reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

reklama
Kot sam w sobie nie zaraza a jego odchody tak samo nie myte warzywa i owoce [emoji2368]
Dokładnie. Żeby zarazić się toksoplazmoza musiałabyś zjeść kocie odchody. Szybciej byś złapała jedząc nie myte owoce czy warzywa.
Sama mam w domu kota nie wychodzącego. Regularnie szczepiony i odrobaczany. Po każdym sprzątaniu kuwety myje ręce i nie mam najmniejszej obawy że się czymś od niego zarazę.
 
Przyjęła mnie gin bez kolejki całe szczęście serduszko bije krwiak nie rośnie nic się złego nie dzieje a co do moich mega bóli podbrzusza i kręgosłupa to leżeć leżeć i zwiększyła mi dawkę leków.... Strasznie się bałam pół nocy przepłakałam że coś się stało ech te hormony mnie rozkładają na łopaki... Chyba wolała bym mieć mdłości wymioty niż te boleści...
Kochana a który to tydzień ?
 
Dokładnie. Żeby zarazić się toksoplazmoza musiałabyś zjeść kocie odchody. Szybciej byś złapała jedząc nie myte owoce czy warzywa.
Sama mam w domu kota nie wychodzącego. Regularnie szczepiony i odrobaczany. Po każdym sprzątaniu kuwety myje ręce i nie mam najmniejszej obawy że się czymś od niego zarazę.
Właśnie o te odchody z kuwety najbardziej się obawiałam , obowiązek czyszczenia kuwety został nałożony teraz na męża 🤪
 
Ja zrobiłam dzisiaj badania które zlecił mi lekarz na następna wizytę , ciekawa jestem toksoplazmozy gdyż nam w domu kota tajskiego który nie wychodzi na dwór ( jednak koty jak wiadomo bywają nosicielami toksoplazmozy ) może to mit ? 🤔🤭

Z tymi kotami i toksoplazmozą to jest tak, że mogą zarażać, ale:
- najpierw same muszą się zarazić. Jeśli kot nie je surowego mięsa i nie poluje to ryzyko jest właściwie znikome.
- jaja pasożyta wydalane są przez kota z kałem, później musi minąć jeszcze trochę czasu zanim staną się inwazyjne. Więc jeśli kuweta będzie sprzątana często i najlepiej przez kogoś innego to też właściwie nie ma ryzyka.

Ja np. od 20 lat mam styczność z kotami, zarówno wychodzącymi, jak i nie. Czasami zjadły ptaszka, a później ze mną spały, kuwety też sprzątałam, a toksoplazmozą jeszcze nigdy się nie zaraziłam, więc chyba nie jest to takie proste.

O wiele łatwiej się nią zarazić przez jedzenie surowego mięsa, a nawet niedostateczną higienę przy przyrządzaniu (źle umyty nóż, deska do krojenia itp.).
 
Właśnie jestem po wizycie. Niby jest wszystko ok, dzidzi ma 1.54 cm. Tak szybkich badań to mi nie robiono w ciąży jeszcze. Za miesiąc mam dopiero wizytę u mojej stałej gin bo teraz chodzę na NFZ.

Sent from my RNE-L21 using Forum BabyBoom mobile app
A czemu niby?
Sluchajcie jak tak czytam was i sama po sobie wiem ze panikary jestesmy straszne 🤦‍♀️ wiecie co te bobasy czuja? Podobno juz w 6 tc bobo odczuwac zaczyna zewnetrzne bodźce... Zeby nam sie nerwusy nie porodziły 😅 bo bedziemy jeszcze plakac z bezsilnosci🤦‍♀️
 
reklama
Do góry