ja jestem załamana po całym dniu.
wszystko super było przez dwa dni od dzisiaj rano ciągły płacz i to taki przeraźliwy nie do ukojenia, cały się robi siny, czerwony na twarzy, drgawki rąk.
Kompletnie nic nie działa żadne termoforki, tulenie, kangurowanie czy inne...już nawet nie chce mi się wymieniać....
mieliśmy jechać do szpitala priv do 22 ale teraz w końcu usnął
niestety jak w nocy tak będzie to czeka mnie SOR na Banacha albo Niekłańskiej (podobno najgorszy z możliwych)
Dałam 0,6 ml paracetamolu może to pomogło i nakarmiliśmy usnął ale to pewnie z wycieńczenia.
Nie wiem co mu jest może to przez te szczepionki, nie wiem
kompletnie zawodzimy na całej linii już nie wiemy co robić - popłakaliśmy się oboje z M
rano pediatra na g.8
nagraliśmy ten jego płacz
tyle się staraliśmy o tego maluszka nie darujemy sobie jak się coś stanie