Anulka, ja to piłam wcześniej 5-7 kaw dziennie. Ale słabszych, z mlekiem. Kocham białą kawę bez cukru. Tak czy inaczej przerzucenie się na zbożową było całkiem ok, bo zbożówkę lubię. Jedynie kofeiny brakowało, ale już przywykłam
margerrita, poszukam coś w wolnej chwili, na kompie mam sporo fotek i linków do mebli, jak skończę obiad to obiecuję coś wrzucić
nie wiem, czy pomogę, ale ja akurat w każdej aranżacji znajduję jakiś drobiazg albo pomysł na własne wnętrze.... Jak ja bym chciała już mieć ten nasz domek, od posadzki po sam sufit bym robiła po swojemu. A jak się kupuje mieszkanie i zrobi je idealnie pod siebie, a potem się to zostawia i idzie mieszkać do narzeczonego to nie ma wielkiego pola do popisu
on na pewne zmiany się zgodził (kolory ścian na przykład) no ale mebli i podłóg mu wyrzucać nie będę. Natomiast zgodził się na to, abym to ja zaprojektowała nasz domek, gdy go już nabędziemy
krropelka, mamy oddział naszej firmy w Szwecji i przywozili czasem swoje wypieki, tak jak i my pokazujemy swoje. Każdy oddział w danym kraju ma prawo do własnych receptur... no i oni zachwycali się naszymi, a my nie mogliśmy przełknąć ich propozycji. Straszne... większość stanowiła sucha buła z jakimś cukrem, rodzynkami i kleksem wyschniętego budyniu. Generalnie porażka. Tak czy owak chciałabym wybrać się do Szwecji spróbować osobiście. Jak byłam w Danii to ciastka mi nie smakowały, a wiem że kulinaria podobne jak w Skandynawii, ale mimo to bym chętnie spróbowała. Prześlij coś gołębiem