reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2022

reklama
Dziewczyny czy któraś z Was też nie ma kompletnie apetytu? Ja tak mam już jakieś 3 tygodnie i mam dosyć 🙁 do tego mdłości, czasamu wymioty i nie mogę patrzeć na jedzenie, które kiedyś uwielbiałam. A przecież jeść coś muszę. Nie daje już rady z tym, męczy mnie to bardzo
Ja mam podobnie, chociaż jest i tak lepiej niż było. Jak mi ktoś zrobi jedzenie to nawet smakuje, ale gdybym nie musiała, to nie jadłabym wcale. Wszystko mi brzydko pachnie 😞
Ale ja mam rollercoaster ostatnio z samopoczuciem. Taka wściekłość mnie nachodzi wieczorami... Do niedawna brałam progesteron w sporych dawkach ale właśnie odstawiam. Mam nadzieję że to od tego i jak tylko wszystko się ustabilizuje to ta wściekłość mi minie bo biedny mój mąż 😟
Taki nagły spadek progesteronu może powodować obniżenie nastroju. Ja brałam przed ciążą i zawsze po odstawieniu miałam doła. Miałam małą dawkę, więc w Twoim przypadku to może być jeszcze silniejsze.
 
Strasznie dziwny (leniwy?) ten lekarz, ze nie zrobił prenatalnego usg… a to na NFZ czy prywatnie doradził od razu NIFTY

To trochę bardziej skomplikowane.... Do lekarza chodzę prywatnie, ale nie bierze ode mnie żadnych opłat. Prowadził moje 3 procedury in vitro (łącznie 12 transferów). Ma ogromne serce, ale jest bardzo specyficzny. Nie powiedziałabym że jest leniwy, lekarze zajmujący się in vitro są z innej planety. Muszą być dostępni dla pacjentki 7 dni w tygodniu. Mogę do niego dzwonić nawet w nocy jak coś się dzieje. Zaskoczył mnie tym brakiem USG i przekonaniem że NIFTY da na wszystko odpowiedz. Przy mojej historii nie dziwie się, że zlecił to badanie, i bez tego na pewno bym ten test zrobiła, ale bardzo z mężem czekaliśmy na te wielkie USG, żeby w końcu dowiedzieć się czegoś więcej niż tylko to, że serduszko bije. W każdym bądź razie dla własnego zdrowia psychicznego wczoraj zrobiłam prenatalne u innego lekarza więc już odetchnęłam z ulgą.
 
To trochę bardziej skomplikowane.... Do lekarza chodzę prywatnie, ale nie bierze ode mnie żadnych opłat. Prowadził moje 3 procedury in vitro (łącznie 12 transferów). Ma ogromne serce, ale jest bardzo specyficzny. Nie powiedziałabym że jest leniwy, lekarze zajmujący się in vitro są z innej planety. Muszą być dostępni dla pacjentki 7 dni w tygodniu. Mogę do niego dzwonić nawet w nocy jak coś się dzieje. Zaskoczył mnie tym brakiem USG i przekonaniem że NIFTY da na wszystko odpowiedz. Przy mojej historii nie dziwie się, że zlecił to badanie, i bez tego na pewno bym ten test zrobiła, ale bardzo z mężem czekaliśmy na te wielkie USG, żeby w końcu dowiedzieć się czegoś więcej niż tylko to, że serduszko bije. W każdym bądź razie dla własnego zdrowia psychicznego wczoraj zrobiłam prenatalne u innego lekarza więc już odetchnęłam z ulgą.
To gratulacje, że się udało z ciążą po takiej walce! :) pewnie kosztowało Was to sporo nerwów.
 
Na początku chciałam tylko chipsy i ogórki kiszone 😂

Miejmy nadzieję, że minie. Moja przyjaciółka jak byłam w ciąży to do 5 miesiąca jadła praktycznie same nektarynki bo na wszystko inne miała odruch wymiotny, także da się przeżyć :)
Tylko to już kwestia sezonowości :D teraz będziemy bardziej skazane na cytrusy niż sezonowe polskie owoce, ja w pierwszej ciąży...poród październik to można powiedzieć upasłam dzidziusia na grillu i jagodziankach :D nie dane mi było np pojesc wigilijnego jedzonka w ciąży, co teraz nas czeka :D
 
To gratulacje, że się udało z ciążą po takiej walce! :) pewnie kosztowało Was to sporo nerwów.
Każdy kolejny transfer traktowałam jak eksperyment. Jestem naukowcem więc dobrze wiem, że eksperyment nie zawsze kończy się powodzeniem 😜 i takie podejście chyba mnie uratowało przed większym ostrym załamaniem nerwowym. Udało się w ostatniej chwili. głównie ze względu na wiek i mój stan zdrowia, to była już ostatnia procedura.
 
Każdy kolejny transfer traktowałam jak eksperyment. Jestem naukowcem więc dobrze wiem, że eksperyment nie zawsze kończy się powodzeniem 😜 i takie podejście chyba mnie uratowało przed większym ostrym załamaniem nerwowym. Udało się w ostatniej chwili. głównie ze względu na wiek i mój stan zdrowia, to była już ostatnia procedura.
Najczęściej tak ze człowiek mówi sobie „to ostatni raz” i nagle się udaje 😃
 
reklama
Każdy kolejny transfer traktowałam jak eksperyment. Jestem naukowcem więc dobrze wiem, że eksperyment nie zawsze kończy się powodzeniem 😜 i takie podejście chyba mnie uratowało przed większym ostrym załamaniem nerwowym. Udało się w ostatniej chwili. głównie ze względu na wiek i mój stan zdrowia, to była już ostatnia procedura.
Dopóki nie trafiłam na to forum, nie zdawałam sobie sprawy z tego jak dużo kobiet jest po takiej ciężkiej walce o macierzyństwo. Jestem pełna podziwu dla Ciebie.
 
Do góry