reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Moja chodziła nawet czasami dwa razy w tyg...i niestety nic się nie oswoiła...było coraz gorzej bo zrobiła sie kumata i kojarzyła , że zaraz będzie ból...
Zamierzam z nią ruszyć na basen....bo to masuję spięte mięśnie...takie miałyśmy zalecenia....


Pewnie , że brzmi spektakularnie i tak jej będę mówić...to Wam piszę , że "wypisana"🤣
No my tez na nutramigenie byliśmy a cała przygoda się wtedy zaczęła właśnie więc niby mleko antyalergiczne a zesypana była cała....
Dobrze , że macie też to za sobą i spektakularnych wysypek już nie będzie...teraz będzie już tylko lepiej:)
to wy miałyście masaże czy jakieś ćwiczenia? nasza fizjo pokazuje nam jakie ćwiczenia wykonywać i jak tylko weźmie ją na ręce to jest taki ryk, jakby jej coś złego robiła. Ja wiem, że to lęk separacyjny u niej, to normalna reakcja i ponoć zdrowy objaw neurologiczny - tak nam neurolog powiedział.
Tydzień temu byłam na rozmowie rekrutacyjnej - to nic, że mam pracę :) zawsze można mieć lepszą ;) - i odebrałam Domi wcześniej od niani... wzięłam ją na ręce a ona w ryk i wyrywa się do niani... nie poznała mnie🙈🙈🙈 byłam trochę odstawiona a ona zna mnie tylko w koszulce i leginsach 🤪🤪🤪 musiałam do niej mówić cały czas to się uspokoiła i poznała mnie po głosie
 
reklama
Będę je kończyć sama jeść....tzn 2 zamroziłam od razu a dwie zostawiłam...zjadła wczoraj 1/4 babeczki i smakowały jej a dzisiaj na policzku czerwone krostki więc nie podaję więcej:oops:
I niby trzeba czekać 2 msc do następnej próby ale ja wcześniej zrobię, ponownie jak tylko zejdą jej te krostki bo nie chce mi się wierzyć , że po 1/4 babeczki z 1łyżeczką mleka w proszku na 4 sztuki wyszło jej coś....przecież to jest chyba aż niemożliwe...:o
Spodziewałam, się że może coś wyjść ale tak szybko, no bez jaj...


No to pomagamy...biedne małe istotki...:(
O skąd ja to znam 🙈 doskonale rozumiem Twoje niedowierzanie bo my też mamy kilka takich produktów np. białko jajka albo truskawki w kaszce niby nie wiele zjedzone ale jednak jakaś Wysypka jest i teraz wymyśl czy to zbieg okoliczności i to sprawka czego innego czy może jednak takie mocne uczulenie 😬
Być może masz rację że to nie od tego i też bym podała jak zejdzie bo u nas całe szczęście że nie zrobiłam tych babeczek bo dzisiaj coś mu się pojawiło na buzi , kilka niewielkich plamek ale jakbym dała do zjedzenia babeczki to na bank podejrzane było by mleko😅a tak nie mam pojęcia od czego brak podejrzanych, detektyw że mnie do d..... 🤷‍♀️😄😉
 
Ooo, no proszę 😀 Było przykro, czy odetchnęłaś z ulgą?
Ja jeszcze karmieni zamierzam na pewno do półtorej roku. Wiadomo, w ciągu dnia jak będę w pracy to nie będzie piła, ani nie będę odciągała, ale gdy będę w domu i w nocy na pewno będę karmić 🙂 lubimy to, to jest nasz czas, nasza bliskość 😊
Powiem tak - było mi przykro ale odetchnelam z ulga.
Karmię, na razie nie myślę o odstawieniu, bo o ile w dzień dałaby radę o tyle w nocy nie ma szans na cokolwiek innego. Budzi się i bez cycka nie zaśnie od nowa :/ zobaczę jak żłobek na nią wpłynie, może zacznie przesypiać całe noce (nigdy jeszcze nie spała dłużej niż 4h) i wtedy będzie łatwiej odstawić. Przydałoby się w lecie, co by się matka wreszcie napiła jakiegoś zimnego piwka w upalny dzień :D
Też tak myślałam.
Odstawianie to proces, dlatego najpierw zastępowałam jedno karmienie w dzień, potem dwa (tak jakoś przez miesiac) i spróbowałam w nocy. Wypiła wszystko co przygotowałam i stwierdziłam, że trzeba teraz iść za ciosem.

Dziewczyny pytanko mam a czy Wasze szkraby jak uczyły się chodzic to przstaly mówić? Bo Julka śmiga już od dwóch miesięcy ale przestala mówić. Nie mówi mama tata. Czasami jej się wyrwie ale rzadko. Dużo rozumie zamyka drzwi wyciąga coś przynosi różne rzeczy ale nie mówi 🤔
U nas odwrotnie.

Maja jest gadula, nasladuje melodie, Wola mama, tata, na auta mówi bruum, nauczyłam ją jak robi krowa, piesek, kotek, konik... mówi mniam mniam, jak cod upada albo czymś rzuca to mówi baaaa, no i opanowała do perfekcji słowo NIE. czasem stanowczo i krótko nie, czasem jak piesek podkrada kapcie to pokazuje paluszkiem i kapuje " nienienienie" 😅
 
O skąd ja to znam 🙈 doskonale rozumiem Twoje niedowierzanie bo my też mamy kilka takich produktów np. białko jajka albo truskawki w kaszce niby nie wiele zjedzone ale jednak jakaś Wysypka jest i teraz wymyśl czy to zbieg okoliczności i to sprawka czego innego czy może jednak takie mocne uczulenie 😬
Być może masz rację że to nie od tego i też bym podała jak zejdzie bo u nas całe szczęście że nie zrobiłam tych babeczek bo dzisiaj coś mu się pojawiło na buzi , kilka niewielkich plamek ale jakbym dała do zjedzenia babeczki to na bank podejrzane było by mleko😅a tak nie mam pojęcia od czego brak podejrzanych, detektyw że mnie do d..... 🤷‍♀️😄😉
To ja dołączam do grona zdziwionych mam, bo popsułam estetyke twarzy mojego dziecka w ten weekend za pomocą 1,5szt. herbatnika firmy Krakus 🙈 mieliśmy grype żołądkową i tak bardzo apetyt małemu niedopisywał, że poczęstowałam go herbatnikiem w myśl "a niech zje cokolwiek stałego, bo inaczej kupsko będzie się lało jak woda z wiadra". No i mam za swoje...a raczej Tomek, bo to on ma plamy, że aż na powiekach...przeskoczyłam chwilowo z nazywania go "kochanie" na "moja ropuszko" 🙈 smaruje sterydem hojnie buźke, i łokieć, i pachę, i kolana, powieki omijam, bo nie chce mu po ochach nim maziać. Pojawiły się plamy w nowych miejscach. Głupie półtorej herbatnika i głupie mleko w proszku w nim zawarte...
 
My dzisiaj pierwszy dzień w żłobku. Ale było fajnie. Oprócz Remka była jeszcze czwórka szkrabów. W pewnym momencie wszystkie przyszły tulać się do mnie i robić noski. Pobawiły się, klaskały, na koniec było pa pa. No przeuroczo. Jutro zostawiam go samego ma godzinę i to może być darcie się w niebogłosy🙃
Poradzi sobie zobaczysz, że później Cię będzie olewać i pędzić do dzieci (obecnie tak Anastazja robi)😂
 
My jutro mamy szczepienie a mąż wrócił przeziębiony z pracy :/ śpi dziś w drugim pokoju, żeby nie zarażać. Kicha i smarka, więc wiecie... UMIERA. Muszę więc sama jechać z Emilką na to szczepienie i serce mi pęknie jak będzie płakać. Niby człowiek taki silny, a taki słaby ;)
 
reklama
O ja tez nie lubię sama na szczepienia jeździć bo druga osoba potrzebna zawsze jak wychodzę z dzieckiem płaczącym to ta druga osoba ratuje sytuacje...
No uwierz mi , że dla każdego płacz własnego dziecka to masakra...aż sobie przypomniałam jak jej krew pobieraliśmy i też byłam z nią sama...grrrr...a tu trzeba było się wkłuć w drugą rękę jeszcze....
Ja zawsze sama jeżdze na pobierania i szczepienia, jedynie jak Tomek mial pierwsze w zyciu szczepienie to byla ze mna moja mama, bo nie wiedzialam czego sie spodziewac po małym i nie wiedziałam, czy nie będzie mi histeryzował w drodze powrotnej na tylnim siedzeniu. Nie ma tragedii, wiadomo, że dziecko płacze, bo go boli, a chyba nawet bardziej dlatego że się boi, nie wie po co i dlaczego ktoś sprawia mu ból, ale to taki maluch, że zapomni bardzo szybko jeśli nie będzie niewiadomo jak często tych ukłuć. Trzeba to trzeba, każdy przez to przechodził i każdego mama tak samo później musiała tulić i pocieszać. Nasze dzieci ze swoimi też tak będą robić 😁

Póki tego kłucia nie ma więcej niż na szczepieniach i przy kontrolnej morfologii, to biorę sprawę na chłodno. Żal mi go, bo jest zdezorientowany, ale ide i trzymam mocno bo wiem ze trzeba 😬
 
Do góry