reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2022

@Qruszon doskonale rozumiem Twój punkt widzenia.. Ale też odrobinę rozumiem postawę mamy chrześniaka.. Tzn nie powinna takich komentarzy udzielać, ale mi chyba też zrobiliby się przykro.. Tzn ja bym na Twoim miejscu powiedziała, że masz wątpliwości i że musisz przemyśleć, jak to dobrze zrobić.. Może np pójść tylko na msze - po mszy wręczyć prezent i się zmyć? To oczywiście bez dziecka- jeś partner może z nim zostać na te 1,5h? Malenstwa nie ma.vi narażać, ale wiesz co... Będziesz chciała się nim chwalić.. Mój syn miał 1,5 miesiąca, jak byliśmy na ślubie- ale fakt, to nie była doba pandemii..
Ja uważam że ma jeszcze sporo czasu na zastanowienie się jak ta sytuację rozwiązać. Narzucanie jej przez rodzinę, co powinna zrobić nie zadziała w tym przypadku tak że rzuci swoje przemyślenia i tam wyruszy. Przede wszystkim najważniejsze pytanie czy poród odbędzie się w terminie i będzie lekki miły i przyjemny. Na ta chwile nikt z nas nie wie co go czeka a planowanie wizytacji to jest chyba ostatnia rzecz o której człowiek teraz myśli. Komunia chrześniaka jest ważna ale najważniejsze jest dobro dziecka jeszcze nie narodzonego tak naprawdę. Uważam że na ta chwile odpowiedziała możliwie najlepiej jak mogła nie siejąc pewnych deklaracji. A mama komuniaka powinna (nawet jeśli jest innego zdania) uszanować postanowienie @Qruszon. 😉
 
reklama
To u mnie jakie były wyrzuty u teściów jak mąż im powiedział, że nie chce żeby przyjeżdżali do szpitala po porodzie. Bo nie wiem jak wy ale dla mnie ten czas dwóch trzech dni po porodzie w szpitalu to nie czas na tłumy przewijających się non stop gości, którzy nie widzą mojego bólu krocza itd zmęczenia tylko widzą dzidziusia w mydelniczce, którego trzeba obudzić bo pokaż babuni oczka 😳 ja nawet się cieszę, że teraz nie ma odwiedzin w szpitalach. Szkoda jedynie, że mąż nie może wchodzić ale tych babć mi nie szkoda.
Dziwna sytuacja jest że u was odwiedziny wgl są dozwolone. U nas w szpitalach że względu na pandemie nie mozna nawet wejść na teren placówki. Ja jestem zdania że przyjdzie czas na odwiedziny. Poród dla dziecka to ogromne obciążenie gdzie tak naprawdę uczy się zapachów rodziców i zapoznaje z nimi. Każda dodatkowa osoba i para rąk wyciagnieta w jego stronę to tylko ogromny stres. Nie uważam żeby to było dobre. Wręcz się nie poleca. My planujemy po ok tygodniu zapraszać do domu pojedynczo. Żadnych Kinder Party. I wszyscy to uszanowali.😄
 
Hej :)
Ja też weekend miałam jakiś kiepski, w nocy nie spałam, zgaga mnie taka złapała taka że myślałam że wezmę lód z zamrażalki 🙈

Dziś mam już lepszy humor choć zgaga dalej czasem daje popalić.
Miałam też dzisiaj wizytę w poradni I mam jeszcze 1szego lutego, i dostanę już skierowanie na cięcie, które będzie między 20 a 25lutego więc tak jakoś 38tydzien będzie :)

Powiedzcie mi wiecie coś na temat starzejącego się łożyska ? Nic mi nie powiedzieli na ten temat, tylko usłyszałam że stopień 3ci.
Czy to coś złego? Jestem w 33 tygodniu i troszkę się tym zmartwiłam.

Czytam u was tez ciekawie...
@Qruszon współczuję, nie ma co się wybierać na takie przyjęcia z malutkim dzieckiem, zwłaszcza jak komunie teraz są jak wesela. Jakby było skromniej, ze najbliższa rodzina i tylko chrzestni to jeszcze na ten obiad można by było przyjść. Ale chyba tak samo bym powiedziała że odwiedzę później na spokojnie.
Nie przyjmuj się, ona się czuła tydzień po doskonale to nie znaczy że Ty nie będziesz przysłowiowo "zdychać" - oczywiście nie życzę tego nikomu z nas. Obyśmy wszystkie tak po tygodniu już latały bez wielkich boleści 😄 No ale wiadomo co organizm to inaczej.

U nas z mężem jest inna sytuacja, my bardzo chcemy aby moja lub jego mama do nas przyszli od razu ale to nie w formie żeby pooglądać dzidzie tylko po prostu nam pomóc. Dla nas to nowość choć w rodzinie przewinęło się już trochę bobasów ale ja coś czuję że te pierwsze dni będą dla nas kluczowe aby ktoś nas wspomógł. Bo strasznie się boję, że nie będę wiedziała co robić ale mam nadzieję że to samo instynktownie przyjdzie :)
Mnie jeszcze przeraża fakt tych wizyt położnych do domu. 🤦‍♀️
 
Hej kobietki, podzielę się z Wami historia, która dziś mną wstrząsnęła.
Dziś otrzymałam telefon z pretensjami od kuzynki, ze poinformowałam ja w 6mc o swojej ciąży(poczuła się urażona, ze nie zrobiłam tego wczesniej- mimo, ze jestem po 1poronieniu… ) na dodatek na poczatku maja mam komunie święta u jej dziecka. To mój chrześniak, jednak termin porodu mam 01.04… powiedziałam, ze przyjadę z prezentem i dzidzia po komunii na kawę na spokojnie z prezentem.
Nie zrozumiała tego i zła na mnie jest dodatkowo, ze z miesięcznym dzieckiem nie przyjadę…ona z tygodniowym ,, chodziła na spacery, miała tłumy gości” a ja na dwie godziny na komunie nie rącze przyjechać.


Brak empatii ludzkiej dziś po raz kolejny mnie zaskoczył, dziewczyny. Blue monday, chyba to nie tylko u mnie
mnie wogole nie dziwia takie reakcje, po prostu ludzie sa bardzo różni. Tak jak ty nie wyobrazasz sobie tak sie zachowac, to dla tej kuzzybki to normalne i ona za pewne nie widzi problemu w swoim zachowaniu. Moge tylko wspolczuc takich ludzi w rodzinie, ale ty jak najbardziej masz prawo do takiej decyzji i nie powinna roscoc sobie praw. Wogole my naszym rodzinom o obecnej ciayz powiedzielismy w Boze Narodzenie. Bylam wtedy w 30tc 🤭 i nikt nie byl oburzony. No jedynie siostra meza zasugerowala ze robimy tajemnice, ale luz reszta zupelnie ok. Miałam farta jak przydzielali rodzine 😁
A dlaczego nie będzie mógł być przy tobie, przez covid?
takie sa zasady tu gdzie mieszkamy. Tzn wiem to ze slyszenia. Itak zabiorę meza ze soba jak bede rodzila i wtedy zobaczymy co powiedza. W przyszlym tyg maz bierze 3 dawke szczepienia wiec powinni mu pozwolic zostac, ale kto to wie co bedzie.

Cześć Dziewczyny, wykopali mnie z wątku priv, bo za mało się udzielałam, mam nadzieję, że mogę jeszcze do Was dołączyć.

Nie powiem, trochę mi przykro... Nadal pracuję (działalność gospodarcza) i po prostu nie miałam czasu, dziewczyny dużo pisały i zanim doczytałam, byłam już daleko poza wątkiem. Szkoda, że tak wyszło, bo to moja pierwsza ciąża i właśnie dzięki temu, że dużo było tematów, to dowiadywałam się wielu cennych informacji, rzeczy o których nie miałam w ogóle pojęcia. No trudno... Mam nadzieję, że będę też mogła was poradzić w razie czego :)

Parę słów o mnie ;) Mam na imię Magda, mam 38 lat i mieszkam w Warszawie. Tak jak pisałam, to moja pierwsza ciąża i będzie to chłopak. Nie było łatwo o dzidzię, staraliśmy się 9 miesięcy, w międzyczasie miałam usunięcie polipa macicy i okazało się, że mam tylko jeden drożny jajowód. Już się nastawiałam na inseminację albo i nawet in vitro, pojechaliśmy na wakacje i pykło ;)

Termin mam na 13 marca.
hej tu zawsze mozesz pisac, nawet raz w tyg. Po to jest forum. Wiem o czym piszesz. Ja jetsem na tym forum od pierwszej ciazy w 2014roku. Pamietam mialysmy zamkniete watki zawsze i bardzo duzo sie tam pisało. Ale ze ja w domu z dziecmi bylam zawsze sie jakis czas znalazl na czytanie. Jednak w tej ciazy wiedziałam, ze nie wykrzesam codziennie tyle wolnego na czytanie takiej ilości postow i jeszcze odpisanie kazdemu(a czasami tego oczekuja w takich watkach). Faktem jest, ze do tej pory mam kolezanki (w realu i online) z tych watkow poprzednich i to jest fajne. Ale nie przejmuj sie pytaj o co chcesz ppstaramy się pomoc. Ja mam 31 lat i 4 dziecko w drodze 🙈 ktore jest przepiękną niespodzianka 🤭 bedzie chlopczyk. Mysle, ze zdecydowalismy o imieniu wreszcie i stanęło na Leo ❤️
To u mnie jakie były wyrzuty u teściów jak mąż im powiedział, że nie chce żeby przyjeżdżali do szpitala po porodzie. Bo nie wiem jak wy ale dla mnie ten czas dwóch trzech dni po porodzie w szpitalu to nie czas na tłumy przewijających się non stop gości, którzy nie widzą mojego bólu krocza itd zmęczenia tylko widzą dzidziusia w mydelniczce, którego trzeba obudzić bo pokaż babuni oczka 😳 ja nawet się cieszę, że teraz nie ma odwiedzin w szpitalach. Szkoda jedynie, że mąż nie może wchodzić ale tych babć mi nie szkoda.
u mnie nie ma odwiedzin 🙈 ale mieszkamy za granica wiec itak zazwyczaj nie mialam duzo gości. Ale faktycznie to ja osobiscie bym sie cieszyla bo mi sie potwornie nudzilo np po osttanim porodzie i tylko czekalam kiedy maz mnie odwiedzi. Jednak calkowicie rozumiem brak tej potrzeby i ja bym sie nie obrazila jakbym byla twoja tesciowa. Gdzie jej tak spieszno do zarazkow szpitalnych.
Hej :)
Ja też weekend miałam jakiś kiepski, w nocy nie spałam, zgaga mnie taka złapała taka że myślałam że wezmę lód z zamrażalki 🙈

Dziś mam już lepszy humor choć zgaga dalej czasem daje popalić.
Miałam też dzisiaj wizytę w poradni I mam jeszcze 1szego lutego, i dostanę już skierowanie na cięcie, które będzie między 20 a 25lutego więc tak jakoś 38tydzien będzie :)

Powiedzcie mi wiecie coś na temat starzejącego się łożyska ? Nic mi nie powiedzieli na ten temat, tylko usłyszałam że stopień 3ci.
Czy to coś złego? Jestem w 33 tygodniu i troszkę się tym zmartwiłam.

Czytam u was tez ciekawie...
@Qruszon współczuję, nie ma co się wybierać na takie przyjęcia z malutkim dzieckiem, zwłaszcza jak komunie teraz są jak wesela. Jakby było skromniej, ze najbliższa rodzina i tylko chrzestni to jeszcze na ten obiad można by było przyjść. Ale chyba tak samo bym powiedziała że odwiedzę później na spokojnie.
Nie przyjmuj się, ona się czuła tydzień po doskonale to nie znaczy że Ty nie będziesz przysłowiowo "zdychać" - oczywiście nie życzę tego nikomu z nas. Obyśmy wszystkie tak po tygodniu już latały bez wielkich boleści 😄 No ale wiadomo co organizm to inaczej.

U nas z mężem jest inna sytuacja, my bardzo chcemy aby moja lub jego mama do nas przyszli od razu ale to nie w formie żeby pooglądać dzidzie tylko po prostu nam pomóc. Dla nas to nowość choć w rodzinie przewinęło się już trochę bobasów ale ja coś czuję że te pierwsze dni będą dla nas kluczowe aby ktoś nas wspomógł. Bo strasznie się boję, że nie będę wiedziała co robić ale mam nadzieję że to samo instynktownie przyjdzie :)
Mnie jeszcze przeraża fakt tych wizyt położnych do domu. 🤦‍♀️
a zastanawialam sie jak u ciebie sytuacja. Fajnie, ze udalo sie tak dlugo wytrwac z małą w brzuchu i to ciecie w 38tc to dobre wiesci.
Ja to zastanawiam sie skad czasmai takie problemy ze tak wczesnie lozysko sie stazeje. Bo 33 tydzien to wczensie na to
 
a zastanawialam sie jak u ciebie sytuacja. Fajnie, ze udalo sie tak dlugo wytrwac z małą w brzuchu i to ciecie w 38tc to dobre wiesci.
Ja to zastanawiam sie skad czasmai takie problemy ze tak wczesnie lozysko sie stazeje. Bo 33 tydzien to wczensie na to

Jeszcze jutro mam wizytę u swojej Gin więc się dopytam więcej. Ale myślę że skoro na patologi nic więcej nie mówili o tym łożysku to chyba nie jest tak źle. Podobno może być brzydkie już ale ważne by funkcjonowało jeszcze a u mnie przepływy były w normie więc jeszcze jest wydolne.
Ogólnie się już naczytalam w internetach i pewnie jutro mnie moja gin ochrzani że czytam 🙈.
Mam nadzieję że ten miesiąc już wytrwam i że akcja mi się sama nie zacznie.
Wiem że 33tyg to już dużo i wrazie czego będzie bezpiecznie wmiare ale wolałabym w 38smym by nie leżeć w szpitalu za długo No i mała byłaby super.
I tak jest już super, 2kg ma i pani doktor mówiła że jeszcze urośnie i wcale taka mała nie będzie choć będzie drobniejsza bo sama ja jestem drobna i szczupła a wręcz chuda heh. Obym wytrwała do końca lutego już ostatnia prosta 🤗🙏🙏🙏
 
Hej :)
Ja też weekend miałam jakiś kiepski, w nocy nie spałam, zgaga mnie taka złapała taka że myślałam że wezmę lód z zamrażalki 🙈

Dziś mam już lepszy humor choć zgaga dalej czasem daje popalić.
Miałam też dzisiaj wizytę w poradni I mam jeszcze 1szego lutego, i dostanę już skierowanie na cięcie, które będzie między 20 a 25lutego więc tak jakoś 38tydzien będzie :)

Powiedzcie mi wiecie coś na temat starzejącego się łożyska ? Nic mi nie powiedzieli na ten temat, tylko usłyszałam że stopień 3ci.
Czy to coś złego? Jestem w 33 tygodniu i troszkę się tym zmartwiłam.

Czytam u was tez ciekawie...
@Qruszon współczuję, nie ma co się wybierać na takie przyjęcia z malutkim dzieckiem, zwłaszcza jak komunie teraz są jak wesela. Jakby było skromniej, ze najbliższa rodzina i tylko chrzestni to jeszcze na ten obiad można by było przyjść. Ale chyba tak samo bym powiedziała że odwiedzę później na spokojnie.
Nie przyjmuj się, ona się czuła tydzień po doskonale to nie znaczy że Ty nie będziesz przysłowiowo "zdychać" - oczywiście nie życzę tego nikomu z nas. Obyśmy wszystkie tak po tygodniu już latały bez wielkich boleści 😄 No ale wiadomo co organizm to inaczej.

U nas z mężem jest inna sytuacja, my bardzo chcemy aby moja lub jego mama do nas przyszli od razu ale to nie w formie żeby pooglądać dzidzie tylko po prostu nam pomóc. Dla nas to nowość choć w rodzinie przewinęło się już trochę bobasów ale ja coś czuję że te pierwsze dni będą dla nas kluczowe aby ktoś nas wspomógł. Bo strasznie się boję, że nie będę wiedziała co robić ale mam nadzieję że to samo instynktownie przyjdzie :)
Mnie jeszcze przeraża fakt tych wizyt położnych do domu. 🤦‍♀️
Z położnymi to zależy od tego jak tam w przychodni gdzie wybierzesz położną mają. U nas np przy pierwszej córce przyjechała raz, gdzie z innej przychodni przyjeżdżają po 6 razy nawet. A teraz co obecnie mieszkam to dzwonią żeby przyjść z dzieckiem do położnej. Do mnie to z córką rano położna zadzwoniła że za pół godziny będzie...ja w szlafroku, zalana mlekiem brud wszędzie pościel itd pamiętam jak sprzątałam w ekspresowym tempie.
 
Z położnymi to zależy od tego jak tam w przychodni gdzie wybierzesz położną mają. U nas np przy pierwszej córce przyjechała raz, gdzie z innej przychodni przyjeżdżają po 6 razy nawet. A teraz co obecnie mieszkam to dzwonią żeby przyjść z dzieckiem do położnej. Do mnie to z córką rano położna zadzwoniła że za pół godziny będzie...ja w szlafroku, zalana mlekiem brud wszędzie pościel itd pamiętam jak sprzątałam w ekspresowym tempie.
Mam już właśnie deklaracje złożoną a konkretniej położnej jeszcze nie wybrałam, chciałam wybrać i chciałam taka co ma certyfikat o doradztwie laktacyjnym i między innymi jest z tych młodszych położnych. To mi powiedzieli, że to na koniec zostawimy bo nie wiadomo która danego dnia polozna będzie miała termin więc pewnie wszystkie 3 położne mogą mnie nawidzić. Jak jenda nie da rady to ta druga idp. Zobaczymy. Mnie to stresuje właśnie to przychodzenie do domu, ogolnie nie wiem jak się będę miała zachować, co jak dziecko będzie akurat pojedzone przebrane idp I będzie spała, będę musiała ją budzić specjalnie ?
Na filmikach od położnych które dostaję jako kurs około porodowy to mówiła tam jedna, ze zdarza się że tylko dzwonią i proszą o zdjęcie pępuszka aby wysłać. Zobaczymy jak będzie sytuacja covidowa wyglądać bo maja powiedziane żeby ograniczyć wizyty patronożowe.
 
Mam już właśnie deklaracje złożoną a konkretniej położnej jeszcze nie wybrałam, chciałam wybrać i chciałam taka co ma certyfikat o doradztwie laktacyjnym i między innymi jest z tych młodszych położnych. To mi powiedzieli, że to na koniec zostawimy bo nie wiadomo która danego dnia polozna będzie miała termin więc pewnie wszystkie 3 położne mogą mnie nawidzić. Jak jenda nie da rady to ta druga idp. Zobaczymy. Mnie to stresuje właśnie to przychodzenie do domu, ogolnie nie wiem jak się będę miała zachować, co jak dziecko będzie akurat pojedzone przebrane idp I będzie spała, będę musiała ją budzić specjalnie ?
Na filmikach od położnych które dostaję jako kurs około porodowy to mówiła tam jedna, ze zdarza się że tylko dzwonią i proszą o zdjęcie pępuszka aby wysłać. Zobaczymy jak będzie sytuacja covidowa wyglądać bo maja powiedziane żeby ograniczyć wizyty patronożowe.
Różnie. Czasami przyjeżdżają z wagą sprawdzają ile dziecko przybiera, jak wygląda pępek ogólnie dobrobyt dziecka. W niektórych przypadkach to jest dobre bo jak wpadają do patologii to czasami kończy się na wzywaniu policji i pomocy społecznej.
 
W takim temacie pomocy, odwiedzin po porodzie to niestety ile mam tyle opinii. Ja jestem raczej domatorką, najlepiej mi w moim własnym otoczeniu, tak jak w ciąży to czasami teściowie czemu nie przyjechałam a ja, że źle się czuje, żołądek mnie męczy, wzdęcia, gazy, zaparcia to oni, że przecież u nas to też niby jak w domu. Ale jakoś co własna toaleta to własna. Tak samo z dojściem do siebie po porodzie...niektóre oczekują pomocy od mamy, teściowej, proszą o pomoc a ja chciałam sama. Nie chciałam żeby ktoś stał nade mną i mówił jak mam kąpać, mimo iż miałam 21 lat czułam, że sobie poradzę, samo z siebie wychodziło.
 
reklama
W takim temacie pomocy, odwiedzin po porodzie to niestety ile mam tyle opinii. Ja jestem raczej domatorką, najlepiej mi w moim własnym otoczeniu, tak jak w ciąży to czasami teściowie czemu nie przyjechałam a ja, że źle się czuje, żołądek mnie męczy, wzdęcia, gazy, zaparcia to oni, że przecież u nas to też niby jak w domu. Ale jakoś co własna toaleta to własna. Tak samo z dojściem do siebie po porodzie...niektóre oczekują pomocy od mamy, teściowej, proszą o pomoc a ja chciałam sama. Nie chciałam żeby ktoś stał nade mną i mówił jak mam kąpać, mimo iż miałam 21 lat czułam, że sobie poradzę, samo z siebie wychodziło.
ja zaprosilam moja mame po porodzie, ale to ze wzgledu na starszaki. Np zeby mi ich do przedszkola czy na autobus zaprowadzila. Albo ze wzgledu na najmlodsza ktora jeszcze duzo uwagi i pomocg potrzebuje. Albo zeby jakies jedzonko zrobila czy pranie. Generalnie przy maluszku pewnie ja bede ogarniala.
 
Do góry