a ja właśnie lubię kwaśne mandarynki i pomarańcze :-).
słodkie to ma być mango. i dzis takowe nabyłam i egoistycznie zjem je w całości sama. a co.
martefka, z pod pachy czy z kąd kolwiek - chodzi o to, żeby dziecko nei skręcało głowki podczas jedzenia. dlaczego? spróbuj przełykać skręcając głowę na bok. da się oczywiście, ale jest to zdecydowanie mniej komfortowe.
z@t, no niewolnik smie się buntować?
. mój to tylko czeka na choćby mrugnięcie okiem i jest gotów. ale neistety słyszy tylko stękanie ułomnej małżonki...
choć próbuje podpierać się tekstem lekarza "neich mąż pomoże zakończyć to co zaczął"
kradz, zamiast bawarki lepiej piwko karmi, to samo "działanie", a smak chociaż lepszy :-)
Kropelka, no każdy ma swoje "kuku". moje kuchenne "kuku" to układanie naczyć w zmywarce. to już jakaś choroba chyba
nabyłam dziś drogą kupna w promocji ;-) wkłądki wykrywające wyciek wód płodowych. więc schizy będą krótsze ale częstsze
pozbyłam sie ukochanej hybrydy. mam teraz jakiś lakier winylowy. nie wiem co za wynalazek, ponoć lepiej sie trzyma niż normalny a zmywa sie po prostu zmywaczem..
połaziłam po galerii, zmęczyłam się porządnie, zjadłam łososia na obiad, wróciłam do domu i za pół godz jadę po dziecia do szkoły.