reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

No ja man wrecz na odwrót.. Ja mam jakiś odrzut od karmienia piersią.. Oczywiście będę karmila ale jest to dla mnie krępujące.. Będę to robila w samotności.. To tez byl powód dla którego musiałam sie wyprowadzić od teściów.. Nie umiem sobie wyobrazić aby ktos obcy (nie liczę eS.) mógłby pattrzec na moja piers.. Na to jak karmie.. Kiedys będą w kinie widzieliśmy babkę ktora normalnie publicznie wywalila cycka a jej ok 2. Letni syn stal przed nia i jadl.. Oczywiście nie musze dodawać jak po zobaczeniu tego zbratalam się z koszem na śmieci który stal obok i bylam atrakcja w kinie.. Najlepszy seans dalam i to za darmo.. Nie na widzę takiego widoku nie rozumiem jak można sie tak zachować.. Poprostu jestem dziwna..
 
reklama
Aknytsuj zostawię to bez komentarza...ale nie wytrzymam i powiem że to co napisałaś a raczej sposób w jaki to napisałaś jest żenujący a nie kobieta karmiąca piersią...tylko w naszej kulturze cycki mają charakter tak seksualny, tak naprawdę ewolucyjnej mamy je po to aby karmić potomostwo. Ja karmiłam swoje dwuletnie córeczki publicznie, nie pod kątem wywalania cyca i chwalenia się biustem,bo bezczelnie napiszę że po ponad 4 latach karmienia mam ffajne cycki, robiłam to z automatu, mnie nikt nie zmusi karmić w kiblu, sama tez bym tam nie zjadła posiłku. Masz prawo do własnych opinii Ale proszę wyrazaj się bardziej subtelnie bo mnie osobiacie to uraza. Wręcz przeciwnie, wojuje z takimi spruchnialymi,schematycznymi poglądami i to wypowiadanymi przez młode dziewczyny!ja muszę karmić dziecko na zżądanie, a to czy mi ktoś zagląda w dekold to już jego sprawa, ja zaspokajam potrzeby mojego dziecka, tak samo zjem sobie bezwstydnie kajzerke pjblicznie jak zglodnieje...
 
Dla mnie widok karmiącej kobiety nie jest jakiś rażący ale i nie fascynujący. Jak ktoś karmi w sposób dyskretny to jak najbardziej, ale też mnie dziwi, jak dziewczyna świeci biustem podczas gdy jest pokój do karmienia w pobliżu. Raz widziałam jak kobieta karmiła dość duże dziecko w kościele;/ Bardzo mnie to zszokowało, bo dwulatek raczej może się zadowolić chrupkami.

Teraz jest trend na karmienie piersią. Bo zdrowe, bo "macierzyństwo bliskości". Ja nie będę oszukiwać- aż tak czuła i ciepła nie jestem. Ale karmić bym chciała mimo to. Wydaje mi się, że warto przynajmniej spróbować.
 
Xenian jakbym miala teoretycznie oceniac to jestm swtorzona do rodzenia. moj porod ( a w sumie obydwa podory) to marzenie kazdej rodzacej. ale to teoretycznie. w praktyce to ja musze byc cienki Bolek, bo mnie rodzenie przerasta... urodzilam w mega expresowym tempie a wciaz mialam poczucie, ze nie dam rady. jakbym miala jakies klasyczny porod trwajacy nascie godzin to bym tego nie ogarnela. chyba. chociaz jak to mowia - czlowiek nie wie ile moze zniesc i wlasnie to nest nie do zniesienia ;).
a z pokarmem to nie chce Was martwic, ale to niestety nie musi byc tak, ze on sie pojawia po urodzeniu. z Filipem pojawil mi sie dopiero w 3 czy nawet w czwartej dobie po porodzie. a pajawil sie w wyniku ciaglego dostawiania ssacego dziecka do piersi oraz regularnemu poddawaniu piersi dzialaniu pompy elektrycznej. a tym razem mam powtorke z rozrywki. juz dzis byl jechala do domu, bo ogolnie wszytsko jest w najlepszym porzadku. ale pokarmu ani kropelki. wiec nam doradzili by zostac poki sie nie ruszy cos. wiec co najmniej do jutra wieczor. na ten moment wyglada to tak, ze najrzadziej co 4h ma dostwiac Mlodego do piersi - jednej i potem drugiej. przynajmniej 20min zeby possal. potem on dostaje troszke mleczka gotowego a ja pompe by przez 10min popompowac cycki.

aknytsuj ja z Filioem bardzo chcialam karmic. i karmilam. ale mialam podobnie z poczuciem intymnosci w tym temacie. z personelem w szpitalu nie mialam problemu. ale jak juz bylam w domu to nie karmilam przy nikim - nawet zakrywajac sie. nie wchodzilo w gre jakies zakrywanie pielucha itp. i ani razu nie karmilam w miejscu publicznym. tym razem czuje sie bardziej otwarta. teortycznie. a jak wyjdzie w praktyce sie okaze. ale nadal uwazam, ze jest ogromna roznica pomiedzy wywalaniem golego cyca przed czyjes oczy a dyskretne karmienie pod oslona pieluchy. to drugie w wykonaniu innych jest dla mnie jak najbardziej akceptowalne.
 
xenian.. w trakcie porodu hormony zadziałają pobudzająco na laktację... nie martw się tym :tak: na początku będzie tylko siara ale w ok 3 dobie będziesz miała normalnie przypływ mleczka :-) i nie martw się... bedziesz miała tyle pokarmu ile dzidzia będzie potrzebowała

Justynka... co do karmienia... to owszem niektórych może taki widok odrzucać ... kobieta która karmi publicznie powinna robić to jednak w miarę dyskretnie nie obnażając połowy ciała... bo faktycznie może to krępować otoczenie... i tak otoczenie powinno szanować to, że matka karmi swoje dziecko... ale i matka powinna uszanować otoczenie... myślę , że w tej kwestii potrzeba obopulnej tolerancji i zrozumienia...
a co do cycków samych w sobie... uwierz mi jak tylko zaczniesz karmić Twoje myślenie zmieni się z automatu! Mi też wydawało się, ze będę się krępowała karmić ... a okazało się że nagle nasze piersi zaczynamy zupełnie inaczej traktować i dzieje się to w sposób tak naturalny ze wręcz niezauważalny ;-)

i tak zgadzam się z kropelką... właśnie mimo wszystko ja tez publicznie nie karmiłam nigdy... a jedynie w domu przy rodzinie, bliskich znajomych jak nie miałam wyjścia.. (np drugiego pokoju) i zawsze starałam się osłonić tą pierś jednak ... ale i tak piersi nie traktowałam juz tak jak wcześniej.. jak ktoś mimo wszystko zobaczył to nie robiłam sobie nic z tego


ooo kropelka... ale z tym pokarmem to mnie zaskoczyłaś że masz taki problem teraz..... no to &&&&&&&&&&&& za rozkręcenie laktacji!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Rurka ja sie z Tobą zgadzam, dobrze napisałas. Ja jestem zwolennikiem karmienia piersią nawet publicznie, jesli jest mus, ale dyskretnie, a jesli są w restauracji pokoje do karmienia dla mam to oczekuje, ze tam bedą mamy karmiły, bo w końcu inni tam jedzą i każdy ma inny próg intymności. Dla mnie posiłek tez musi byc komfortowy, a nie żeby mi ktos ostentacyjnie sceny robił - czy to dotyczy karmienia, przewijania dziecka z pieluchy, czy tez obsciskiwania sie publicznie w obsćeniczny sposób, albo np. Głośne kłótnie przy publice. Wydaje mi sie, ze jak obie strony dają sobie prawo do intymności, to zawsze sie dogadają i problemu nie ma. Ale nie lubie ludzi, którzy celowo robią sensację, aby tylko zwrócić na siebie uwagę.
 
Agawa zgadzam się w 100÷ dokładnie to miałam na myśli ...
I jeszcze ... tez myślę że dwu czy trzylatek faktycznie obędzie się bez piersi np. w hipermarkecie
To oczywiście sprawa indywidualna każdej kobiety ale ja osobiście nie preferuję tak długiego karmienia.
 
Ostatnia edycja:
Z racji tego że jestem żenująca i urażam uczucia innych dodam tylko ze taki obraz jestem w stanie wybaczyć matce karmiącej kilku miesięczne dziecko ale nie karmiącej dwulatka.. Gapienie się. Teścia, czy innych dzieci tez uważam za mega niekomfortowe i mimo ze to jest żenujące niestety takie jest życie..
 
Ja jestem zdania, że każdy robi jak sobie uważa. Ale niektóre sprawy są dla mnie niesmaczne (jak np. karmienie piersią dziecka, które mówi). W UK jest ogromna tolerancja dla podobnych zachowań. I często widuję dzieci czteroletnie ze smoczkiem w ustach albo w wózku;/ Albo pijące mleko z butelki!!! Z dziurą w smoczku wyciętą nożyczkami!!! Bardzo mnie to razi, ale nie mój problem. Co do intymności podczas karmienia to mam w obie strony podobnie. Ani ja sobie nie wyobrażam karmić przy obcych ani też dla mnie nie jest to komfortowa sytuacja jak ktoś karmi przy mnie. Zwykle staram się zająć sobą albo wyjść przynajmniej na ten moment, kiedy koleżanka przystawia dziecko do piersi. Potem, jak się już umości, siedzi wygodnie i ma szanse się zakryć, mogę być.

To samo mam ze zmianą pieluchy. Nie wiem, dlaczego mamy nie widzą nic złego w obwieszczaniu kupy całemu otoczeniu, ale dla mnie to jest dziwne. Ot: biorę dziecko do wózka albo w ustronne miejsce i zmieniam pieluchę bez komentarzy. Uwielbiam jak ktoś do mnie przychodzi i na moich meblach bez żadnego kocyka ani podkładu wyciera pupę komentując głośno, jaka piękna a jaka śmierdząca a jaka zielona. Nie muszę jej oglądać ani być obecna przy tym procederze:D A już "zobacz, co mu się zrobiło na siusiaku. Przyjrzyj się jaka wysypka" mnie powala totalnie. Żeby nie było: zmiana pieluchy nie jest dla mnie jakaś obrzydliwa, ale to moim zdaniem intymna sytuacja i nawet ze względu na samo dziecko bym to zrobiła bez tego wszystkiego. Już pomijam mamy, które kładą dziecko w restauracji na stole i zmieniają pieluchę, bo każde miejsce jest dobre. No nie mój styl:D
 
reklama
kazdy z nas jest inny. i kazdy ma do tego prawo. jednak zyjemy w spoleczenstwie i uwazam, ze trzeba swoje zachowania i reakcje tak wyposrodkowac by wszystkim zylo sie lepiej.

w ramach zmiany tematu przedstawiam Wam Teodora we wlasnej osobie
 

Załączniki

  • image.jpg
    image.jpg
    33,8 KB · Wyświetleń: 62
  • image.jpg
    image.jpg
    26,9 KB · Wyświetleń: 68
Do góry