L
LipcowaLi
Gość
Wiem, że w jednym z cieszyńskich przedszkoli prywatnych jedna z dyrektorek właśnie miała dość takich sytuacji, gdzie rodzice posyłali chore dzieci do placówki. Wiecie były podziały, część chorych dzieci siedziała w domu, wracala i znowu zarazona. Wiec pani dyr wysłała maile do rodziców wszystkich, iż do tych chorych dzieci będzie zapraszać lekarza, a rodzice będą pokrywać wszelkie koszty wizyty.. szczerze nie orientuje się czy jest to zgodne z prawem, i czy faktycznie była zmuszona posunąć się do takich środków. Ale wiem sama jak to jest, że rodzice mają pretensje do nas nauczycielek, że dzieci przychodzą zdrowe i za 2 dni znowu chore.. no, ale co my na to możemy, prosić prosimy, z dyrekcją rozmawiamy, ale efekty zawsze marne. Ogólnie temat rzeka, te choroby w przedszkolu..Są rodzice którzy nie puszczają dzieci jak są chore, a są tacy co wiedzą że jest dzieciak chory i tak wyślę go bo nie ma co z nim zrobić