reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

Powiem Wam, że ja nawet nie myślę o cesarce. Jestem dzieckiem z cesarki i powikłaniami po niej, mianowicie ogromne problemy z układem oddechowym, astma. Więc, że tak powiem - podziękuję. Najwyżej w szpitalu, w którym chcę rodzić, poproszę o potężną dawkę gazu rozweselającego, chociaż jestem bardzo odporna na ból.
 
reklama
Sunajka nie przekładam cesarki nad poród naturalny po prostu uważam, że każdy powinien mieć wybór.
W dzisiejszych czasach poród przez cesarskie cięcie jest bardzo bezpieczny, szybko dochodzi się do siebie, a niestety nie wyobrażam sobie bólu związanego z porodem naturalnym, ewentualnych problemów z nim związanych i podjęcia decyzji o cesarce, kiedy poród ciągnie się w nieskończoność.
Mojej znajomej ostatnio podali lek tuż przed porodem, na który okazało się, że jest uczulona i mało brakowało, żeby jej i dziecku stała się krzywda. Oczywiście w czasie cesarki też wiele może się zdążyć, ale nie uważam że będę gorszą matką z takiego powodu, że wybrałam cc.
 
Ja też szybko wróciłam do normy, przez kilka dni mnie spojenie łonowe bolało, bo mi się trochę kości rozeszły.
Też byłam nacinana ciekawe jak teraz, mięsie wróciły do normy. Wiem bo czuję to ja i mój M :tak:.
Patrycjo odpisze później muszę córkę ululać spać.
 
witam się i ja!!!!!
melduję się na stanowisku...ja też nie imprezuję....zimno..pochmurno..ble...a tak w ogóle to mąż na nocce!!!!
Patrycja...ja napiszę trochę inaczej...a rodziłaś już kiedyś?????wiesz co to jest za ból...za rodzaj bólu???ja z takim nastawieniem poszłam na pierwszy poród i luz..blus..od najmniejszych bóli do tulenia synka minęło 4 h...wtedy wydawało mi się krótko..ale z córką to już bajka...pierwsze delikatne bóle o 7 rano a o godz 8;34(rano oczywiście) córka była już ze mną!!!
ja wiem,że każdy poród jest inny..ale musisz wiedzieć,że po cesarce nie jest wcale tak lekko...oj nie
 
Pytałam ale lekarz mówił ze nie powinno sie nic stać i dostałam tabletki i biorę je od dwóch dni .. No ale lęk jest ... ;( a trafiłam do szpitala nie ze względów tarczycy tylko z powodu wymiotów i odwodnienia ...
 
ja rodzilam syna w szwecji a tu nie ma wyboru cesarka czy naturalny. jedyny wybor jaki jest to znieczulenie. mozna dostac gaz rozweselajacy badz zewnatrzoponowe - bez zadnych oplat.
bardzo balam sie porodu przewidujac, ze na pewno bede miala pod gorke. juz chodzac na wizyty zazyczylam sobie zewnatrzoponowe.
potem przyszedl dzien porodu. kolo 9 rano zaczely mi sie konkretne bole. o 10.30 znalazlam sie na lozku w szpitalu i szok - 8 cm rozwarcia. zewnatrzoponowe podaje sie przy 3,4 cm wiec bylo juz za pozno. za to gazu nawdychalam sie do woli. bardzo mi pomogl. o 12.52 mialam juz syna na brzuchu.
i powiem tak: nie mam porownania, bo cesarki nie mialam. jednak porod naturalny jest do przezycia. owszem boli. jednak po fakcie tez dosc szybko doszlam do siebie. za to bratowa, ktora rodzila przez cesarke w marcu tego roku (planowana, ale nie na zyczenie tylko z powodu ulozenia dzidzi). bardzo dlugo dochodzila do siebie. rana ja potwornie ciagnela. miala problem z podnoszeniem noworodka.
reasumujac - opierajac sie na doswiadczeniu z porodem naturalnym i opowiesciach o gojeniu sie ran po cesarce - sama, bez medycznych powodow, nie zdecydowalabym sie na cesarke. natomiast gaz rozweselajacy bardzo chetnie. i znieczulenie zewnatrzoponowe jesli tylko sie bedzie dalo to tez.
 
Ja miałam "przyjemność" doświadczyć dwóch porodów w jednym przy synku. Poród miałam wywoływany oksytocyną przez trzy dni, w końcu się zaczęło, przez 14 godzin próbowałam rodzić naturalnie ale nic nie posuwało się do przodu oprócz okropnych bóli, jak zaczęło spadać tętno dziecku to w biegu na salę operacyjną i cesarka. Także teraz nawet się nie zastanawiam.
 
reklama
Ja rozumiem dziewczyny, które od razu decydują się na cesarkę, wybór trzeba mieć, no jasne. Przecież są różne lęki, odporność na ból itd.
Sama jednak cesarce mówię "nie", widziałam męczarnie mojej mamy po drugiej cc. No i to, co napisałam o powikłaniach u dziecka, nie u matki. Chyba, że naprawdę inaczej się nie da - położenie dzieciątka na przykład.
 
Do góry