Tak po każdym karmieniu odciągam. Martwi mnie jeszcze ze karmie ją dwa razy w nocy i nie zawsze coś zje z moich piersi bo śpi. Rozbieram ją, drażnię a ona nawet nie drgnie. Wtedy mąż karmi na sile butelka a ja odciagam więcej laktatoremMusisz dać sobie czas, skoro pokarm masz A laktator działasz?
reklama
I pokarm jest ale mało ile to moze trwać.Musisz dać sobie czas, skoro pokarm masz A laktator działasz?
I długo rozkręcałaś laktację? Tak jak w nocy nie chce jeść tylko śpi, próbuje ją dobudzić i nie daje rady to nic innego nie wymyślęNie rób niczego na siłę. Przystawiaj małą jak najczęściej do piersi i też używaj laktatora. Mi bardzo pomógł taki elektryczny
NoSugarGame
Zaciekawiona BB
Wczoraj miałam robione KTG synusia w szpitalu, w którym zamierzam rodzić Maluszek przez jego sporą część był raczej nieaktywny, ale pod koniec się ożywił i ponoć jest z nim ok Z USG wyszło, że będzie mieć ok 3400g Jedyne co, to ginekolog zauważył, że ma na jednym jąderku pęcherzyk z wodą, ale to ponoć częste i ma mu samo minąćJeśli nic się nie zmieni, mam się teraz zgłosić w terminie porodu (aktualny-23.03) na kolejne KTGChociaż moja Mama ma przeczucie, że urodzę w ten weekend
Poza tym, pomimo, że kiedy jeszcze było daleko do porodu(oraz niedawno, w ramach przypomnienia), kilkakrotnie rozmawiałam z mężem, by wziął po moim porodzie albo urlop wypoczynkowy albo ojcowski by mógł razem ze mną nauczyć się obsługi naszego noworodzia i zżył się z nim, okazało się teraz, że jednak nic z tego Mają za dużo roboty itp.
Poza tym, pomimo, że kiedy jeszcze było daleko do porodu(oraz niedawno, w ramach przypomnienia), kilkakrotnie rozmawiałam z mężem, by wziął po moim porodzie albo urlop wypoczynkowy albo ojcowski by mógł razem ze mną nauczyć się obsługi naszego noworodzia i zżył się z nim, okazało się teraz, że jednak nic z tego Mają za dużo roboty itp.
agrafka07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2017
- Postów
- 1 641
Ojej, szyjka długa i zamknięta? No to chyba jesteś najbardziej do tyłu z akcją. Ale szyjka potrafi szybko się zgładzić a zaraz za tym rozkręcić akcja. Mimo wszystko polecam dużo spacerów.Gratuluję!!!
Brawo mamusiu!!! Szybkiego powrotu do sił!!!
Melduje się w dwupaku, wg dzisiejszej wizyty szyjka długa i zamknięta, nie szykuje się młody do wyjścia więc pewnie też zostane kwietnioweczka
Gratuluję!!! Fajnie, że wyszło SN, szybciej dojdziesz do siebie chociaż wytrzymać 1.5h partych to szacun!!
Jesteś Polka i możesz uczyć swojej córki języka, możesz uczyć o kulturze kraju ale spraw formalnych nie przeskoczysz i juz. Nie daj sobie wmówić, że robisz coś zle, twoje życie jest w Stanach, tam też będzie się toczyć życie twojego dziecka, więc nie ma powodów, dla których mialabys oszukiwać system i szukać na siłę opcji chrztu w Polsce.
Możecie zaproponować, że przy następnej wizycie zrobicie druga uroczystość w Polsce np. msza z dodatkowym błogosławieństwem dziecka a dla rodziny będzie to szansa na spotkanie.
Wczoraj miałam robione KTG synusia w szpitalu, w którym zamierzam rodzić Maluszek przez jego sporą część był raczej nieaktywny, ale pod koniec się ożywił i ponoć jest z nim ok Z USG wyszło, że będzie mieć ok 3400g Jedyne co, to ginekolog zauważył, że ma na jednym jąderku pęcherzyk z wodą, ale to ponoć częste i ma mu samo minąćJeśli nic się nie zmieni, mam się teraz zgłosić w terminie porodu (aktualny-23.03) na kolejne KTGChociaż moja Mama ma przeczucie, że urodzę w ten weekend
Poza tym, pomimo, że kiedy jeszcze było daleko do porodu(oraz niedawno, w ramach przypomnienia), kilkakrotnie rozmawiałam z mężem, by wziął po moim porodzie albo urlop wypoczynkowy albo ojcowski by mógł razem ze mną nauczyć się obsługi naszego noworodzia i zżył się z nim, okazało się teraz, że jednak nic z tego Mają za dużo roboty itp.
Ojj, ja się pogodziłam z tym, że męża nie będzie w szpitalu ale nie wyobrażam sobie, by nie było go w domu w naszych pierwszych dniach z maluszkiem. Mąż też jest tym "niezastąpionym" i trudno u niego z urlopem (ma ponad 50 dni zaległego urlopu) ale na 2 tygodnie tacierzyńskiego idzie bezdyskusyjnie. Tyle że u niego zawsze jest szczyt sezonu i w końcu kiedyś muszą mu dać urlop więc się nie kłócą. A u Twojego męża może teraz wypada szczyt sezonu?
Mary2094
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2020
- Postów
- 4 310
Ja stosuje
- termofor
- masaż
- kropelki
- Mleko hipp comfort
- butelki browns
- kąpiel
-tulik
-kangurowanie
- smoczek
(generalnie probuje wszystkiego )
Oraz dodatkowo bo małemu czas się ulewa zalecenia z mamą fizjo
– Trzymanie dziecka w pozycji „do odbicia” pomaga wyeliminować powietrze, które ewentualnie dostało się do żołądka podczas karmienia (choć u dzieci karmionych piersią, które szczelnie uchwycą brodawkę, nie cmokają, zazwyczaj do tego nie dochodzi).
– Odkładanie dziecka do snu po około 30 minutach od karmienia pomaga zmniejszyć ryzyko cofania się kwasów żołądkowych do przełyku.
– Odkładanie dziecka do snu na płaskim podłożu, na lewym boczku, a następnie po około 30 minutach układanie go na pleckach,
Tez wszystko z mężem robiliśmy ale wyszło że męczyła dziecko kupa. W sensie chciała zrobić i nie mogła. Dopiero się w nocy zaczęła odblokowywać aż zasnęła
agrafka07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2017
- Postów
- 1 641
Tez wszystko z mężem robiliśmy ale wyszło że męczyła dziecko kupa. W sensie chciała zrobić i nie mogła. Dopiero się w nocy zaczęła odblokowywać aż zasnęła
No niestety większość z nas się będzie zmagała z problemami brzuszkowymi. Pamiętam to z marcówek 2019. To nie tylko zaparcia ale częściej dyschezje, czyli noworodki mają jeszcze problemy anatomiczne, że robienie kupy po prostu je boli. My też próbowaliśmy wszystkiego łącznie z niemieckimi kropelkami. Troszkę te wszystkie sposoby łagodziły problem ale go nie eliminowały. Ale wszystko minęło samoistnie do 3 miesiąca.
Dużo siły! Musimy to przetrwać.
NoSugarGame
Zaciekawiona BB
Mój mąż też ma szczyt sezonu niemal 12 miesięcy w rokua poza tym teraz szef go przesunął do innych projektów i ma o wiele więcej obowiązków w pracy, niż dotychczas- coraz częściej kończy robotę w domu Taka kumulacja Nie wiem też na ile nie jest mu to na rękę, bo im bliżej porodu, tym bardziej zdaje się obawiać nowej sytuacji Poza tym, przejściowo, mieszkamy z moimi rodzicami więc zawsze ma wymówkę, że jest jeszcze moja mama, która jest na emeryturze, na podorędziuOjej, szyjka długa i zamknięta? No to chyba jesteś najbardziej do tyłu z akcją. Ale szyjka potrafi szybko się zgładzić a zaraz za tym rozkręcić akcja. Mimo wszystko polecam dużo spacerów.
Ojj, ja się pogodziłam z tym, że męża nie będzie w szpitalu ale nie wyobrażam sobie, by nie było go w domu w naszych pierwszych dniach z maluszkiem. Mąż też jest tym "niezastąpionym" i trudno u niego z urlopem (ma ponad 50 dni zaległego urlopu) ale na 2 tygodnie tacierzyńskiego idzie bezdyskusyjnie. Tyle że u niego zawsze jest szczyt sezonu i w końcu kiedyś muszą mu dać urlop więc się nie kłócą. A u Twojego męża może teraz wypada szczyt sezonu?
agrafka07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2017
- Postów
- 1 641
Mój mąż też ma szczyt sezonu niemal 12 miesięcy w rokua poza tym teraz szef go przesunął do innych projektów i ma o wiele więcej obowiązków w pracy, niż dotychczas- coraz częściej kończy robotę w domu Taka kumulacja Nie wiem też na ile nie jest mu to na rękę, bo im bliżej porodu, tym bardziej zdaje się obawiać nowej sytuacji Poza tym, przejściowo, mieszkamy z moimi rodzicami więc zawsze ma wymówkę, że jest jeszcze moja mama, która jest na emeryturze, na podorędziu
No właśnie tak się spodziewałam, że w takich sytuacjach mężczyźni nie cisną za bardzo szefa i liczą, że żona poradzi sobie bez niego. No cóż, znasz go najlepiej. Może faktycznie mama będzie lepszą pomocą w ciągu dnia a Ty bedziesz miała wymówkę, by odpocząć po południu, bo wtedy będzie czas dla taty z dzieckiem.
Edit: Przypomniało mi się jak parę lat temu rozegrał to mój znajomy. Dostał 2 tygodnie urlopu po urodzeniu syna ale że miał budowę domu w trakcie, to uciekł na budowę. Siedział tam od rana do wieczora i twierdził, że te 2 tygodnie bardzo przyspieszą zakończenie budowy. Ostatecznie budowa trwała półtora roku. A żonie mama pomagała przy noworodku.
Ostatnia edycja:
reklama
Mary2094
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2020
- Postów
- 4 310
No niestety większość z nas się będzie zmagała z problemami brzuszkowymi. Pamiętam to z marcówek 2019. To nie tylko zaparcia ale częściej dyschezje, czyli noworodki mają jeszcze problemy anatomiczne, że robienie kupy po prostu je boli. My też próbowaliśmy wszystkiego łącznie z niemieckimi kropelkami. Troszkę te wszystkie sposoby łagodziły problem ale go nie eliminowały. Ale wszystko minęło samoistnie do 3 miesiąca.
Dużo siły! Musimy to przetrwać.
No znow się u nas zaczyna maraton właśnie. Zasnąć nie , cyca odpycha, tylko tulić to na chwile uśnie ale zaraz się obudzi.. takie małe nie mówi i wez się tu domyśl.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 35 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 21 tys
Podziel się: