Drogie mamy każdy na jakieś swoje problemy z maluchami. Wy narzekacie, że płaczą, nie chcą spać, nie chcą jeść. Mój synek jest mega spokojnym, radosnym dzieckiem. W ogóle nie płacze, sporo śpi a jeszcze więcej się śmieje. Jednak mamy inny problem. Ropień, który był wycinany 19.05 w zeszła sobotę się odnowił. Byliśmy już spakowani do szpitala ale w nocy pękł i po rozmowie z lekarzami mamy czekać aż znów urośnie i prawdopodobnie zrobiła się przetoka, którą będzie też trzeba wyciąć. Ten ropień nie wiadomo kiedy znów się pojawi ale najgorsze jest to, że z drugiej strony pupy zaczął tworzyć mu się nowy. Na razie chyba trochę maleje. Ale ogólnie jesteśmy z mężem załamani. Nie wiemy kiedy czeka nas następna operacja, która jest chyba nieunikniona. Rozmawialiśmy z paroma lekarzami, w tym z CZD, byliśmy też prywatnie i nie ma innego sposobu niż operacja, oby tylko jedna bo to też nie wiadomo.... Chciałam zrobić to w prywatnym szpitalu nowszymi metodami, bez dużych ran ale żaden szpital w Polsce tego nie robi u niemowląt..... Tak mi szkoda tego mojego maluszka... Nie wiadomo dlaczego tak jest, mógł się po prostu urodzić z tymi przetokami i stąd ropnie, które są ich powikłaniem ... Ogólnie ogarnia mnie mała depresja. Liczę jeszcze na jakiś cud, że może tamten się już nie odnowi a ten zniknie.... Ehhh,,, musiałam się wyżalić....
reklama
nie no jasne każdy robi jak uważaNieludzko to dzieci nas traktująszczególnie jak są nastolatkami hihihihi
A tak serio, to jasne, każdy robi jak uważa. Mnie generalnie zaciekawiło to, że matki takie same wszędzie, dzieci też a jednak możemy dowiedzieć się czegoś nowego - bo o tym spaniu to mówił autorce pediatra...założę się, że żadna z nas nic takiego by nie usłyszała od naszych lekarzy. Ogólnie polecam przeczytać, jest fajnie napisane co i jak na różne tematy. Ja kupiłam używaną
ja jestem zdania że potem to wyrośnie i wogole się nie przytuli bo ble a jak nie to tylko na plus dlatego poświęcam każdą chwilę jak nie śpi
mi pediatra rzuciła żebym spała z dzieckiem na podłodze jak w Japonii
jejku biedaczek się też nacierpi duuuużo zdrówka dla niegoDrogie mamy każdy na jakieś swoje problemy z maluchami. Wy narzekacie, że płaczą, nie chcą spać, nie chcą jeść. Mój synek jest mega spokojnym, radosnym dzieckiem. W ogóle nie płacze, sporo śpi a jeszcze więcej się śmieje. Jednak mamy inny problem. Ropień, który był wycinany 19.05 w zeszła sobotę się odnowił. Byliśmy już spakowani do szpitala ale w nocy pękł i po rozmowie z lekarzami mamy czekać aż znów urośnie i prawdopodobnie zrobiła się przetoka, którą będzie też trzeba wyciąć. Ten ropień nie wiadomo kiedy znów się pojawi ale najgorsze jest to, że z drugiej strony pupy zaczął tworzyć mu się nowy. Na razie chyba trochę maleje. Ale ogólnie jesteśmy z mężem załamani. Nie wiemy kiedy czeka nas następna operacja, która jest chyba nieunikniona. Rozmawialiśmy z paroma lekarzami, w tym z CZD, byliśmy też prywatnie i nie ma innego sposobu niż operacja, oby tylko jedna bo to też nie wiadomo.... Chciałam zrobić to w prywatnym szpitalu nowszymi metodami, bez dużych ran ale żaden szpital w Polsce tego nie robi u niemowląt..... Tak mi szkoda tego mojego maluszka... Nie wiadomo dlaczego tak jest, mógł się po prostu urodzić z tymi przetokami i stąd ropnie, które są ich powikłaniem ... Ogólnie ogarnia mnie mała depresja. Liczę jeszcze na jakiś cud, że może tamten się już nie odnowi a ten zniknie.... Ehhh,,, musiałam się wyżalić....
nie wiem skąd jesteś ale spróbój w IMID w Warszawie klinika chirurgi dzieci i młodzieży albo inna powinno pokierować
my leczymy w klinice onkologii wielkiego naczyniaka u onkologa w IMID przeszedł pozytywnie komisję smaruje już ms ale nie widzę poprawy najbardziej mnie martwi że te leki mają wpływ na serce...
jak chcesz to pod koniec lipca będę z małym mogę podpytać?
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Nie obraź się, bo nie oceniam Cię w żadnym razie, ale muszę tu zająć głos. Wiem także ,że każda mama robi jak najlepiej wie i uważa więc nie odbieraj tego jako atak ❤ natomiast może ktoś pochyli się też nad tymi artykułami i zanim zrobi dziecku trening snu, to przemyśli wszystkie za i przeciw.no trudno to nazwać cudownym środkiem jeszcze będąc w ciąży czytałam na forum o książce "W Paryżu dzieci nie grymaszą" i tak jakoś pamiętałam o niej i postanowiłam kupić i przeczytać tak z ciekawości jak w innym kraju radzą sobie z maluchami. I tak w skrócie to niemowlaki trzeba nauczyć spać i trzeba to zrobi max do 4go miesiąca bo potem już budzenie się jest nawykowe i będzie się ciągnąć w nieskończoność. Taki trening rodzice rozpoczynają jak maluchy mają kilka tygodni, jak maluszki się wybudzają to ich nie karmią (na 100% nie budzą ich na karmienie jak za długo śpią - jak to u nas jest rozpowszechnione) tylko przebierają, przytulają, lulają - i taki 2-3 miesięczny niemowlak przesypia już całe noce. Moja Domi miała 3mce jak przeczytałam o tym i budziła się raz o 4 na mleko i powiedziałam sobie raz kozie śmierć, próbuję (tym bardziej, że starsze dzieci budziły się często i nie chciałam tej powtórki z rozrywki). Pierwszej nocy marudziła 2h..., drugiej nocy 1h a trzecią noc przespała już całą i tak już miesiąc mamy przespane nocki i jestem najbardziej wyspaną mamą wśród moich znajomych
Takie maluszki 3-4 tygodnie to są żywcem wyrwane z bezpiecznego środowiska w brzuszku i nagle poprzez trening snu pozbawione są ciepła mamy, jej zapachu i bicia serca. Na samą myśl mi się płakać chce
W skrócie z poniższych artykułów (pisanych przez psychologów) takie maluszki budzą się tak samo jak te, które się w nocy karmi. Tylko nie wołają, bo wiedzą, że nikt do nich nie przyjdzie.
Wiem, że moja Marcysia czasami w nocy się budzi tylko po to, żeby sprawdzić, czy jestem. Wystarczy, że pogłaszczę, a uśmiecha się i zasypia dalej.
A tu jeszcze apropos "Języka Niemowląt" Tracy Hoggs Link do: Język niemowląt - nauka samodzielnego zasypiania cz.4 - Wymagajace.pl - Magdalena Komsta
Bardzo mi przykro, miałam nadzieję, że jednak to się nie będzie odnawiać. Trzymam bardzo kciuki ❤❤Drogie mamy każdy na jakieś swoje problemy z maluchami. Wy narzekacie, że płaczą, nie chcą spać, nie chcą jeść. Mój synek jest mega spokojnym, radosnym dzieckiem. W ogóle nie płacze, sporo śpi a jeszcze więcej się śmieje. Jednak mamy inny problem. Ropień, który był wycinany 19.05 w zeszła sobotę się odnowił. Byliśmy już spakowani do szpitala ale w nocy pękł i po rozmowie z lekarzami mamy czekać aż znów urośnie i prawdopodobnie zrobiła się przetoka, którą będzie też trzeba wyciąć. Ten ropień nie wiadomo kiedy znów się pojawi ale najgorsze jest to, że z drugiej strony pupy zaczął tworzyć mu się nowy. Na razie chyba trochę maleje. Ale ogólnie jesteśmy z mężem załamani. Nie wiemy kiedy czeka nas następna operacja, która jest chyba nieunikniona. Rozmawialiśmy z paroma lekarzami, w tym z CZD, byliśmy też prywatnie i nie ma innego sposobu niż operacja, oby tylko jedna bo to też nie wiadomo.... Chciałam zrobić to w prywatnym szpitalu nowszymi metodami, bez dużych ran ale żaden szpital w Polsce tego nie robi u niemowląt..... Tak mi szkoda tego mojego maluszka... Nie wiadomo dlaczego tak jest, mógł się po prostu urodzić z tymi przetokami i stąd ropnie, które są ich powikłaniem ... Ogólnie ogarnia mnie mała depresja. Liczę jeszcze na jakiś cud, że może tamten się już nie odnowi a ten zniknie.... Ehhh,,, musiałam się wyżalić....
Mary2094
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2020
- Postów
- 4 310
Dlaczego takie maluchy muszą cierpieć. Wiem co czujesz i rozumiem Twój ból. Też bym chciała aby moja mała była zdrowa. Ale musimy dać radę i wierzyć że nadejdą te dni gdy nasze dzieci nie będą musiały oglądać lekarzy.Drogie mamy każdy na jakieś swoje problemy z maluchami. Wy narzekacie, że płaczą, nie chcą spać, nie chcą jeść. Mój synek jest mega spokojnym, radosnym dzieckiem. W ogóle nie płacze, sporo śpi a jeszcze więcej się śmieje. Jednak mamy inny problem. Ropień, który był wycinany 19.05 w zeszła sobotę się odnowił. Byliśmy już spakowani do szpitala ale w nocy pękł i po rozmowie z lekarzami mamy czekać aż znów urośnie i prawdopodobnie zrobiła się przetoka, którą będzie też trzeba wyciąć. Ten ropień nie wiadomo kiedy znów się pojawi ale najgorsze jest to, że z drugiej strony pupy zaczął tworzyć mu się nowy. Na razie chyba trochę maleje. Ale ogólnie jesteśmy z mężem załamani. Nie wiemy kiedy czeka nas następna operacja, która jest chyba nieunikniona. Rozmawialiśmy z paroma lekarzami, w tym z CZD, byliśmy też prywatnie i nie ma innego sposobu niż operacja, oby tylko jedna bo to też nie wiadomo.... Chciałam zrobić to w prywatnym szpitalu nowszymi metodami, bez dużych ran ale żaden szpital w Polsce tego nie robi u niemowląt..... Tak mi szkoda tego mojego maluszka... Nie wiadomo dlaczego tak jest, mógł się po prostu urodzić z tymi przetokami i stąd ropnie, które są ich powikłaniem ... Ogólnie ogarnia mnie mała depresja. Liczę jeszcze na jakiś cud, że może tamten się już nie odnowi a ten zniknie.... Ehhh,,, musiałam się wyżalić....
Lipaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Luty 2021
- Postów
- 620
Juhuuu, gratulacje u nas też uroczystośćMy dzisiaj po szczepieniu na meningokoki i pneumokoki i mały śpi juże dobre dwie godziny i póki co nie było jeszcze wrzaski jak po poprzednich dawkachmam nadzieję, że tak już zostanie
Dzisiaj ma swoje mini urodziny kończy 4 miesiąc i waży 6380 g
Cztery miesiące skończone
Córcia dziś zafundowała sobie mała śliwkę na czole
Tak machała drewnianym kółkiem, że aż palnęła się w głowę, krzyku było co nie miarą... Smarowałam już kilka razy Bepanthen Plus i powoli nie ma śladu
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Sorry, że się śmieję, niefajne, że ma śliwkę, z drugiej strony wyobraziłam sobie scenę i parsknęłam śmiechemJuhuuu, gratulacje u nas też uroczystość
Cztery miesiące skończone
Córcia dziś zafundowała sobie mała śliwkę na czole
Tak machała drewnianym kółkiem, że aż palnęła się w głowę, krzyku było co nie miarą... Smarowałam już kilka razy Bepanthen Plus i powoli nie ma śladu
Dzięki Ja rozmawiałam już z lekarzem z Centrum Zdrowia z Warszawy i generalnie odradził nam podróż 600 km do Warszawy. Powiedział, że najlepiej aby robił to szpital, który już operował. Ja jestem ze Szczecińskiego szpitala zadowolona i pewnie znów u nich będę. Myślałam, żeby to zrobić nowocześniejszą metodą ale w Szczecinie czy Warszawie robią taka samą tradycyjną metodą.....jejku biedaczek się też nacierpi duuuużo zdrówka dla niego
nie wiem skąd jesteś ale spróbój w IMID w Warszawie klinika chirurgi dzieci i młodzieży albo inna powinno pokierować
my leczymy w klinice onkologii wielkiego naczyniaka u onkologa w IMID przeszedł pozytywnie komisję smaruje już ms ale nie widzę poprawy najbardziej mnie martwi że te leki mają wpływ na serce...
jak chcesz to pod koniec lipca będę z małym mogę podpytać?
hmm to może za granicą Berlin tylko pewnie jakieś koszty potworne wiem łatwo mówić jednak nie martw się na zapas bo mały to czuje napewno będzie dobrzeDzięki Ja rozmawiałam już z lekarzem z Centrum Zdrowia z Warszawy i generalnie odradził nam podróż 600 km do Warszawy. Powiedział, że najlepiej aby robił to szpital, który już operował. Ja jestem ze Szczecińskiego szpitala zadowolona i pewnie znów u nich będę. Myślałam, żeby to zrobić nowocześniejszą metodą ale w Szczecinie czy Warszawie robią taka samą tradycyjną metodą.....
najważniejsze że jest pod opieką!
reklama
A w ogóle nasze forum można czytać bez zalogowania się?Nie obraź się, bo nie oceniam Cię w żadnym razie, ale muszę tu zająć głos. Wiem także ,że każda mama robi jak najlepiej wie i uważa więc nie odbieraj tego jako atak ❤ natomiast może ktoś pochyli się też nad tymi artykułami i zanim zrobi dziecku trening snu, to przemyśli wszystkie za i przeciw.
Takie maluszki 3-4 tygodnie to są żywcem wyrwane z bezpiecznego środowiska w brzuszku i nagle poprzez trening snu pozbawione są ciepła mamy, jej zapachu i bicia serca. Na samą myśl mi się płakać chce
W skrócie z poniższych artykułów (pisanych przez psychologów) takie maluszki budzą się tak samo jak te, które się w nocy karmi. Tylko nie wołają, bo wiedzą, że nikt do nich nie przyjdzie.
Wiem, że moja Marcysia czasami w nocy się budzi tylko po to, żeby sprawdzić, czy jestem. Wystarczy, że pogłaszczę, a uśmiecha się i zasypia dalej.
A tu jeszcze apropos "Języka Niemowląt" Tracy Hoggs Link do: Język niemowląt - nauka samodzielnego zasypiania cz.4 - Wymagajace.pl - Magdalena Komsta
Bardzo mi przykro, miałam nadzieję, że jednak to się nie będzie odnawiać. Trzymam bardzo kciuki ❤❤
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 35 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 21 tys
Podziel się: