reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Mój też na początku nie chciał brać jedzenia w rączki. Miał minę jakby się brzydził 🤦‍♀️ Proponuj mu co jakiś czas, prędzej czy później załapie że to jest fajne. Że można rzucać jedzeniem, zgniatać w rączkach 😀
Jedzeniem lubi się bawić, jak coś spadnie na krzesło do karmienia to od razu się w tym paćka, zgniata w palcach itd ale do buzi jedzenia sam sobie nie weźmie ;)))
 
reklama
@Mary2094 współczuje Wam, najgorzej być chorym w tym samym czasie co dziecko... My właśnie to przechodzimy. Nela nas pozarażała, w sobotę narzeczonego rozłożyło, miał gorączkę, dreszcze, czuł się fatalnie, wczoraj tak samo, więc grzał się pod kołdrą, ja w sobotę już dostałam katary i gryzło mnie w gardle i myślałam, że mnie nie rozłoży, a jednak wczoraj katar straszny, a dzisiaj po drzemce z Nelką ( spałyśmy 2,5 h) obudziłam się z bólem mięśni, dreszczami i mnie rozkłada... W nocy pewnie gorączkę będę miała... A Nela gorączkę miała w nocy z środy na czwartek, cały czwartek mocny katar, aż leciało z nosa, inhalacje. W piątek z katarem było okey, więc inhalacji nie robiłam a wczoraj wieczór znów zapchany nos miała, dzisiaj cały dzień inhalacje, odciąganie, katar ma fest. Także jedna wielka masakra...
 
Ostatnia edycja:
Cześć :)
Przepraszam, że "wbijam" Wam się w wątek. Mam do Was prośbę, pytanie...jak mama do mamy... Mam dziecko w wieku Waszych dzieci a że jest to moje pierwsze, nie czuję się pewnie w wielu tematach... Moja bolączką jest żywienie. Nie wiem czy ja daje odpowiednie ilości posiłków, bo co to znaczy w ogóle odpowiednia ilość...ile zupki na raz to jest wystarczająco, oczywiście wiem że ile dziecko zje, pod warunkiem że nie jest z tych co jedzą aż do oporu co kończy się zwrotem ale skąd mam wiedzieć, że tyle ile dało radę zjeść moje dziecko jest właśnie "dobrą" ilością. Nie wiem czy mnie rozumiecie...
Jaki jest Wasz standardowy dzień pod względem jedzenia dzieci?
Proszę powiedzcie mi jak jest u Was...
Z góry dziękuję za każdą odpowiedź.
Pozdrawiam
Witaj "nowa" mamo 🙂 U nas to wygląda tak: zaraz po przebudzeniu młody wypija 220 ml mleka. Jakieś 2 godz później zjada kaszkę z owocami ale ciężko powiedzieć ile dokładnie ale pewnie coś koło 200 ml. Później drapnie nieraz jakiś chrupek a około 13 jest obiad i generalnie młody zjada wszystko. Na podwieczorek zjada różnie: placki, kanapki, jajecznicę, mus z awokado i banana itp. a przed snem 220 ml mleka. Generalnie mój jest niewybredny i żarłoczny 😆 Ale wiesz co?- nie zamartwiaj się tak i nie wyliczaj dokładnie. Ważne aby dieta była urozmaicona a jak zjada mało to staraj się po prostu robić krótsze przerwy między posiłkami. Jak nie masz pomysłów to warto szperać w internecie, ja często biorę stamtąd inspiracje.
 
Emilka świętowała wczoraj roczek - mimo że jeszcze kupa czasu do urodzin to imprezkę robiliśmy szybciej, bo tak się zgrały urlopy chrzestnych. Siedzieliśmy w domu, w sumie było nas 11 osób, najlepszy prezent jaki dostała to arka Noego z Dummela - matko jaka wspaniała zabawka! W końcu mówi normalnym głosem a nie tym słodkim z Fisher price :D bardzo dużo jest dźwięków, zwierzątek, wierszyków, pianinko nawet się zmieściło. Emilka zadowolona choć największą frajdę miała przy rozdzieraniu papierów na prezentach :) Chwalę się tortem, moja mama robiła (lubi to) a ja przystrajałam, polecam takie motylki czy kwiatki, są z opłatka - jadalne, całe 7 zł kosztuje paczuszka a efekt niezły :D
 

Załączniki

  • _20220321_194133.JPG
    _20220321_194133.JPG
    2,3 MB · Wyświetleń: 63
Emilka świętowała wczoraj roczek - mimo że jeszcze kupa czasu do urodzin to imprezkę robiliśmy szybciej, bo tak się zgrały urlopy chrzestnych. Siedzieliśmy w domu, w sumie było nas 11 osób, najlepszy prezent jaki dostała to arka Noego z Dummela - matko jaka wspaniała zabawka! W końcu mówi normalnym głosem a nie tym słodkim z Fisher price :D bardzo dużo jest dźwięków, zwierzątek, wierszyków, pianinko nawet się zmieściło. Emilka zadowolona choć największą frajdę miała przy rozdzieraniu papierów na prezentach :) Chwalę się tortem, moja mama robiła (lubi to) a ja przystrajałam, polecam takie motylki czy kwiatki, są z opłatka - jadalne, całe 7 zł kosztuje paczuszka a efekt niezły :D
My mamy gadającego Misia z Dummela i muszę przyznać że to jest jedyna zabawka której da się sluchac😀 normalny męski głos i super odgłosy zwierząt
 
Emilka świętowała wczoraj roczek - mimo że jeszcze kupa czasu do urodzin to imprezkę robiliśmy szybciej, bo tak się zgrały urlopy chrzestnych. Siedzieliśmy w domu, w sumie było nas 11 osób, najlepszy prezent jaki dostała to arka Noego z Dummela - matko jaka wspaniała zabawka! W końcu mówi normalnym głosem a nie tym słodkim z Fisher price :D bardzo dużo jest dźwięków, zwierzątek, wierszyków, pianinko nawet się zmieściło. Emilka zadowolona choć największą frajdę miała przy rozdzieraniu papierów na prezentach :) Chwalę się tortem, moja mama robiła (lubi to) a ja przystrajałam, polecam takie motylki czy kwiatki, są z opłatka - jadalne, całe 7 zł kosztuje paczuszka a efekt niezły :D
Tort fajny, tym bardziej ze wlasnej roboty, daje to satysfakcje ze hej 😁😁😁

Btw te motylki to Bielinki bytomkowce, co prawda w narurze występują w bialym kolorze, ale w różu rowniez im do twarzy 😁
 
Mama Mia czy stosowałaś plastry emla przy szczepieniu na Odrę swinkę i różyczkę, bo się zastanawiam 🤔 bo to szczepionki żywe. W ulotce pisze ze przy żywych trzeba zgłosić się do lekarza w celu oceny skuteczności szczepienia😅
 
reklama
Mama Mia czy stosowałaś plastry emla przy szczepieniu na Odrę swinkę i różyczkę, bo się zastanawiam 🤔 bo to szczepionki żywe. W ulotce pisze ze przy żywych trzeba zgłosić się do lekarza w celu oceny skuteczności szczepienia😅
To szczepienie dopiero za miesiąc mamy mieć i w sumie pierwsze słyszę o tej skuteczności 🤔 Na pewno zapytam lekarza wcześniej. Ale kurcze- nawet sobie nie wyobrażam szczepić małego bez plastra 😬 Ogólnie to konkretne szczepienie stresuje mnie najbardziej 🥴
 
Do góry