reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2015

kradz opieke podczas mojego porodu i po nim wspominam bardzo dobrze. standard to osobny pokoik do rodzenia. wygkada jak pokoik w hotelu. obrazki na scianie, sprzet grajacy ,mily kolor scian, wlasna lazienka z kibelkiem i prysznicem. jedyny medyczny akcent to lozko porodowe. lekarza co prawda nie widzialam, ale dwie polozne byly przy mnie caly czas. byly kompetentne i mile, pomocne. po urodzeniu i jakims tam odpoczynku kaza zrobic siusiu, mozna nawet pod prysznicem zeby bylo latwiej. potem przynosza tacke z symbolicznymi kanapkami, czyms bezalkoholowym imitujacym szampana - w kieliszkach do szampana. i jakis goracy napoj zgodny z zyczeniem. do tego na tacce jest miniaturka szwedzkiej flagi. kilka godzin po porodzie pozyczyli mi wozek dla blizniankow gdzie w nim mialam Filipka a pod nim torbe. i ktos zaprowadzil mnie podziemiami do hotelu przy szpitalu. tam znow mialam swoj pokoj z lazienka, tv i telefonem z ktorego moglam dzwonic po szwecji za darmo. codziennie zmieniali mi reczniki na swieze, sprzatali co trzeba. pielegniarka przychodzila jak tylko zadzwonilam i pomagala karmic. dla Filipka bylo do spania szklane "korytko" na kolkach. posilki byly w jadalni na innym pietrze. jezdzilam tam z Filipkiem winda. kazdy posilek byl wydawany od do jakiejs godziny. wybor serow, wedlin, musli platkow itp. byl bardzo duzy. wszytsko opisane jesli chodzi o zawartosc tluszczu itp. ilosc dowolna. obiad trzy wersje do wyboru w tym jedna wegetarianska.
wiem, ze w tym hotelu sa tez pokoje rodzinne i jesli tylko beda miejsca jak bede rodzic to M bedzie tam ze mna. co prawda jego pobyt tam bedzie platny, ale raz nie zawsze. moj pobyt w sumie tez platny, ale dla rodzacej jest to kwota symboliczna w zaden sposob nie pokrywajaca wydatkow.

no a w ciazy... tylko polozna. zero badan od dolu. jedno usg. szkola rodzenia to parodia. a jesli ciaza zagrozona to tylko wizyta w pl jest ratunkiem. tutaj to selekcja naturalna...

wiec reasumujac. po piekle jakie Ci zaserwuja w ciazy traktuja Cie jak Ksiezniczke w szpitalu. ot taki absurdzik.
 
reklama
U nas odwrotnie (reasumuję cześć własnych i cudzych doświadczeń bo moje nadal tylko ciążowe), bo co prawda prywatnie w moim przypadku również, ale usg na każdej wizycie, zestaw badań, wiele dziewczyn dostawało leki na podtrzymanie i tylko dzięki temu Bobas nadal jest w brzuszku, ekg, echo kiedy potrzeba tez wiele dziewczyn miało.
Można też trafić na świetnych lekarzy na NFZ. Wtedy co prawda usg refundowane są tylko trzy (choć to też zależy od tego czy ciąża zagrożona, a co niektórzy tez robili więcej badań jeśli było wskazanie), ale badania krwi czy moczu należą się co miesiąc. Na wizytach badania szyjki, słuchanie serduszka. Można też prowadzić ciążę u położnej od 21 tc.
Za to szpitale... tu książkę można napisać przecież. Większe miasta jako tako juz się wiele zmienia, ale u nas w okolicy ciężko nadal o poród rodzinny, osobna sale do porodu, już nie mówiąc po porodzie... Położne owszem zdarzają się cudowne i pomocne, ale takich ze świecą szukać...
Jedzenia nawet nie skomentuję.
 
kradz ale zeby nie bylo tak cukierkowo to pwoiem, ze nie wszyyskich szpitalach tutaj jest cudnie. w moim miescie nie ma porodowki. w okolicznych miastach sa trzy szpitale. ten w ktorym mam nadzieje rodzic jest taki jak opisalam. kolejny - najdalej polozony tez cieszy sie bardzo dobra opinia. natomiast ten, ktory mamy najblizej to porazka... ja bylam w nim kilka dni po porodzie jak Filip mial zoltaczke. na personel narzekac nie moglam, bo wszyscy milutcy. sale trudno ocenic, bo organizowali cos specjalnie dla mnie, bo byli po remoncie i jeszzce nie byli przygotowani. natomiast stolowka... po szpitalu w ktorym rodzilam to byla jakas porazka zarcie dretwe z polproduktow i wydzielone ilosci.
doszly mnie tez liczne sluchy jesli chodzi o opieke okoloporodowa. o ile mozna w ogole okreslic opieka to co tam oferuja. ponoc rzeznia. przyjedz, urodz i won. tego samego dnia po kilku godzinach. doslownie i bez przesadzania.
wiec jak nie bedzie miejsc w obydwu szpitalach, ktore biore pod uwage to chyba nie pojade nigdzie i urodze w domu...
 
No to życzymy sobie jak najlepszych warunków. Ja tobie, żebyś trafiła do tego szpitala co chcesz, ty mi żyć żebym trafiła w swoim szpitalu na mało porodów i żeby mi się udało rodzić razem z S na sali do rodzinnych :)
 
O bosz no wlasnie co kraj to obyczaj jak to mówią :) tutaj ja miałam do wyboru 3 szpitale położnicze ktore sa ode mnie 80km ale wybrałam znowu ten w ktorym juz raz rodziłam bo juz znam go przynajmniej a poza tym ma najlepszy sprzęt i specjalistów do opieki nad noworodkiem. Ja musiałam wybrac szpital juz w 6 tygodniu ciazy bo to położne i lekarze stamtąd sie mną opiekują. Opiekę miałam super po porodzie. A jedzenie Ulala to było cos 4 razy dziennie przychodziła Pani z menu 3 rzeczy do wyboru i przynosili na sale - wszystko pycha jak z restauracji hehe chociaż tyle :)

Ja tez życzę porodów bez komplikacji i dobrej opieki, bo to najważniejsze :)
 
No właśnie Kasita. Najważniejsze żebyśmy wszystkie urodziły zdrowe dzieciaczki :)
Zmykam spać. Dobrej nocy :*
 
No właśnie...a mi się ból pojawił, ból brzucha, boli mocniej niż skurcz powoduje dyskomfort. Albo postraszy, postraszy i się rozejdzie albo coś się zaczyna. Oczywiście emocje sięgnęły zenitu i trzęse się jak galareta...
 
z@t i jak ?:happy:
mnie też pół nocy skurcze męczyły... ale ja w tej ciąży od 33 tygodnia mam takie straszaki... noooo od 2 /3 tyg znacznie się nasiliły i są silniejsze bolesne teraz... ale co z tego jak nic się nie dzieje... no i może to lepiej w końcu do terminu jeszcze troszkę zostało :happy:
 
reklama
Do góry