Niedługo mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2020
- Postów
- 2 519
Nie jestem specem w tej kwestii ale domyślam się że pohukuje się i zasłania ręką buzię. Kiedyś oglądałam doktor QueenHej, dziewczyny jak się robi Indianina???
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie jestem specem w tej kwestii ale domyślam się że pohukuje się i zasłania ręką buzię. Kiedyś oglądałam doktor QueenHej, dziewczyny jak się robi Indianina???
Ja mojej też nie uczę.A ja mojej nie uczę niczego, mam nadzieję że sama wyłapie z otoczenia, zwyczajnie mi się nie chce. Potrafi tylko przybic piątkę i robić sama akuku reszta przyjdzie z czasem. Myślę że jeszcze nam się odechce tego ich gadania
Oj to moja ma braki, nie podpatrzyła u mnie tej zabawyNie jestem specem w tej kwestii ale domyślam się że pohukuje się i zasłania ręką buzię. Kiedyś oglądałam doktor Queen
Ja w sumie też nie pokazuję u nas od pajacowania jest tatuś genialnie mu to wychodzi mały potrafi tak się śmiać że nieraz aż przewraca się ze śmiechu, ja to nawet nie umiem go doprowadzić do takiego stanuOj to moja ma braki, nie podpatrzyła u mnie tej zabawy
O tak.. jednego dnia robi różne rzeczy, na drugi dzień zapomina, później sobie znów przypomni ni z gruchy ni z pietruchyMój ma bardzo często takie zaniki pamięci
Nasza to chce nas ewidentnie utuczyć, przy karmieniu daje nam swoje jedzenie że się niby dzieli jak mąż jej raz zjadł kawałek naleśnika to mu bardzo wyraźnie pokazała że ma teraz oddać kawałek swojego. Bawią mnie jej zachowania, bo tak gestykuluje i pokazuje, że jak zacznie gadać to dopiero będzie prowadzić dyskusję albo nauczyła się jak pies szczeka i wola Lusie że "hau hau" (mogłaby lepiej mama powiedzieć a nie )Mój też jest tak pomocny i kapcie nam zakłada A np. jak przykładam palec do ust o mówię że ma być ciiicho to zaczyna piszczeć ile sił w gardle..aż oczy zamyka.. Oczywiście śmiejąc się przy tym wniebogłosy Akurat tego nauczył go tatuś... Tak samo jak tego że jak ktoś trzyma głowę na poduszce to trzeba mu ją zabrać.. Więc rano pierwsze co to zostaje pozbawiona poduszki i koniec spania
No jak - klepiesz się w usta i robisz "aaaa"Hej, dziewczyny jak się robi Indianina???
O to to, też nas od niedawna karmi, naśladują ewidentnie i to jest takie cudne, za chwilę będziemy się przeglądać w dziecku jak w lusterku a jak dojdą specyficzne powiedzonka podsłuchane u rodziców to się zdziwimy jeszczeNasza to chce nas ewidentnie utuczyć, przy karmieniu daje nam swoje jedzenie że się niby dzieli jak mąż jej raz zjadł kawałek naleśnika to mu bardzo wyraźnie pokazała że ma teraz oddać kawałek swojego. Bawią mnie jej zachowania, bo tak gestykuluje i pokazuje, że jak zacznie gadać to dopiero będzie prowadzić dyskusję albo nauczyła się jak pies szczeka i wola Lusie że "hau hau" (mogłaby lepiej mama powiedzieć a nie )
Chociaż coś gada, a nie jak Anastazja wydaje z siebie dziwne dźwięki i tylko gada Dadadada, albo mlaszcze bo chce jeść. Chociaż dziś jak chciała jest to krzyczała "Mama mniama" ale to chyba raczej był przypadek. Ja czasem mam wrażenie że ona ma problem by załapać coś z mowy. Pokazać coś łapie w 5 sekund, ale chyba będzie z mową ciężko.Ja mojej też nie uczę.
Sama załapuje tyle, że zadziwia mnie gdzie to wypatrzyła, np. ma taki swój zdezelowany niedziałający smartfon, jak ona pięknie do niego gada przykładając do głowy, a właściwie do czoła.
Moja nie mówi ciągów sylabowych, wogóle tak jakby pomija samogłoski. Na Kokoszkę ( tę co dziobała) mówi 'kszk'
Ale to się często zmienia, ma takie ulubione coś co mówi i wałkuje to 3-4 dni potem zmiana, aktualnie ćwiczy takie "brrrrr" lub ' prrrr' z ostrym ślinieniem.
Logopedycznie przygotowyje się by pierwszym słowem był " rower"
U nas też żadnych odgłosów no może brrr, mówi mama, tata, baba, nana, ne i jak sadzam na krzesełko to kojarzy mu się, że będzie jadł i mówi mniam. Klocek to jedynie stuka jeden o drugi. A papa robi też jak mu się zechce. A i pokazuje gdzie jest lampa, bo to jego ulubiony przedmiot Ogólnie to on robi to na co ma ochotę, a nie kiedy go o coś proszę. Była śmieszna sytuacja jak byłam z nim na kontroli u neurologa, lekarka mówi no kolego sprawdzimy co ty umiesz, ona chce go postawić, a on nogi kuli i podnosi do góry, położyła i podciąga za rączki żeby sprawdzić jak główkę trzyma, a jemu główka do tyłu jak noworodkowi, ni huhu nie chciał współpracować mały cwaniakWłaśnie tak jak piszesz sytuacja jest dynamiczna uczysz uczysz i nic i nagle pyk i umie. U nas papa robi jak zechce ale Indianina, odgłosy, klocki układać nic z tych rzeczy zresztą to nie szkoła, że nie przejdzie z klasy do klasy jak czegoś się nie nauczy