U mnie wyglądało tak.
Dwa pierwsze porody naturalne.
Potem pierwsze cięcie (jak przy CC) - usunięcie mięśniaka przez powłoki brzuszne.
Drugie cięcie - tym razem CC przy bliźniaczkach.
Trzecie CC - ostatni poród.
Tutaj proponowali poród naturalny.
Chociaż lekarz prowadzący odradzał od początku. W ciąży rozważałam nawet poród naturalny, bo i rodzą naturalnie po kilku CC.
Wtedy zaważyła zaistniała sytuacja.. Kilkukrotnie mnie odsyłali do domu z 3 cm i 5 cm rozwarciem. Ostatecznie jak mnie przyjęli, to już było 7 cm. Przejechaliśmy 90 km w 40 min, pędziliśmy z nastawieniem na CC.. Przy wcześniejszych porodach naturalnych miałam przy sobie męża, teraz jak przy CC został na zewnatrz.
Godzinę od przyjęcia, gdy powiedziałam, że mam bóle parte postanowili mnie zapytac: Już mało zostało. Może pani urodzi naturalnie...
Nie byłam wstanie podjąć takiej decyzji w tym momencie, kobieta próbuje przeżyć a nie podejmować takie decyzje... No to sala i narkoza, bo nie zdążyli się wkłóć. To był nsjbolesniejszy poród... po wybudzeniu.
Podsumowując.
Po 2 CC można rodzic naturalnie.
Pewnie bym się na to zdecydowała, bo i tak w sumie rodziłam naturalnie, gdyby mi zaproponowali na początku.. Po przyjęciu do porodu.