Patii26
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2020
- Postów
- 2 901
DziękiBardzo ciekawe to wszystko co opisałaś.
Oczywiście przejrzałam sobie wszystkie filmiki i fotki pod kątem Twojego opisu.
Moja przybierała chyba wszystkie możliwe siady i klęki, nie ma jednego dominującego.
My ją nosimy w nosidełku, w bioderkach coś mogłoby się od tego podziać, przenoszę ją po domu na biodrze moim, prawym praktycznie tylko. Tu też już wymuszam jej asymetryczną pozycję.
Teraz czworakuje dużo sama, ona przychodzi na zawołanie, bo woli być blisko, nawet często za nogawkę mnie trzyma i się bawi, już jej aż tyle po mieszkaniu nie muszę nosić.
Mam nadzieję, że dużo nie popsułam.
Wytrwałości życzę w ćwiczeniu, będzie lepiej, na pewno
Fizjo mówiła, że absolutnie nie powinno się nosić dzieci na biodrze przodem do siebie ( tyłem można), ponieważ wtedy dziecko, żeby trzymać się mamy automatycznie kolanami ją obejmuje i to prowadzi do koślawych nóg, czyli kolan do środka.
Jasne, że tak, znajomości wirtualne są bardzo fajne, miałam takich wiele nadal mam Tak też poznałam mojego narzeczonegoMoże uda Wam się spotkać. Polecam takie spotkanie.
To, że udaje mi się widywać Martynę i Nastkę jest dla mnie bardzo cenne.
Jak tu tak długo sobie piszemy to już nawet trudno udawać kogoś innego, Mary jest taka na żywo jak na Forum
Nie miałam jakiegoś zaskoczenia, że to ktoś inny przy pierwszym spotkaniu.
Mój 18 letni prawie syn, w czasie ubiegłorocznego e-nauczania zaczął gadać przez neta i messengera z koleżanką ze szkoły, chyba się w sobie przez ten czas zadużyli, mimo, że nie widywali się na żywo. Od czerwca są parą w realu. I okazało się, że dziewczyna jest śliczna, co go zaskoczyło też
Mieli czas na poznanie swoich przekonań i wartości podczas tych rozmów, wizerunek nie przesłonił im osobowości.
Także znajomości wirtualne też mają pewną wartość (tak uważam)
...ale nadal marzy mi się spotkanie wymyślone przez Czajo...