą się nie dzieje " więc jestem spokojniejsza Ale znowu mi infekcja wyszła będę musiała sobie globulki wsadzić. Od początku cały czas mam infekcje i niczym jej nie mogę zniszczyć Ale podobno w ciąży to lubi być już do końca.
Jedynie to badanie ginekologicznie bardzo nie delikatnie zrobiła, że aż mnie zabolało.
No nic. Ważne że wszystko jest okej.
Wkurzyła mnie tylko położona która mnie odprowadzała do wyjścia z oddziału, powiedziała ze na 22tydz to jest normalne Ale z drugiej zstrony gdyby coś to i tak nie sa wstanie nic zrobić 🤦‍♀️. Fajne pocieszenie.
Najważniejsze że z małą wszystko jest w porządku i ma się dobrze. Jest obrócona teraz pupą do dołu więc pewnie jak się obracała to ja tak czułam. Plus łożysko z przodu więc mi tłumi bardziej. Trzeba jej dać troche więcej czasu.
Teściowa śmiala że ja chciałam żeby mi tam biegała jak miszerszmit haha.
Kamień z serca spadł. I jestem spokojna i już wiem że to co czuje nawet delikatnie to są to ruchy subtelne ale jednak 🥰
 
Ja juz jestem po wszystkim. Skończyło się na panice. Ale spoko, poszłam do przychodni czekałam pół torej godziny i się okazało że lekarz nie dojedzie bo utknął na drodze i jakiś wypadek. Mowie No to spoko, mam dalej sie martwic czy co. Położne powiedziały że najlepiej podjechać na SOR mowie nawet jeśli jest szpital covidowy a one tak ze powinni przyjąć.
Pojechaliśmy, o dziwo bardzo szybko przyjęto mnie. Zaprowadzili na odział ginekologi I lekarka przyszła taka młod. Ale zbadała mnie i usg zrobiła Ale robila dłuuuugo, ale jak serduszko usłyszałam to mowie jest okej. Mała spała ! Dopiero pod koniec badania zavzela sie wiercić że nie mogła jej zmierzyć ostatniego parametru Ale stwierdziła że mało ważny bo to tylko do wagi chciała, a tak to wszystkie przepływy sprawdzała i wszystko jest bardzo ładnie. I jak to ona powiedziała " nic złego z dziołchą się nie dzieje " więc jestem spokojniejsza Ale znowu mi infekcja wyszła będę musiała sobie globulki wsadzić. Od początku cały czas mam infekcje i niczym jej nie mogę zniszczyć Ale podobno w ciąży to lubi być już do końca.
Jedynie to badanie ginekologicznie bardzo nie delikatnie zrobiła, że aż mnie zabolało.
No nic. Ważne że wszystko jest okej.
Wkurzyła mnie tylko położona która mnie odprowadzała do wyjścia z oddziału, powiedziała ze na 22tydz to jest normalne Ale z drugiej zstrony gdyby coś to i tak nie sa wstanie nic zrobić 🤦‍♀️. Fajne pocieszenie.
Najważniejsze że z małą wszystko jest w porządku i ma się dobrze. Jest obrócona teraz pupą do dołu więc pewnie jak się obracała to ja tak czułam. Plus łożysko z przodu więc mi tłumi bardziej. Trzeba jej dać troche więcej czasu.
Teściowa śmiala że ja chciałam żeby mi tam biegała jak miszerszmit haha.
Kamień z serca spadł. I jestem spokojna i już wiem że to co czuje nawet delikatnie to są to ruchy subtelne ale jednak 🥰
To super, że wszystko w porządku. Musimy trochę odpuścić i nie przejmować się aż tak, nie zakładać najgorszego. Teraz jeszcze nam ciężko kontrolować ruchy i w razie nie odczuwania zgłaszać się do lekarza. Bo jak maluch śpi a my chodzimy cały dzień i go kołyszemy to nie będziemy czuć :) a właśnie temperament dziecka też chyba ma na to wpływ aczkolwiek moja mama mówi, że ja byłam mniej kopiąca w brzuchu niż siostra a jako dzieci było na odwrót, to siostra potrafiła siąść i siedzieć w jednym miejscu przez godzinę a ja milion razy zmieniałam pomysł na zabawę 🤦😁
 
To super, że wszystko w porządku. Musimy trochę odpuścić i nie przejmować się aż tak, nie zakładać najgorszego. Teraz jeszcze nam ciężko kontrolować ruchy i w razie nie odczuwania zgłaszać się do lekarza. Bo jak maluch śpi a my chodzimy cały dzień i go kołyszemy to nie będziemy czuć :) a właśnie temperament dziecka też chyba ma na to wpływ aczkolwiek moja mama mówi, że ja byłam mniej kopiąca w brzuchu niż siostra a jako dzieci było na odwrót, to siostra potrafiła siąść i siedzieć w jednym miejscu przez godzinę a ja milion razy zmieniałam pomysł na zabawę 🤦😁
No dokladnie. Teraz spokojna a później będzie łobuz szukający góza haha.
Tylko wiesz ja wzasadzie to ostatnio 70%czasu to leżę I czuwam nad tymi ruchami 🤦‍♀️ chyba sama sie nakręciłam. Teraz jestem spokojniejsza i na spokojnie ogarne kuchnie i pokoje bo już się robi graciarnia. Powoli do przodu i będzie czysto 🤣
 
Ja juz jestem po wszystkim. Skończyło się na panice. Ale spoko, poszłam do przychodni czekałam pół torej godziny i się okazało że lekarz nie dojedzie bo utknął na drodze i jakiś wypadek. Mowie No to spoko, mam dalej sie martwic czy co. Położne powiedziały że najlepiej podjechać na SOR mowie nawet jeśli jest szpital covidowy a one tak ze powinni przyjąć.
Pojechaliśmy, o dziwo bardzo szybko przyjęto mnie. Zaprowadzili na odział ginekologi I lekarka przyszła taka młod. Ale zbadała mnie i usg zrobiła Ale robila dłuuuugo, ale jak serduszko usłyszałam to mowie jest okej. Mała spała ! Dopiero pod koniec badania zavzela sie wiercić że nie mogła jej zmierzyć ostatniego parametru Ale stwierdziła że mało ważny bo to tylko do wagi chciała, a tak to wszystkie przepływy sprawdzała i wszystko jest bardzo ładnie. I jak to ona powiedziała " nic złego z dziołchą się nie dzieje " więc jestem spokojniejsza Ale znowu mi infekcja wyszła będę musiała sobie globulki wsadzić. Od początku cały czas mam infekcje i niczym jej nie mogę zniszczyć Ale podobno w ciąży to lubi być już do końca.
Jedynie to badanie ginekologicznie bardzo nie delikatnie zrobiła, że aż mnie zabolało.
No nic. Ważne że wszystko jest okej.
Wkurzyła mnie tylko położona która mnie odprowadzała do wyjścia z oddziału, powiedziała ze na 22tydz to jest normalne Ale z drugiej zstrony gdyby coś to i tak nie sa wstanie nic zrobić 🤦‍♀️. Fajne pocieszenie.
Najważniejsze że z małą wszystko jest w porządku i ma się dobrze. Jest obrócona teraz pupą do dołu więc pewnie jak się obracała to ja tak czułam. Plus łożysko z przodu więc mi tłumi bardziej. Trzeba jej dać troche więcej czasu.
Teściowa śmiala że ja chciałam żeby mi tam biegała jak miszerszmit haha.
Kamień z serca spadł. I jestem spokojna i już wiem że to co czuje nawet delikatnie to są to ruchy subtelne ale jednak 🥰
Świetnie ze wszystko jest ok🙂
Ja w pierwszej ciąży cały czas miałam problemy z infekcja aż do konca. Tym razem puki co jest ok i mam nadzieje ze tak zostanie. Jednak to prawda w ciąży jesteśmy dużo bardziej na to podatne😕
 
U mnie jak lekarz mierzy dziecko to ma niewielki błąd marginesu. Przykładowo pierwszy syn dwa dni przed urodzeniem lekarz zmierzył 3700 urodzony 3660, kolejny syn zmierzony ok 4000gr, a dwa dni później urodzony 3920, z córka było więcej zamieszania z wagą, a wzrost wymierzyl na 50cm i dokładnie taka się urodziła 🤷‍♀️
Ja też mam twardnienia macicy. Odczuwam to jako taki dyskomfort, macica jest wtedy twarda kamień. Trwa to kilkanaście sekund i w sumie nie liczyłam ile razy na dobę, ale nie jest to raczej niepokojąca ilość. Jutro rano na 9 mam wizytę połączona z piciem tej glukozy, zobaczymy co tam wyjdzie 🤨
 
Podobno te twardnienia są normalne, i nie należy tego traktować jako coś złego. Macica ćwiczy poza tym wpływa to pozytywnie na napięcie mięśni dzidzi. Pod warunkiem że nie jest ich więcej niż 10 na dobę. Jeśli chodzi o wagę to mi powiedzieli przy synu na porodówce że wielki i duza glowa😬😝.. bałam się jak wyjdzie🤭... a jak go urodziłam lekarz mówi nie jest taki duży miał 57cm i 3.470g 😅
Mnie to do tej pory śmieszą te oceny lekarzy na porodówce, poród trwa itd a wpada stary dziadziuś ordynator coś tam niby sprawdza i nagle "rozłoży nogi... są w ogóle warunki czy może tu leżeć i leżeć? " Haha naoczna ocena kości miednicy. Bo po co czytać wymiary z karty 😅😅
 
U mnie jak lekarz mierzy dziecko to ma niewielki błąd marginesu. Przykładowo pierwszy syn dwa dni przed urodzeniem lekarz zmierzył 3700 urodzony 3660, kolejny syn zmierzony ok 4000gr, a dwa dni później urodzony 3920, z córka było więcej zamieszania z wagą, a wzrost wymierzyl na 50cm i dokładnie taka się urodziła 🤷‍♀️
Ja też mam twardnienia macicy. Odczuwam to jako taki dyskomfort, macica jest wtedy twarda kamień. Trwa to kilkanaście sekund i w sumie nie liczyłam ile razy na dobę, ale nie jest to raczej niepokojąca ilość. Jutro rano na 9 mam wizytę połączona z piciem tej glukozy, zobaczymy co tam wyjdzie 🤨
To ja też dzisiaj wizytka ale 9:20 USG samo. Bo dzisiaj 21+6. Zobaczymy co tam stwierdzi pani doktor. Jeszcze potem ze starszą córką mam bilans 4latka, także dzień przychodni zdrowia u nas 🤪
 
reklama
Podobno te twardnienia są normalne, i nie należy tego traktować jako coś złego. Macica ćwiczy poza tym wpływa to pozytywnie na napięcie mięśni dzidzi. Pod warunkiem że nie jest ich więcej niż 10 na dobę. Jeśli chodzi o wagę to mi powiedzieli przy synu na porodówce że wielki i duza glowa😬😝.. bałam się jak wyjdzie🤭... a jak go urodziłam lekarz mówi nie jest taki duży miał 57cm i 3.470g 😅
moje dzieci miały po 36cm głowę przy porodzie więc nie takie okruszki 😁 bo waga to jedno, ale jak dziecko ma np 58 czy 60 cm to musi trochę ważyć ☺️
 
Do góry