No właśnie tak jeszcze potem pomyślałam o Tobie i Lipaaa
A Ty w domu jesteś czy w szpitalu? Kurde, to też późno z Tobą się "bawią". No tak jak pisałam, ja mam za tydzień w czwartek termin i wtedy mam jeszcze wizytę u ginekologa, a dopiero tydzień po terminie mam się zgłosić do szpitala no ale to wtedy będzie już 41+0 więc w cholere późno, nie chce przenosić, zresztą po co tyle czekać... Ja wczoraj o dziwo miałam wieczorem od 23 do 2 w nocy ( bo potem zasnęłam) takie bóle podbrzusza jak na okres, ale delikatne nieregularne co 29-25 minut, raz trwały 20 sek a raz 40 sek. Dzisiaj nic nie mam. Ale idę zaraz zjeść śniadanie i potem pokręcę biodrami, bo zauważyłam, że wczoraj po kreceniu biodrami, a kręciłam kilka razy to wtedy te bóle się pojawiały
No tyle dobrze, że stawiasz się do szpitala w dniu porodu, ja niestety dopiero tydzień po terminie
A no tak, Ty też jeszcze
Ale masz termin dopiero na końcówkę marca więc masz czas, też bym się nie spieszyła teraz
Ja bym chciała urodzić po prostu do terminu, a najpóźniej tydzień po terminie. Ale nie w drugim tygodniu po terminie
No to widzę, że te bóle nic mogą nie oznaczać, skoro u Ciebie są a nic się nie dzieje
Dziewczyny, a Wy jak się zgłaszacie do szpitala to musicie mieć skierowanie od swojego ginekologa czy po prostu idziecie? I izbę przyjęć czy na SOR?