reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

Jest bank mleka kobiecego w Rzeszowie. I nawet jest przebadane :) Myślę że chodzi o koszty nie o etykę itp, 100 ml mleka z piersi kosztuje 70 zł, to dane z siłowni, tzn od trenujacych tam (ponoć takie mleko dobrze im robi na masę więc są i tacy którzy je przyjmują). No i takie mleko ma chyba inne właściwości fizykochemiczne niż to od krowy, bo zamrożone i tak potrafi się często zepsuć, nie zagotujesz go itd.
Mialam na mysli dystrybucję na dużą skalę taką jak przerabianie mleka krowiego na mm. Gdyby chcieli kobiece przerabiać to wyczysciliby banki mleka kobiecego do dna 😅 i to tez co mowisz-kobiece jest wrazliwsze na obróbkę i ciezko pewno byloby z niego zrobic mleko w proszku. Ale fakt, zapomnialam ze te banki istnieją, ale są rzadziej uzywane niz mm.
 
reklama
Mialam na mysli dystrybucję na dużą skalę taką jak przerabianie mleka krowiego na mm. Gdyby chcieli kobiece przerabiać to wyczysciliby banki mleka kobiecego do dna 😅 i to tez co mowisz-kobiece jest wrazliwsze na obróbkę i ciezko pewno byloby z niego zrobic mleko w proszku. Ale fakt, zapomnialam ze te banki istnieją, ale są rzadziej uzywane niz mm.

U nas we Wrocławiu mleko z banku mleka kobiecego jest przeznaczane dla wczesniakow i chorych maluszkow. Przy starszej córce na początku miałam hiperlaktacje i nawet zastanawiałam się czy nie oddawać swojego mleka do banku ale postanowilam zamrozic triche na wszelki wypadek. Wyszla mi z tego cala szuflada w zamrażarce a młoda tego pic nie chciała, bo nie w tym opakowaniu co trzeba 😂 przy Bartku juz bylam mądrzejsza, podjelam decyzję, ze nie będę mrozić tylko od razu oddawać do banku mleka. I co, laktacja na styk, czasem czuję ze Bartek juz ciagnie same opary... 😂 większość kobiet ma problem z laktacja, z utrzymaniem stałego poziomu mleka, więc produkcja mm byłaby zdecydowanie za droga
 
Ja mam w tym temacie nieco odmienne zdanie, ale nie narzucam nic innym. Dziecko prędzej czy później i tak musi swoje przechorować, bo tak buduje swój układ immunologiczny. W Polsce jest nadmierna izolacja dzieci, stąd większość chorób kończy się antybiotykiem. Wiem jak są męczące, ale trzeba to wliczyć w swoje życie i tyle. Lepiej skupić się na wspomaganiu odporności, czyli dużo podwórka, brudu i zimna. Słyszałam, że w niektórych krajach dopóki nie ma temperatury to może chodzić do przedszkola i nikt nie robi z tego problemu, a i maluchy tym samym są odporniejsze.
u nas teraz się wycwanili w tych covidowych czasach. w przedszkolach państwowych, bo nie wiem jak w prywatnych, znam relację tylko z państwowego. dziecko ma zaświadczenie od lekarza, że po chorobie jest zdrowe ale wiadomo, kaszel poinfekcyjny utrzymuje się długo i co... to pani dyrektor decyduje czy dziecko może przyjść do przedszkola. to jest chore podejście. druga sprawa - antybiotyki - lekarze przepisują na wirusy - a to jest błędne koło. rodzic się cieszy, że dzień, dwa dziecko zdrowe już, ale organizm jest wyjałowiony i zaraz łapie kolejną infekcję i powtórka z rozrywki. ale rodzice też nie są tacy w porządku, bo byłam świadkiem jak mama dała dziecku rano w szatni syrop przeciwgorączkowy, dziecko mega kaszlało
 
u nas kolejny level nocniczkowy: Domi wygania mnie po papier toaletowy jak zrobi kupkę do nocnika 🤣🤣🤣 najpierw puka palcem w nocnik, że zrobiła i pokazuje na łazienkę hahahhahahha śmiesznie to wygląda. ale ja tak robiłam, mówiłam: zaczekaj, idę po papier. i ona teraz tak samo działa 😁😁😁cwana bestia☺️☺️☺️
 
u nas kolejny level nocniczkowy: Domi wygania mnie po papier toaletowy jak zrobi kupkę do nocnika 🤣🤣🤣 najpierw puka palcem w nocnik, że zrobiła i pokazuje na łazienkę hahahhahahha śmiesznie to wygląda. ale ja tak robiłam, mówiłam: zaczekaj, idę po papier. i ona teraz tak samo działa 😁😁😁cwana bestia☺️☺️☺️
No kurcze … jestem pod wrazeniem
 
u nas kolejny level nocniczkowy: Domi wygania mnie po papier toaletowy jak zrobi kupkę do nocnika 🤣🤣🤣 najpierw puka palcem w nocnik, że zrobiła i pokazuje na łazienkę hahahhahahha śmiesznie to wygląda. ale ja tak robiłam, mówiłam: zaczekaj, idę po papier. i ona teraz tak samo działa 😁😁😁cwana bestia☺️☺️☺️
Wow super 👏 u nas to jest chyba level zero w tej kwestii bo jak go sadzam to się drze i ucieka gdzie pieprz rośnie 😅
 
u nas kolejny level nocniczkowy: Domi wygania mnie po papier toaletowy jak zrobi kupkę do nocnika 🤣🤣🤣 najpierw puka palcem w nocnik, że zrobiła i pokazuje na łazienkę hahahhahahha śmiesznie to wygląda. ale ja tak robiłam, mówiłam: zaczekaj, idę po papier. i ona teraz tak samo działa 😁😁😁cwana bestia☺️☺️☺️
Hej, to gdzie Wy ją na ten nocniczek wysadzacie? Nie w łazience?
 
u nas kolejny level nocniczkowy: Domi wygania mnie po papier toaletowy jak zrobi kupkę do nocnika 🤣🤣🤣 najpierw puka palcem w nocnik, że zrobiła i pokazuje na łazienkę hahahhahahha śmiesznie to wygląda. ale ja tak robiłam, mówiłam: zaczekaj, idę po papier. i ona teraz tak samo działa 😁😁😁cwana bestia☺️☺️☺️

Zbieram szczękę z podłogi...
Brawo Domi! 👏

Wow super 👏 u nas to jest chyba level zero w tej kwestii bo jak go sadzam to się drze i ucieka gdzie pieprz rośnie 😅

U nas Bartek wkłada tam stopy, ewentualnie nosi go ze sobą po całym mieszkaniu. Rzuca go wtedy gdy starsza córka krzyknie 'ej, to mój nocnik'. Tym sposobem juz dwa egzemplarze straciliśmy 😂
 
reklama
Do góry