reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

U nas wczoraj była ciężka nocka, małą brzuszek bolał i gazy męczyły, nie mogła spokojnie zasnąć... Walczyłyśmy o 1:30 do 4 rano, była zmęczona, chciała spać, ale co zasypiała to od razu budziła się z płaczem 😞 Dałam jej na brzuszek ciepły kompres żelowy ( na ubranko), ale nic to nie dawało, ciągle płakała, na brzuchu to już tym bardziej był ryk. W ciągu dnia wczoraj było okey, jedynie gazy ją męczyły bo ciągle się prężyła i bąki puszczała. Dziś w nocy było spokojnie, ale jak się przebudzała to też stękała i się prężyła bo gazy, dziś to samo.
Macie jakieś sposoby na odgazowanie?
Jutro chce kupić tą małą rureczke na gazy kateter, stosował ktoś u maluszka? I czytam, że podajecie dzieciom kropelki na kolki. Zlecił Wam je pediatra czy same zastosowalyscie?
Ciągle się martwię, że to przez to, że coś zjadłam i przez to ja bolał brzuszek i ma gazy... 😩
Rurki bym nie używała, może uszkodzić błony śluzowe maluszka.
Tak, pediatra mi powiedziała, że możemy kropelki. One rzeczywiście pomagają, choc jak ma być kolka to będzie niezależnie od kropelek czy odgazowania. To jest kwestia braku dojrzałości układu pokarmowego, nie przeskoczysz i nie jest to coś, co Ty zjadłaś. Mleko teorzy się z krwi. Po prostu musimy to przeczekać, za miesiąc-dwa będzie lepiej.
 
reklama
U nas wczoraj była ciężka nocka, małą brzuszek bolał i gazy męczyły, nie mogła spokojnie zasnąć... Walczyłyśmy o 1:30 do 4 rano, była zmęczona, chciała spać, ale co zasypiała to od razu budziła się z płaczem 😞 Dałam jej na brzuszek ciepły kompres żelowy ( na ubranko), ale nic to nie dawało, ciągle płakała, na brzuchu to już tym bardziej był ryk. W ciągu dnia wczoraj było okey, jedynie gazy ją męczyły bo ciągle się prężyła i bąki puszczała. Dziś w nocy było spokojnie, ale jak się przebudzała to też stękała i się prężyła bo gazy, dziś to samo.
Macie jakieś sposoby na odgazowanie?
Jutro chce kupić tą małą rureczke na gazy kateter, stosował ktoś u maluszka? I czytam, że podajecie dzieciom kropelki na kolki. Zlecił Wam je pediatra czy same zastosowalyscie?
Ciągle się martwię, że to przez to, że coś zjadłam i przez to ja bolał brzuszek i ma gazy... 😩
Nam na dojrzałość układu pokarmowego pani doktor przepisał a debridat - syrop. O kateter ach czytalam na forum lutowych mam i tam były osoby które stosowały u nich pomagało i polecały.
Właśnie wszędzie się czyta o braku diety u matek karmiacych ale spotkulamy się ze sporą ilością matek które twierdzą, że trzeba uważać co się je ze szpitala tez dostałam wytyczne na co uważać. ..... także nie wiem ciężko mi się wypowiadać bo ja już pomalu kończę karmić piersią 😉
U nas tez jednego dnia małego wysypalo na klatce, chyba tu nawet o tym pisałam ale za dwa dni zeszło i spokój nawet położna nie zdążyła zobaczyć bo jak przyjechała to było ok.
Za to w szpitalu po urodzeniu rumień i potem jeszcze wysypka chyba od ich ubranek, taka ze cały był w czerwonych plamkach. Na szczęście w domu zeszlo ale kąpiemy cały czas w emolientach.
 
Ostatnia edycja:
Ja wiem ale espumisan napisane, że co karmienie i delicol. W sumie espumisan daję rano i wieczorem mimo, że napisane że do każdego karmienia a delicolu nie daję bo nie ma szans co karmienie...

To wygląda na kolkę. Jagoda mi przez 2 miesiące codziennie tak robiła. Termoforek próbowałaś? A jeżeli bardzo Cię to niepokoi to leć na pogotowie czy SOR.
Termofor też był grany nic z tego chociaż nie wiem bo z nim usnął. I tak spał. Noc była za to nie ziemska spał 4,5 h potem zjadł 120 ml potem znowu spał 4 h zjadł 120 ml 😜 widocznie potrzebował snu bo dwa dni wcześniej spał mi w ciagu dnia po 15 min i jeszcze jak zając pod miedzą..
Nie cierpię jak dziecko tak wrzeszczy nie wiem co wtedy robić, wiem że to jego jedyny sposób na komunikację ze mną ale serducho mi się kraje😭
 
U nas kolki też ciąg dalszy. Ale rano, tak dziwnie.
Espumisan też dajemy ale staram się nie w każdym karmieniu. Raczej rano i wieczorem.
Delicol odstawiłam jak dowiedziałam się, że działa tylko w temperaturze pokojowej, także przy mleku modyfikowanym odpada u nss
w sumie zastanawiam się właśnie nad tym delicolem aczkolwiek mieliśmy taki jeden epizod nie wiem czy sens faszerować małego. A czemu przy mm odpada nie można odrębnie podać z wodą?
 
Rurki bym nie używała, może uszkodzić błony śluzowe maluszka.
Tak, pediatra mi powiedziała, że możemy kropelki. One rzeczywiście pomagają, choc jak ma być kolka to będzie niezależnie od kropelek czy odgazowania. To jest kwestia braku dojrzałości układu pokarmowego, nie przeskoczysz i nie jest to coś, co Ty zjadłaś. Mleko teorzy się z krwi. Po prostu musimy to przeczekać, za miesiąc-dwa będzie lepiej.
mi gorzej powiedziała żebym sama sobie włożyła😂 ja to nawet czopka nienawidzę raz miałam masakra a przecież zakładam że jak kiedyś będzie trzeba to dziecku będę musiała podać nie wiem chyba M to zrobi😜🤔
 
mi gorzej powiedziała żebym sama sobie włożyła😂 ja to nawet czopka nienawidzę raz miałam masakra a przecież zakładam że jak kiedyś będzie trzeba to dziecku będę musiała podać nie wiem chyba M to zrobi😜🤔
No to ja w kontrze 😉 powiem Ci, że nigdy nie dałam czopka dziecku. Właśnie na zasadzie żeby sobie samemu włożyć. Jagoda niestety jako kilkumiesięczne niemowlę miała zatwardzenia i teściu dwa razy jak już byłam w totalnym dole, bo trwało to 12-14 dni, robił jej lewatywkę (teraz wiem, że te zatwardzenia to były od teściowej rad, których jeszcze wtedy słuchałam -daj jej na wieczór kaszę mannę. Nie dość, że spasłam dziecko i do okresu dojrzewania ważyła za dużo, wcale nie spała przez to dłużej i do tego miała prawdziwe zatwardzenia).
Natomiast poza tym sama myśl o czopku albo wsadzeniu dziecku do odbytu czegoś budzi we mnie tak duży sprzeciw, że nie byłam w stanie im dać, nawet jak miałam zalecenia. Wolałam syrop 😳😳
Ale ja wiem, że to mój fiś, a nie, że nie można.
 
No to ja w kontrze 😉 powiem Ci, że nigdy nie dałam czopka dziecku. Właśnie na zasadzie żeby sobie samemu włożyć. Jagoda niestety jako kilkumiesięczne niemowlę miała zatwardzenia i teściu dwa razy jak już byłam w totalnym dole, bo trwało to 12-14 dni, robił jej lewatywkę (teraz wiem, że te zatwardzenia to były od teściowej rad, których jeszcze wtedy słuchałam -daj jej na wieczór kaszę mannę. Nie dość, że spasłam dziecko i do okresu dojrzewania ważyła za dużo, wcale nie spała przez to dłużej i do tego miała prawdziwe zatwardzenia).
Natomiast poza tym sama myśl o czopku albo wsadzeniu dziecku do odbytu czegoś budzi we mnie tak duży sprzeciw, że nie byłam w stanie im dać, nawet jak miałam zalecenia. Wolałam syrop 😳😳
Ale ja wiem, że to mój fiś, a nie, że nie można.
Haha to chyba każdy ma swojego fisia😅😉ja tam czopkow zastrzyków to się nie boję, fakt , że małemu nie podawałam jeszcze ale chyba nie byłoby problemu 😉za to jak pomyślę o odciąganiu kataru to na samą myśl robię się chora 😂taki mój fiś🙈
 
Rurki bym nie używała, może uszkodzić błony śluzowe maluszka.
Tak, pediatra mi powiedziała, że możemy kropelki. One rzeczywiście pomagają, choc jak ma być kolka to będzie niezależnie od kropelek czy odgazowania. To jest kwestia braku dojrzałości układu pokarmowego, nie przeskoczysz i nie jest to coś, co Ty zjadłaś. Mleko teorzy się z krwi. Po prostu musimy to przeczekać, za miesiąc-dwa będzie lepiej.

Dokładnie, kropelkami możemy tylko ulżyć trochę a tak to termoforek i tyle. U nas zatwardzenia są na pokładzie jeszcze więc czekamy za kupą jak za jakimś świętem. Jak zadzwoniłam do pediatry to tyle się dowiedziałam co sama wiem i co sama robię, również usłyszałam to ze to jest etap który trzeba przeczekać.
Jeszcze co mogę polecić, bo mojej młodej daje to ulgę :
 
reklama
w sumie zastanawiam się właśnie nad tym delicolem aczkolwiek mieliśmy taki jeden epizod nie wiem czy sens faszerować małego. A czemu przy mm odpada nie można odrębnie podać z wodą?

Ja daje na łyżeczce przed karmieniem delicol. To wylizuje jak diabli tą łyżeczkę bo to słodkie 😂

Jak tutaj czytam to że położne was odwiedzają itd. Moja dwa razy zadzwoniła w ciągu tych ok 7 tygodni.. Jeszcze z pretensjami że dlaczego ja nie dzwonie.
Więcej się dowiaduje od was i z neta.
 
Do góry