Kawoszka81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2017
- Postów
- 831
Jatrzy ltata temu jak wróciłam ze szpitala z Lublina to pamiętam że szpital sam zgłosił do przychodni fakt narodzin dziecka. I tak wróciłyśmy w sobotę a już poniedziałek albo wtorek była pediatra. Potem przyszła pielęgniarka środowiskowa i mnie tak wkurzyła bo wsadziła małej patyczek taki do czyszczenia uszu w pępek aż krew poszła. Potem okazało się że to jaka piąta woda po kisielu rodzina mojej teściowej. Na szczęściej potem jej już nie było. Przyszła za to taka jak ja to mówię pierdząco srająca. I ona była u mnie w ciągu całego roku chyba z 4 razy. Wiem że wtedy jak pisałam z dziewczynami na forum to były zdziwione czemu tak często była. Wkurzało mnie to bo mała spała a ta przyłazi i dziecko budziłam. Mnie nie oglądała żadna po porodzie nawet się nic nie zapytała to pic na wodę był przynajmniej u mnie.Cześć ja też mam termin na marzec dzisiaj mam 25 tydzień i 0 dni też interesuje mnie ten temat. Mam synka 10 letniego i nigdy nie było u mnie położnej... Trochę jestem zdziwiona tym, że teraz będę musiała kogoś wybrać. Wtedy jak się urodził poszłam do przychodni zapisać go na szczepienie i tyle. Wytłumaczcie mi proszę jak to jest i przede wszystkim czy to obowiązkowe, żeby ktoś przychodził?
Teraz czytałam że w epoce pandemii pielęgniarki przychodzą ale przed wejściem ubierają się w fartuchy czy też kombinezon, maseczkę oczywiście dezynfekcja. My też w domu musimy być w maseczce. Ale czy one serio będą chodziły. Ja wiem że ona musi dziecko zobaczyć ale w pierszej ciąży przeżywałam te ich wizyty teraz się nie przejmuję. Teraz wiem że to ja ustawiam sobie tak jak ona ma przyjść bo to ona jest dla mnie a nie ja dla niej.