Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona.
Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie.
Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc.
Zrób, co możesz.
nigdy mi się tak nie udało zapuścić bo zawsze do szalu mnie doprowadzają idę i obcinam
moje wielkie marzenie, ale kiedyś dużo prostowałam i suszyłam włosy i miałam zniszczone, a końcówki to już wgl były siano totalne i włosy mi rosły a końcówki się kruszyły i ciągle miałam taką samą długość, nie umiałam zapuścić. Aż zaczęłam w końcu dbać o włosy, nie prostuje wgl, suszę tylko jak potrzebuje na szybki mieć włosy zrobione, zawsze nakładam odżywkę na włosy na godzinę bądź dłużej ( teraz przy dziecku to góra na pół h, a czasem wcale 
) przed myciem włosów i zaczęłam podcinać końcówki. No i włosy teraz mam w sumie najdłuższe z całego mojego życia 
w ciąży rosły wolno o dziwo, dopiero pod koniec ciąży zaczęły rosnąć a po porodzie to już wgl meeeega szybko rosły 
a matka nie wie co ze sobą zrobić już dwa prasowania zrobiłam, uprane zabawki na jutro, mata umyta, sterylka zrobiona 
