reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

Ù?
Dzieki 😉 no ja mam nadzieję, że już potem będzie wszystko okey. Mam nadzieję tylko, że Nela się nie zrazi do takich miejsc po tym podcięciu, bo ona biedna od malutkiego co chwilę gdzies jeździłyśmy, jak nie szpital, to co miesiąc pobieranie krwi i usg, tu fizjo co 2 tyg ( teraz już rzadziej, bo raz na miesiąc, dwa) itp itd. No ale jak trzeba to trzeba, nie ma wyjścia i reguły 😉

Jak byłam z Nastką podcinać wędzidełka to były dzieciaczki w wieku 3-4lat do podcięcia, więc one pewnie mają traumę. Myślę że nasze może już tak nie będą miały.
 
reklama
Od otwartej buzi też jest neurologopeda. My właśnie z tym poszliśmy do naszej i ona zauważyła, że wędzidełko pod językiem jest szalenie krótkie. A wszystko dzięki zdjęciom, które wysyłalam przyjaciółce. Po którymś z kolei napisała mi, że "ej, co zdjęcie to on ma buźkę otwartą idźcie do neurologopedy".
My mieliśmy podcięcia i wizyty, muszę zadzwonić do naszej neurologopedy, bo walczyliśmy z jej otwartą buzią, było dobrze, a teraz to ja mam wrażenie że gdzieś coś jest i przez buzie mi oddycha.
 
Najważniejsze, że już znacie przyczynę. Mój miał podcinane wędzidełko jak miał 3 albo 4 miesiące. Otolaryngolog powiedział nam, że najważniejsze są masaże, ćwiczenia wędzidełka. My masowaliśmy 2 tygodnie przed zabiegiem a dzień czy dwa po zabiegu mieliśmy wizytę u neurologopedy tzn.ona przyszła do nas. Pokazała nam dokładnie jak ćwiczyć i masować. Siedziała u nas z półtorej godziny i chyba omówiła rozwój mowy dziecka do 7 roku życia 😀 Była zdziwiona bardzo, że umówiliśmy się na wizytę bo mało który lekarz wykonujący podcięcie wędzidełka zaleca wizytę u neurologopedy po zabiegu. Po prostu podcinają i tyle 🤷‍♀️ A nie ma sensu podcinanie wędzidełka jeśli jest ryzyko ponownego zrośniecia.
Ale twoja Nelka z tego co piszesz na codzień współpracuje z Tobą wiec pewnie nie będziecie mieć problemów z ćwiczeniami 😊 Będzie dobrze. Raz dwa przez to przejdziecie i zapomnicie o problemie 😉
My mieliśmy właśnie na tyle spoko laryngologa, że zlecił albo u siebie kontrolę po miesiącu, a jak usłyszał kto jest naszym neurologopedą to powiedział że śmiało możemy do niej jechać na kontrolę bo się nie będzie bał że źle coś oceni
 
My mieliśmy właśnie na tyle spoko laryngologa, że zlecił albo u siebie kontrolę po miesiącu, a jak usłyszał kto jest naszym neurologopedą to powiedział że śmiało możemy do niej jechać na kontrolę bo się nie będzie bał że źle coś oceni
Nam powiedział, że odrazu po zabiegu koniecznie wizyta u neurologopedy. I on nie wykonuje podcięcia u dzieci u których nie ma możliwości ćwiczenia wędzidełka bo w większości przypadków później jest konieczność ponownego podcinania
 
Byłyśmy dzisiaj z Nelką u neurologopedy. I faktycznie ta jej wybredność do konsystencji i kawałków to przez to, że ma podniebienie gotyckie czyli wysoko wysklepione i krótkie wędzidełko pod językiem, przez co prawdopodobnie nie potrafi dotknąć językiem podniebienia. Dlatego też była antysmoczkowa, bo z takim podniebieniem dziecko nie umie ssać smoczka czy butelki ( nigdy butli nie piła, tylko pierś). Mamy ćwiczenia aby podnosić jej język palcem, musimy język przygotować do podcięcia wędzidełka, żeby świeżo po zabiegu nie zrosło się. Neurologopeda mówiła, że właśnie przed podniebienie miała długo odruch wymiotny przy jedzeniu grudek, czy kawałków. Dodatkowo jest też nadwrażliwa na mocne zapachy różnych produktów i dlatego też nie chce ich jeść. Ale mamy ćwiczenia i sposób jak jej wprowadzać nowe produkty. I jeden policzek ma słabszy niż drugi, przez co jedzenie przekłada w większości na silniejszy policzek, muszę jej dawać jedzenie na ten drugi i tak ćwiczyć. Niestety to podniebienie i wędzidełko może mieć po mnie, bo ja mam krótkie wędzidełko i górna szczękę wąska, a dolną żuchwę wsunietą do tyłu, przez co górne zęby nakładają mi się na dolne.
Super że w końcu poszłyście i już wiadomo co i jak, ani się obejrzysz a Nelka będzie wcinać wszystko jak leci :)
 
Najważniejsze, że już znacie przyczynę. Mój miał podcinane wędzidełko jak miał 3 albo 4 miesiące. Otolaryngolog powiedział nam, że najważniejsze są masaże, ćwiczenia wędzidełka. My masowaliśmy 2 tygodnie przed zabiegiem a dzień czy dwa po zabiegu mieliśmy wizytę u neurologopedy tzn.ona przyszła do nas. Pokazała nam dokładnie jak ćwiczyć i masować. Siedziała u nas z półtorej godziny i chyba omówiła rozwój mowy dziecka do 7 roku życia 😀 Była zdziwiona bardzo, że umówiliśmy się na wizytę bo mało który lekarz wykonujący podcięcie wędzidełka zaleca wizytę u neurologopedy po zabiegu. Po prostu podcinają i tyle 🤷‍♀️ A nie ma sensu podcinanie wędzidełka jeśli jest ryzyko ponownego zrośniecia.
Ale twoja Nelka z tego co piszesz na codzień współpracuje z Tobą wiec pewnie nie będziecie mieć problemów z ćwiczeniami 😊 Będzie dobrze. Raz dwa przez to przejdziecie i zapomnicie o problemie 😉
No właśnie jeśli chodzi o współpracę z robieniem czegokolwiek przy jej języku, dziąsłach itp to właśnie nie współpracuje 🙈😅 trzeba się natrudzić by jej palec do buzi włożyć, a jak już się uda to tak ujebie w palec, że idzie się zsikać 😜 także nie wiem jak będziemy to ćwiczyć. Ale mam nadzieję, że damy radę 😉
 
No właśnie jeśli chodzi o współpracę z robieniem czegokolwiek przy jej języku, dziąsłach itp to właśnie nie współpracuje 🙈😅 trzeba się natrudzić by jej palec do buzi włożyć, a jak już się uda to tak ujebie w palec, że idzie się zsikać 😜 także nie wiem jak będziemy to ćwiczyć. Ale mam nadzieję, że damy radę 😉
No my ćwiczyliśmy przed podcięciem żeby go oswoić z dotykiem w tym miejscu. Ale mieliśmy duzo łatwiej bo był malutki i nawet to lubił. Teraz nie ma opcji żeby mu włożyć palec do buzi.. Nawet nie wiem czy jakieś nowe zęby mu nie wyszły bo nie daje sobie sprawdzić 🤷‍♀️
 
reklama
No właśnie jeśli chodzi o współpracę z robieniem czegokolwiek przy jej języku, dziąsłach itp to właśnie nie współpracuje 🙈😅 trzeba się natrudzić by jej palec do buzi włożyć, a jak już się uda to tak ujebie w palec, że idzie się zsikać 😜 także nie wiem jak będziemy to ćwiczyć. Ale mam nadzieję, że damy radę 😉
Polecam rano i wieczorem przed myciem np zębów. Akurat Nastka nie miała kiełków, ale przy dole nie robiła problemów, ale przy górnym, ło matko, to była męczarnia. Na siłę robiliśmy jej masaże (bym się chyba zabiła jakby się zrosło i kolejne 8 stów by trzeba było wyłożyć na podcięcie,więc byłam bardzo zdeterminowana 😂)
 
Do góry