Dzisiaj Bartek sam zdecydował, że w ramach zapoznawania nowych smaków będzie jajko. On ma przyspieszenie +100 jak widzi talerz starszej córki
czy wogole jakikolwiek talerz... Potrafi w mig przepelzac pół pokoju. No i młoda jadła dzisiaj obiad na tarasie, u niej standard - mięso ble, więc zrobiłam jej jajka sadzone. No i na drugim końcu tarasu na brzuchu leżał Bartek, nawet nie był zwrócony w stronę siostry. Wstałam po picie, była babcia więc myślę luz. Wracam a Bartek w pozycji na brzuchu porwał jedno jajko i sobie memlal. Więc już go wzięłam i dałam mu to żółtko, niech pokosztuje