Ja tak samo, darłabym się, żeby mi dziecko przywieźli i chociaż koło łóżka w tym ich szpitalnym łóżeczlu pokazali, polozyli obok, no cokolwiek. Na szczęście miałam opłaconą położną i prawdopodobnie ona załatwiła mi, że zaraz po cesarce po przewiezieniu na sale obserwacyjną przynieśli mi synka i polozyli zebym mogla objąc go ramieniem. Nie dalam rady nawet czapeczki mu poprawic jak spadla, bo bylam jeszcze znieczulona i bezwladna jak trup, ale miałam go przez ponad godzine poki ramie mi nie zdretwialo i nie poprosilam, by go wzieto do karmienia.
Mi jakby małej nie oddali to chyba bym ten szpital rozniosła. U nas było tak, że jak urodziłam to dali mi małą na brzuch odrazu. Później wzięli ją na ważenie, mierzenie… oddali mi ją na karmienie. A dwie godziny po porodzie wzięli mi ją no bo musiałam się umyć, przebrać. W nocy też była ze mną. Nie wyobrażam sobie żeby Mii przy mnie nie było
Moja dzisiaj i zresztą codziennie straszną gaduła haha, uwielbiam to, bo wtedy wiem, że jest radosna i zadowolona
ooooj znam to, moja mała caaaaały czas gada i gada
Ja rodziłam długo i miałam przy sobie dwie młode położne prawie przez cały ten czas. Wyszly, gdy zaczęło działać znieczulenie, gadaliśmy sobie z mężem wtedy.
I wyobraźcie sobie, że w szpitalu, w ktorym rodziłam (szpital wojewódzki) byłam jedną jedyną rodzącą.
Położne się śmiały, że będą mnie traktować jak królowa
i przyszła na świat moja księżniczka
No fart...
Ja też wybrałam sobie młodą położną i to była najlepsza decyzja jaką podjęłam
Chyba jestem dziwniejsza, bo co wtorek o 20.30 robię małej zdjęcie.... A potem kolaż
Ciekawe kiedy mi się znudzi
Myślałam że ja tylko tak robię. Ja mam taką aplikacje gdzie robi się codziennie zdjęcie a później mam podsumowanie. Jak dla mnie to jest świetna pamiątka
cudne dziewczyny, spojrzenie po mamusi ma
U mnie nigdy tak ładne zdjęcia nie wychodzą bo się kończą tak
Zobacz załącznik 1294093
a u nas znowu jest tak, że Mia to jak modelka hahaha
jaka słodziutka. Kurdeee też bym pokazała moją małą ale nie mogę niestety
To i my się pokażemy. Kluska Melania z mamą. Super Was zobaczyć. Cudne te nasze dzieciaczki
Zobacz załącznik 1294147
jaka buuuba śliczna
Czy Waszym maluchom też w ekspresowym tempie rosną pazurki?
Ja muszę co 3 dni obcinać, bo na czwarty byłyby już konkretne rysy
tak, czasami to aż się dziwie, że tak szybko mogą paznokcie rosnąć
U mnie takie cudo ale bez czupryny
Śliczna księżniczka
Już Was nadrabiam całe 15 stron
my od wczoraj w szpitalu młody zaczął brzydko kaszleć... Więc takie aktualne zdjęcie
no cześć kawalerze hehe
śliczny chłopak. Wracaj szybko do zdrówka
Gwiazda
Zgadzam się.
Wgl jedno co mnie boli i co zauważam to dzieci w wieku lat 6-8 z otyłością.
Pamiętam jak byłam dzieckiem to byla rzadkość, i zazwyczaj ktoś chorował na coś ze taki był. A teraz co drugie dziecko ulane. Wiem że za naszych czasów to się biegało od rana do nocy, ale trochę to smuci jak się patrzy na te dzieci które już mają problemy z oddychaniem przez masę itd.
Ja jak miałam 10 lat byłam takim małym pulpetem, ważyłam prawie 50 kg, ale przeszłam na dietę, bo to serio serio za duża waga była. Ja nie oceniam dzieciaczków po wyglądzie, dla mnie każda dzidzia jest śłodka i kooochana
dla niemowlaczki wszystkie są piękne i ja tam nie widzę czy grube czy chude bo są takie słodziutkie że bym chętnie je schrupała te bez włosów i włosami
ja uczulona jestem na podawanie dzieciom takich rzeczy mam przykład kuzynki która sama całe życie na diecie a dziecko 8 lat 42 kg przy wzroście nie całe 1,3m, oczywiście odchodziła ją jak zaczęły się problemy jeszcze się dziwiła dlaczego do psychologa musi z nią latać
w szkole dzieci żyć małej nie dawały a poprostu miała skłonności + kuzynka dawała jej wszystko.
Ja w tym wieku podobnie ważyłam. Później przyszedł czas na operacje i lekarz kazał mi schudnąć i tak udało się osiągnąć wagę według mojego wzrostu. Później to już miałam nawet niedowagę. Ja mojej córce nie pozwolę jeść dużo słodyczy i popijać np Colą. Dla mnie to chore
Zrobili morfologię usg brzuszka prześwietlenie klatki na szczęście to nie zapalenie płuc lekarze mówią że wyniki są w porządku i próbują wyciszyć inhalacją kaszel czekamy cierpliwie młody straszna gaduła chociaż wesoło mu
zdrówka dla maluszka
A jak wgl macie dziewczyny na imię?
Ja wiadomo jak, po nicku
Patrycja
Ja mam na imię Ola
Czy Wasze dzieci ślinią się jak bernardyny???
Bo moja się śliniła ale teraz to już potoki śliny z niej lecą
oj tak, u nas Mia ślini się caaaaały czas
Cześć dziewczyny
Podczytuję Was już od jakiegoś czasu ale jakoś nie miałam sposobności, żeby dołączyć. Moja córeczka urodziła się 15.03 i ma już starszą siostrę i brata. Czytając Was skorzystałam z kilku porad i dlatego chciałam dać Wam coś od siebie - temat przesypiania nocy, bo widziałam, że niektóre mamy borykają się z tym. Napiszcie czy chcecie takiej porady
Cześć, witamy Cię wśród nas
Porady? No pewnie
To mój mąż tak robi. Czasem wstanie i lula. Jak już nie działa to przekazuje mi na jedzenie. Z tym że ja mojej wgl nie wybudzam, sama się budzi. Dziś np się raz wybudziła o 3, bo o 5 to tylko musiałam ja grubiej ubrać bo zimno jej się zrobiło i spala do 8 dalej.
U mnie ostatnio malutka przespała od 21:30 do 8:10 rano. Z tym, że przez sen dałam jej cyca no bo coś tam mruczała