O jak ja zazdroszczę...u mnie maruda okrutna nadal....całe dnie nic nie pasuje...wiecznie słyszę...eeee...eee...ee...a mnie już nie powiem co się dzieje...powoli moje pokłady cierpliwości się wyczerpują
Ale jest nadzieja skoro u Ciebie minęło to może u mnie też się w kocu skończy?
A i popsuła się z zasypianiem...co chwilę się przebudza, siada, rozgląda się...wczoraj chyba z 40 min niby zasypiała a za chwilę znowu nie śpi...a przed wczoraj trwało to od 20-23 gdzie wcześniej niby zasnęła o 19:30...
Ciężki okres u mnie...nigdy nie było łatwo z nią ale teraz robi się dramatycznie....Podobno ten wiek tak ma bo mi logopedka mówiła , że trzeba przeczekać....no to czekam...
Z dobrych rzeczy pięknie odpowiada na pytanie jak robi piesek i krówka...rozkoszne to jest i mówi tak pięknie spokojnie i wtedy nie marudzi