No proszę, rano cisza jak makiem zasiał, a potem wyszłam na chwilę i już tyle nadrabiania
Bachuta, ja ostatnio byłam w Twojej sytuacji. Wprawdzie inna osoba robiła USG i to też może mieć znaczenie dla pomiaru. Ale podobno nie ma się czym martwić. Następne mam w środę więc jeszcze nie wiem jak sytuacja się zmienia, ale podobno każde dziecko na pewnym etapie może ciut przyhamować a potem i tak to nadrobi. Gdyby dzieci non stop przybierały książkowo to większość rodziłaby się ogromna
Także nie martw się na zapas, zwłaszcza jeżeli usg nie wykazało przy tym problemów z łożyskiem czy ilością wód płodowych.
Co do Kradz to jestem dobrej myśli, że wszystko się ułoży i trzymam mocno kciuki. Rozłąka z Maleństwem jest dla niej na pewno bardzo trudna.
Ale
Kradz my tu głęboko wierzymy, że wszystko będzie dobrze, trzymamy kciuki i modlimy się. Także bądź dobrej myśli. A gdy Ci bardzo źle pomyśl sobie, że może ten początek dla Was trudny, ale przed Wami całe wspólne życie żeby się poznać, tulić, kochać! Teraz może smutek i strach, ale jeszcze wiele radości przed Wami. Uściski dla Ciebie i Hani.