Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ale właśnie to jest takie zastanawiające, jak się kocha dwoje dzieci 
A to druga córeczka w brzuchu, fajnie. Mnie też to zastanawia, mi moja córka zadała takie pytanie czy jak będzie dzidziuś chłopczyk w brzuszkuU mnie też już w domu córka 4.5 lat. Siedzi teraz w domu bo w przedszkolu jak nie ospa to rota itd więc zostawiłam ją do 21 marca w domu, termin na 11 to mam nadzieję, że mała w brzuchu nie będzie czekać do pierwszego dnia wiosny
to czy nią też będę jeszcze się opiekować, ale wytłumaczyłam że tak samo będę i więcej nie pytała tylko tak już oczekuje. Ja tak myślę że od 10marca jej nie dam już do przrdszkola, bo certyfikat covid miałam do 22lutego i też się boję kwarantanny żeby nie było. Miałam mec do maja ale skrócili i ja już nie szczepię się 3dawka obawiam się bo przy drugiej kilka dni wysokiej goraczki miałam.Ja mam certyfikat do lipca ale mężowi się kończy teraz 16 marca a w naszym szpitalu szczepionych nie testują a on nie chce się szczepić jak na razie więcej bo chłop się igły boi i gorączki i tak liczy żebym urodziła do 16A to druga córeczka w brzuchu, fajnie. Mnie też to zastanawia, mi moja córka zadała takie pytanie czy jak będzie dzidziuś chłopczyk w brzuszku
Hèhè mnie też podpytywała jak on wyjdzie czy przez brzuszek ja mówię tak, bo jak takiemu małemu dziecku się wytłumaczy, też mi mówi że boi się żeby mi. Nic się nie stało jak będą go wyciągać. A to fajnie ze szczepionych nie testują, u mnie czy zaczespiony czy nie to robią test. Byłam w lutym w szpitalu i jeszcze było ważne moje szczepienie to i tak mi test robili... Ja bym chciała bardzo aby maz mógł być ze mną bo będę miała wywoływany i wiem na co się pisze bo z corka też miałam. Nie wyobrażam sobie w tych bólach być sama. A jak już to muszą podać mi znieczulenie
co nie ulatwia. Juz 3 raz mam ranke wielkosci pół centymetra dokladnie w tym samym miejscu 
może juz oslabiona brodawka w tym miejscu i dlatego skoro kiedys byla tam rana 
nie wiem jak ja wygoic bez masci o odatawienia od niej dziecka. Kiedys wlasnie mialam masc na takie rany, ale pzy niej nie mozna bylo karmic dziecka. Moze macie jakies rady?
Temat brodawek to ciężki temat. Ja też przy pierwszym dziecku miałam małe pole bitwy bo płaskie brodawki przy pełnej piersi to było dziecku uchwycić mega ciężko ale jakoś przystawiałam pomimo ran i z czasem się przyzwyczaiły i zagoiły ale nie powiem, karmienie nie raz to były łzy w oczach.Hej wam, u mnie calkiem spoko. Jedna brodawka już super sie przyzwycziala do karmienia i nie boli, a druga jak przy ppprzednich dziecosch troche potyrana. Robia mi sie ranki bo ciezko malego dobrze dostawic. Pierś jest dosyc duza i twarda bo mam duzo mleka, a on potrafi spac 3-4h ciagiem
Pozatym chyba jakos nie umiem lezec. Mam pomoc a postaci mamy, a itak wcale nie leżę, poza noca. W nocy mały spi calkiem fajnie. Bo np dzis karmilam o 21:15, 00:30, potem 3 i 5. Pępowina dzis odpadla, wiec mysle o pierwszej kapieli. Chyba juz czas
Hej wam, u mnie calkiem spoko. Jedna brodawka już super sie przyzwycziala do karmienia i nie boli, a druga jak przy ppprzednich dziecosch troche potyrana. Robia mi sie ranki bo ciezko malego dobrze dostawic. Pierś jest dosyc duza i twarda bo mam duzo mleka, a on potrafi spac 3-4h ciagiem
Pozatym chyba jakos nie umiem lezec. Mam pomoc a postaci mamy, a itak wcale nie leżę, poza noca. W nocy mały spi calkiem fajnie. Bo np dzis karmilam o 21:15, 00:30, potem 3 i 5. Pępowina dzis odpadla, wiec mysle o pierwszej kapieli. Chyba juz czas
Rano dostałam solidnych skurczy i lekarz mówi: "Albo tniemy, albo zaraz same się urodzą" 
