reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Kochane moje to było tak, że mała zasnęła mi w łóżeczku dostawczym, ja chciałam ogarnąć rzeczy w łazience i garderobie i pomyślałam, że skoro Mia śpi to włoże monitor oddechu i sobie na spokojnie wszystko ogarnę. No i tak zrobiłam i to był największy błąd jaki zrobiłam w swoim życiu... 😭😭😭
Byłam w łazience może z 20 minut, przyszłam zajrzałam do Mii, spała sobie smacznie, poszłam do garderoby, mała nie płakała to sobie ogarniałam, nie było mnie z 30 minut. Wróciłam i podeszłam do łóżeczka. Dziewczyny ja zobaczyłam, że moja księżniczka nie oddycha. Krzyknęłam na cały dom do męża że Mia nie oddycha, chyba nie żyje. Mąż zaczął ją reanimować, bo ja nie dałam rady, przyjechało pogotowie, jeszcze próbowali ją ratować, ale po 25 minutach stwierdzili zgon 😭😭😭😭😭 podobno jak to usłyszałam to zemdlałam. Ja nic z tej sytuacji nie pamiętałam, tylko płacz mojego męża... 😭😭😭 nawet nie wyobrażacie sobie jakie to uczucie. Ja nie chciałam oddać ciała mojego dziecka. Jestem w totalnej rozsypce, nie wiem co ze sobą zrobić. Ja chyba tego nie wytrzymam, serce mi za moment pęknie. Żeby nie mój mąż to już dzisiaj by mnie nie było...
 
reklama
Kochane moje to było tak, że mała zasnęła mi w łóżeczku dostawczym, ja chciałam ogarnąć rzeczy w łazience i garderobie i pomyślałam, że skoro Mia śpi to włoże monitor oddechu i sobie na spokojnie wszystko ogarnę. No i tak zrobiłam i to był największy błąd jaki zrobiłam w swoim życiu... 😭😭😭
Byłam w łazience może z 20 minut, przyszłam zajrzałam do Mii, spała sobie smacznie, poszłam do garderoby, mała nie płakała to sobie ogarniałam, nie było mnie z 30 minut. Wróciłam i podeszłam do łóżeczka. Dziewczyny ja zobaczyłam, że moja księżniczka nie oddycha. Krzyknęłam na cały dom do męża że Mia nie oddycha, chyba nie żyje. Mąż zaczął ją reanimować, bo ja nie dałam rady, przyjechało pogotowie, jeszcze próbowali ją ratować, ale po 25 minutach stwierdzili zgon 😭😭😭😭😭 podobno jak to usłyszałam to zemdlałam. Ja nic z tej sytuacji nie pamiętałam, tylko płacz mojego męża... 😭😭😭 nawet nie wyobrażacie sobie jakie to uczucie. Ja nie chciałam oddać ciała mojego dziecka. Jestem w totalnej rozsypce, nie wiem co ze sobą zrobić. Ja chyba tego nie wytrzymam, serce mi za moment pęknie. Żeby nie mój mąż to już dzisiaj by mnie nie było...

Przytulam Cię mocno i płacze razem z Tobą. Nie umiem nawet Cię pocieszyć bo w tej sytuacji brakuje mi słów.
 
Kochane moje to było tak, że mała zasnęła mi w łóżeczku dostawczym, ja chciałam ogarnąć rzeczy w łazience i garderobie i pomyślałam, że skoro Mia śpi to włoże monitor oddechu i sobie na spokojnie wszystko ogarnę. No i tak zrobiłam i to był największy błąd jaki zrobiłam w swoim życiu... 😭😭😭
Byłam w łazience może z 20 minut, przyszłam zajrzałam do Mii, spała sobie smacznie, poszłam do garderoby, mała nie płakała to sobie ogarniałam, nie było mnie z 30 minut. Wróciłam i podeszłam do łóżeczka. Dziewczyny ja zobaczyłam, że moja księżniczka nie oddycha. Krzyknęłam na cały dom do męża że Mia nie oddycha, chyba nie żyje. Mąż zaczął ją reanimować, bo ja nie dałam rady, przyjechało pogotowie, jeszcze próbowali ją ratować, ale po 25 minutach stwierdzili zgon 😭😭😭😭😭 podobno jak to usłyszałam to zemdlałam. Ja nic z tej sytuacji nie pamiętałam, tylko płacz mojego męża... 😭😭😭 nawet nie wyobrażacie sobie jakie to uczucie. Ja nie chciałam oddać ciała mojego dziecka. Jestem w totalnej rozsypce, nie wiem co ze sobą zrobić. Ja chyba tego nie wytrzymam, serce mi za moment pęknie. Żeby nie mój mąż to już dzisiaj by mnie nie było...
To niewyobrażalna strata, ale nie możesz siebie obwiniać każda z nas zostawia śpiące dzieci w łóżeczkach i idzie coś ogarnąć czy zdrzemnąć się, nie jesteśmy w stanie spędzać z dzieckiem całego czasu. Nie jestem tez wstanie wyobrazić sobie co musicie w tej chwili czuć 🥺
 
Dziewczyny widziałam ten wpis na blogu. Mój kuzyn dorwał się do telefonu i napisał ten post. Sprawa zgłoszona jest już na policję, nie wiem jak ten gówniarz mógł napisać takie rzeczy. Ja was bardzo bardzo przepraszam. Z Mią jest jak najbardziej wszystko w porządku.
 
Kochane moje to było tak, że mała zasnęła mi w łóżeczku dostawczym, ja chciałam ogarnąć rzeczy w łazience i garderobie i pomyślałam, że skoro Mia śpi to włoże monitor oddechu i sobie na spokojnie wszystko ogarnę. No i tak zrobiłam i to był największy błąd jaki zrobiłam w swoim życiu... 😭😭😭
Byłam w łazience może z 20 minut, przyszłam zajrzałam do Mii, spała sobie smacznie, poszłam do garderoby, mała nie płakała to sobie ogarniałam, nie było mnie z 30 minut. Wróciłam i podeszłam do łóżeczka. Dziewczyny ja zobaczyłam, że moja księżniczka nie oddycha. Krzyknęłam na cały dom do męża że Mia nie oddycha, chyba nie żyje. Mąż zaczął ją reanimować, bo ja nie dałam rady, przyjechało pogotowie, jeszcze próbowali ją ratować, ale po 25 minutach stwierdzili zgon 😭😭😭😭😭 podobno jak to usłyszałam to zemdlałam. Ja nic z tej sytuacji nie pamiętałam, tylko płacz mojego męża... 😭😭😭 nawet nie wyobrażacie sobie jakie to uczucie. Ja nie chciałam oddać ciała mojego dziecka. Jestem w totalnej rozsypce, nie wiem co ze sobą zrobić. Ja chyba tego nie wytrzymam, serce mi za moment pęknie. Żeby nie mój mąż to już dzisiaj by mnie nie było...
przerażające to jest, szok i nie wyobrażalna strata....jesteśmy przy Tobie myślami i sercem ❤️
 
Co to za jakieś żarty sobie ten chłopak zrobił, niepoważny 😕 chociaż bardzo się cieszę, ze to co przeczytałam okazało się kiepskim żartem... nie wyobrażam sobie takiej straty, przez ostatnią godzinę cały czas trzymałam za rączkę córeczkę i miałam łzy w oczach
 
Dziewczyny widziałam ten wpis na blogu. Mój kuzyn dorwał się do telefonu i napisał ten post. Sprawa zgłoszona jest już na policję, nie wiem jak ten gówniarz mógł napisać takie rzeczy. Ja was bardzo bardzo przepraszam. Z Mią jest jak najbardziej wszystko w porządku.
niektórzy to siano w głowie mają 😕 całą noc czuwałam przy małym bo mam ten cholerny monitor...ale ulga ja to się zastanawiałam co Ci można napisać, co wypada a co nie 🙄
jak widać z rodziną to tylko na obrazku ☹️🤦🏻‍♀️
cieszę się że z MIĄ dobrze 🥰
 
reklama
Do góry