reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2021

Wiele osób wiele rzeczy wyśmiewa a moim zdaniem niesłusznie. W przypadku kosmetyków jak i chemii czyszczącej dla dzieci, używane są łagodniejsze środki myjące, nie tak mocno żrące i przez to też mniej się pienią. Popatrz choćby na proszki i płyny do prania - zasada jest identyczna. Użyjesz zwykłego proszku i 90% niemowląt będzie mieć wysypkę, bo mają wrażliwą skórę. Po co dawać żrącą chemię dzieciaczkowi jeśli można tego uniknąć? Ja nawet tabletki do zmywarki robię sama albo kupuję bio bezpieczne dla dzieci. Moim zdaniem dorośli na mniejszej ilości mocnej chemii też korzystają. Szczerze żałuję, że nie mam teraz czasu na robienie swoich past czyszczących, ale już płyn ogólny na bazie octu, boraksu i olejków eterycznych robię. Na razie podłogę myję normalną chemią kupną, ale jak mała będzie raczkować, to będę płyn do mycia robić sama. Wanienkę czyszczę proszkiem z dobrym składem, przy malutkiej Dobrusi robiłam sama pastę czyszczącą na bazie mydła, soli i sody. Plus olejki eteryczne, mają właściwości dezynfekcyjne. Robiłam też swój proszek do prania, ale zrezygnowałam, bo był na bazie mydła szarego i niestety zostawał osad na ubraniu. Ocet, sam, bez żadnych dodatków, pięknie zdejmuje osad z kamienia na armaturze sanitarnej. Znacznie lepiej niż wszelkie środki odkamieniające. (Octem mocno zwilżyć watę, obłożyć armaturę, zamotać worek, za 30 minit zdjąć i umyć, mi złazi wszystko).
Też jestem zwolenniczką używania jak najmniejszej ilości chemii. Ocet uwielbiam, używam regularnie to oczyszczania czajnika z kamienia. Swego czasu również robiłam płyn czyszczący z jego użyciem oraz sama robiłam proszek do prania. Ja używałam białych platkow mydlanych i one nie zostawiały osadu. Muszę do tego wrócić.....Na co dzień sprząta mój mąż i on używa akurat klasycznych środków czyszczących ale tak samo, jak mały zacznie chodzić to zacznę używać naturalnych. Sama patrzę na składy kosmetyków, których ja używam a co dopiero dla takiego maleństwa....
 
reklama
nie wiem skąd to się bierze jeden robi tak drugi tak
dla mnie to tam każdy niech se robi jak chce ale spotkałam się niestety z tekstami typu ale ty głupia po co przepłacasz, a po co to robisz, a po co tamto siamto🙄 każdemu nie będę tłumaczyć mię dziecko wcześniak i tym bardziej uważam dwa razy się zastanowię co kupię i podam a ze stertą płynów nie mam problemów przerzuciłam wszystko na dzieciece i eko i się nie zastanawiam😜 też króluje Ocet, cytryna i Kwasek 😂
Ano sama prawda 🤣

Tak jak wiem że octem wszystko fajnie schodzi nie mogę go używać do czyszczenia bo mam awersje do zapachu, zawsze mi się wymiotować chce jak wisi w powietrzu. Tyle razy co octem próbowalam sprzątać, tak później wietrzenie całego mieszkania bo mi było nie zbyt dobrze.
A próbowałaś kwaskiem cytrynowym? Będzie działał dość podobnie. Kupuję w kilkgramowych opakowaniach, tylko nie chce mi się bawić w rozrabianie. Wtedy kwasek plus odrobinę wódki, olejek lawendowy - kilka kropli - i ewentualnie boraks (płaska łyżka na litr). I masz płyn czyszczący psik 😉
pprada nigdy nic nie kosztuje ale bez oceniania są najlepsze i narzucania 😜
ja np myślałam że pieluchomajtki są badziewnym wynalazkiem a się dowiedziałam żeby je zdjąć to po bokach wystarczy rozerwać 😂😂😂 to jest mój hit!
No pewnie, że bez oceniania! Powiem, że mnie pieprzło na sprzątanie eko jak urodziła się Dobrusia i wcale nie wyszlo mi taniej- przynajmniej na początku, bo ja zrobiłam zakupy, to wydałam chyba ze 3 stówy 🤣🤣 no i chyba dwa litry octu w tygodniu zużywałam 🤦‍♀️
Teraz na luzie, ale lubię właśnie ten płyn czyszczący i to z nami zostało, zwłaszcza, że robi się to w 3 minuty.
Ale co niektórzy też korzystają z tego , że to dla dziecka i cena podwójna bo rodzic i tak kupi 😉
A to ocet u mnie też króluje w czyszczeniu domowym mam rozcienczony w butelce takiej do pryskania i używam do czyszczenia okien lusterka i innych powierzchni w kuchni czy łazience. Dzbanek do gotowania wody i termos odkamieniam kwaskiem cytrynowym.
W jakich propprcjach odkamieniasz kwaskiem? Gotujesz tę wodę w czajniku? Ja właśnie mam elektryczny do odkamienienia. Kupiłam go trzy miesiące temu, więc wolałabym nie wyrzucać 🤷‍♀️🙈
 
Ano sama prawda 🤣


A próbowałaś kwaskiem cytrynowym? Będzie działał dość podobnie. Kupuję w kilkgramowych opakowaniach, tylko nie chce mi się bawić w rozrabianie. Wtedy kwasek plus odrobinę wódki, olejek lawendowy - kilka kropli - i ewentualnie boraks (płaska łyżka na litr). I masz płyn czyszczący psik 😉

No pewnie, że bez oceniania! Powiem, że mnie pieprzło na sprzątanie eko jak urodziła się Dobrusia i wcale nie wyszlo mi taniej- przynajmniej na początku, bo ja zrobiłam zakupy, to wydałam chyba ze 3 stówy 🤣🤣 no i chyba dwa litry octu w tygodniu zużywałam 🤦‍♀️
Teraz na luzie, ale lubię właśnie ten płyn czyszczący i to z nami zostało, zwłaszcza, że robi się to w 3 minuty.

W jakich propprcjach odkamieniasz kwaskiem? Gotujesz tę wodę w czajniku? Ja właśnie mam elektryczny do odkamienienia. Kupiłam go trzy miesiące temu, więc wolałabym nie wyrzucać 🤷‍♀️🙈
Na odkamienienie jest świetny ocet. Daje tak z pół butelki, dolewam wody i zagotowuje. Potem jeszcze z pół godz zostawiam. Płucze dokładnie czajnik i że dwa, trzy razy gotuje wodę aby tego octu nie było czuć. I czajnik jak nowy, a nam szklany i każdy osad w nim widać 😬
 
Ano sama prawda 🤣


A próbowałaś kwaskiem cytrynowym? Będzie działał dość podobnie. Kupuję w kilkgramowych opakowaniach, tylko nie chce mi się bawić w rozrabianie. Wtedy kwasek plus odrobinę wódki, olejek lawendowy - kilka kropli - i ewentualnie boraks (płaska łyżka na litr). I masz płyn czyszczący psik 😉

No pewnie, że bez oceniania! Powiem, że mnie pieprzło na sprzątanie eko jak urodziła się Dobrusia i wcale nie wyszlo mi taniej- przynajmniej na początku, bo ja zrobiłam zakupy, to wydałam chyba ze 3 stówy 🤣🤣 no i chyba dwa litry octu w tygodniu zużywałam 🤦‍♀️
Teraz na luzie, ale lubię właśnie ten płyn czyszczący i to z nami zostało, zwłaszcza, że robi się to w 3 minuty.

W jakich propprcjach odkamieniasz kwaskiem? Gotujesz tę wodę w czajniku? Ja właśnie mam elektryczny do odkamienienia. Kupiłam go trzy miesiące temu, więc wolałabym nie wyrzucać 🤷‍♀️🙈
Kochana a masz jakiś patent na piekarnik? Bo mam piekarnik gazowy, i tego cholerstwa nie mogę doczyscic. A że nie mój i niebawem się wyprowadzam chciałabym właścicielowi zdać jednak czysty.
 
Lipaaa a jak wam idzie rozszerzanie diety? Do mnie już dotarł parowar teraz czekam tylko na wizytę u alergologa (żeby mi nie mowił, ze te zmiany skórne to od zmiany diety) i zaczynamy😅
Całkiem dobrze :)
Zaczęłam od słoiczka z jabłkiem, bananem i wiśnia. Mała nie do końca wiedziała o co chodzi, pomimo, że codziennie dostaje witamine na lyzeczce. Coś tam zjadła przez cały dzień.
Potem wjechał soczek z marchewki, starłam 2 marchwie i przecisnęłam przez gazę, wyszło około 40ml i też posmakowało.
Hitem okazał się sloiczek z Pasternakiem, przy jednym posiedzeniu zjadła pół słoiczka 🤗🤗

A i mąż dla beki dał jej arbuza na chwilke to zaczęła ciumkac 🙈
 
Całkiem dobrze :)
Zaczęłam od słoiczka z jabłkiem, bananem i wiśnia. Mała nie do końca wiedziała o co chodzi, pomimo, że codziennie dostaje witamine na lyzeczce. Coś tam zjadła przez cały dzień.
Potem wjechał soczek z marchewki, starłam 2 marchwie i przecisnęłam przez gazę, wyszło około 40ml i też posmakowało.
Hitem okazał się sloiczek z Pasternakiem, przy jednym posiedzeniu zjadła pół słoiczka 🤗🤗

A i mąż dla beki dał jej arbuza na chwilke to zaczęła ciumkac 🙈
A ja dziś podałam małemu pierwszy raz marchewkę. Zjadł może ze 3 łyżeczki w sumie. Najpierw się trochę kwasil a potem uśmiechał i otwierał buzię. Jednak szału nie było, ale spoko po troszeczkę 😆
 
reklama
Do góry