reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2015

Dziewczyny, takie pytanie mi się nasunęło... Z góry wybaczcie jeśli będzie ono zbyt intymne. Z Waszego doświadczenia (pytam te, które już rodziły) czy warto zgadzać się na lewatywę? Niestety mam dość spore zaparcia czasem i nie wiem czy w dniu porodu akurat się ładnie uda wypróżnić.... I zdaje się że wtedy dla mnie lepiej byłoby jednak się zgodzić... Ale to takie... Ech..... :no:

I drugie pytanie - dotyczące golenia krocza. Czy powinnam już się teraz pilnować żeby być stale łysa jak Kojak :blink:czy jak akurat wypadnie, że będzie odrost to w szpitalu jakoś godnie golą? Niestety to nie lada gimnastyka jest a włoski tak szybko odrastają... :zawstydzona/y:Niestety w moim przypadku wosk odpada....
 
reklama
Martefka w Szwecji nie robia lewatywy wiec nie doradze. zreszta mnie rano w dzien porodu porzadnie przrczyscilo wiec sadze, ze rodzilam raczej bez dodatkowych atrakcji. albo nikt nie powiedzial, ze byly ;-). co do golenia to tu tez nie sadze by to robili. ja dla wlasnego komfortu chcialam byc jako tako oporzadzona. ponoc tez ulatwia to potem szycie, bo lepiej widac. mnie na szczesxie udalo sie dokonac tego rano jak sie zaczely skurcze. wiec do szpitala dojechalam na tyle wygolona na ile mozna to zrobic. wielkim kabzolem. tym razem tez licze na to, ze jak sie cos zacznie do zdolam wpierw przrjechac kosiarka. teraz robie to jakis raz na tydzien albo rzadziej, bo meczace to potwornie.
 
martefka - z mojego doświadczenia - lewatywa to konieczność - jak dla mnie... komfort psychiczny jest ogromny!! A mam porównanie z lewatywą i bez i naprawdę nie wyobrażam sobie tego porodu bez lewatywy. A co do krozca to nie ma co się dręczyć codziennym goleniem... jak będzie potrzeba to położna podgoli tam gdzie będzie potrzeba ... raz dwa i nawet nie zauważysz w obliczu skurczy porodowych :tak: ...


ja się zastanawiam czy zgadzać się na ewentualne przebijanie pęcherza??? Wiem że po przebiciu skurcze ruszają z kopyta.... hmmm macie jakieś doświadczenie w tej kwestii?

dzisiaj mam wizytę teoretycznie o 18:45... plus poślizg... do godziny... ciekawe czy Lilka główkowo leży bo jakoś dziwne mam wrażenie, ze poprzecznie teraz poleguje...:sorry: obym się myliła....
 
Krropelka czyli jest nadzieja, że przy skurczach jeszcze to jakoś ogarnę i uda mi się nie odciąć sobie newralgicznych części jeszcze przed porodem? ;-)bo ciut się boję, że będą mi się ręce trzęsły :-p

Co do lewatywy to też mam nadzieję na oczyszczanie samoistne. W Polsce na szczęście nie jest to już zabieg wykonywany rutynowo, ale są sytuacje w których może chyba pomóc. Zwłaszcza że wypróżnianie po porodzie to pewnie masakra. Zresztą na mnie i tak szpitalna łazienka zadziała pewnie tak, że o uwolnieniu jelit nie będzie mogło być mowy ;) Miewam totalną blokadę w takich miejscach. :eek:
 
martefka, ja sobie sama (tzn maż pomógł) zrobiłam lewatywe. co prawda poród zakończył sie cc, ale opróżnione jelita to była wielka zaleta po cc...
co do golenia krocza, mi ogolił mąż jak już odeszły mi wody. ale spokojnie mozesz poprosić w szpitalu o ogolenie. standardowo teraz sie nie goli, ani nie robi lewatywy, ale na życzenie powinni zrobić.
wypróźnieniem w trakcie porodu nie przejmuj się, personel ejst do tego przyzywczajony i w zestawie narzędzi porodowych ejst specjalna chusta do tego celu (przykrywnia ewentualnie wydalonego kału). napewno dziecko nie zląduje twarzą w kupie ;-)
 
Martefka no ja sobie niczego nie odcielam :-D. a golenie sie codziennie badz co drugi dzien by na wszelkie wypadek byc oglona odpada. po prostu nie mam sil na takie czeste manewry. licze wiec, ze jakby co dam rade.
co do wyproznienia po porodzie to mnie ta wizja przerazala. nie doczekalam chwili by miec z tym problem. poprosilam pielegniarki o cos na rozluznienie co jest bezpieczne przy karmieniu. cos wtedy musujacego chyba mi daly. poszlo gladko. a mialam wizje, ze bede musiala sie naprezac inprzy okazji wyskocza mi wszytskie szwy. natomoast w kwestii siusiania mialam swoj patent. balam sie, ze splywajacy mocz bedzie mi podraznial krocze. bralam wiec do toalety butelke z tzw. cyckiem i wtrakcie sikania polewalam sobie krocze woda. sprawdzilo sie w 100%. a i jeszcze patent po wzieciu prysznica. wiadomo, ze sie nie da wyczochrac recznikiem tam na dole. z drugiej strony dobrze by rana byla porzadnie osuszona. stosowalam wiec papier kuchenny i osuszalam metoda dotykowa a na koniec wlqczalam sobie zimny strumien z suszarki do wlosow i dosuszalam reszte.
 
Kropelka ja przez dwa tygodnie po porodach nie sikalam bez polewania krocza prysznicem, mocz plus szfy po nacięciu to nie jest dobry duet.
 
Dzięki za wszystkie rady i patenty. :-)
Miejmy nadzieję, że gładko pójdzie.

Golenie to dla mnie aktualnie mega gimnastyka, choć staram się i tak nie hodować przesadnie. :blink: Ale myślę że to aktualny problem każdej z nas, no chyba że któraś przed ciążą miała tam depilację laserową :-)

Rurka, koniecznie daj znać jak Lilianka :-)
 
Ostatnia edycja:
Cześć Dziewczynki!


Ja po ktg. Puls piekny, ruchy Piotrusia dzikie, ale ja nie mam żadnych skórczy:)) takze byle do dnia kobiet:))


i wczoraj rozlozylismy lozeczko. Posciel wyglada super, ale musze ja złożyć bo ochraniacz jest ciut za wysoki, bo materacyk leży na najwyższym poziomie. A kołderka zbyt gruba, kupiłam ja na przyszłość. No ale i tak raduje sie moje serce.


Sciskam Was wszystkie.
 
reklama
Agaawa super wieści

Po porodzie pierwsze siku podczas prysznica faktycznie się sprawdziło i polewanie wodą z butelki dzióbkiem są już w torbie
Ja lewatywy nie miałam, problemu z wypróżnieniem tez nie w następnym dniu po porodzie bez problemu bez wspomagania, tylko ja zaparć nie mam więc to też może być indywidualna sprawa
pielęgniarki zapewniają iż szwy nie pękną
Zobaczymy tym razem może udałoby się u mnie bez nacięcia
Golenia krocza nie polecam zbyt często może skutkować zapaleniem a to chyba nam nie potrzebne
Spokojnie dasz radę się ogarnąć przed porodem w razie czego do torby spakuj maszynkę jednorazową położna podgoli jakby co nie ma się czym martwić
ja na przykad nie goliłam się do zera nie wiem jak to jest na przy cc czy golą boberka
ja wargi sobie golę, z przodu krótko przycięta bikini wywoskowane, nie proście o zdjęcia bo nie prześlę ;-)

co do różnych akcji podczas porodu to są przyzwyczajeni czasem nie jest się tego świadoma co tam z ciebie wychodzi
jak sam dzidziuś wyłania główkę u mnie np to łóżko jest specjalnie rozsuwane i dzidziuch ląduje na czystym odkażonym fragmencie
a zawsze jak możesz chodzić w trakcie porodu opcja łazienka też wchodzi w rachubę
 
Do góry