No nasza lekarka niemowlaczki przyjmuje praktycznie od ręki, dzieci starsze z dnia na dzień, chyba, że ma termin albo rzecz jest pilna. Przy braku kontaktu covidowego w wywiadzie przyjmuje dzieci infekcyjne, przy podejrzeniu najpierw test i potem jeśli negatywny to też przyjmuje. Nie mogę narzekać pod tym względem. Z Dobrusią kilka razy byłam na osłuchaniu z kaszlem i katarem.
@Patii26 jeśli chodzi o mityczną dietę karmiącej to polecam poczytać sobie Hafiję. Tu dowód anegdotyczny, ale moje doświadczenie jest takie, że z Jagodą stosowałam dietę i miała przeokrutne kolki - codziennie 2-3 godziny z życia, nie problemy z wyprutaniem, tylko ciężki wrzask, bez możliwości uspokojenia, na który nie działało absolutnie NIC. Przez 3 miesiące była masakra prawie codziennie. Ona wyła, a ja razem z nią. Z Dobrusią i Marcysią były - no z młodszą dalej są - problemy gazowo brzuszkowe, ale to nie kolka. Nie stosuję żadnej diety. Dziś mój mąż zrobił placki ziemniaczane i zjadłam 7 z dziką rozkoszą
Dietę przy Jagodzie stosowałam niecałe 2 miesiące aż zjadłam schabowego i kapustę kiszoną. Nie było żadnej różnicy. Dietę eliminacyjną owszem stosuje się, ale przy alergiach, ale to trzeba obserwować malucha i najlepiej eliminację skonsultować z lekarzem.
Kurczak, marchewka, ryż... Jak byłam młodą mamą sama wpadłam w pułapkę niejedzenia niczego
www.hafija.pl
Pierwsze trzy miesiące u dziecka dojrzewa układ pokarmowy i pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Możesz jeść tylko kurczaka, ryż, marchewkę i gotowane jabłko, ale poza tym, że będziesz głodna, to dziecko może drzeć się z kolką 2 godziny dziennie. Nie piszę, żeby cokolwiek zdyskredytować, ale żebyś się nie męczyła zastanawianiem się, co zjadłaś i czym zaszkodziłaś dziecku
@Vanes a jak u Was po wczorajszej akcji?