My zgadzamy się tylko w kwestii imienia dla dziewczynki, a dla chłopca żadne nam się nie podoba, więc pod tym względem łatwiej by było z dziewczynką
Ale tak serio, to mieliśmy bardzo trudne przejścia w poprzedniej ciąży i po porodzie z synkiem i zgodnie twierdzimy, że niech tam sobie będzie kto chce, byle szczęśliwie się urodzi zdrowe i bez komplikacji, bo drugi raz takiego stresu nie przeżyjemy. Strasznie mnie wkurza teściowa z jej gadką, że drugie to musi być dziewczynka i oby nam się udało, bo ona chce wreszcie wnuczkę... Jakby płeć była najważniejsza.