reklama
KRROPELKA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2008
- Postów
- 2 684
Elzbietka u mnie w pierwszej ciazy czop nie byl az tak jednoslitym tworem i nie az tak sztywny, bardziej jak gesty uplaw z przesmykiem krwi.
u mnie za oknem bezslonecznie i wietrznie. a mnie czekaja dzis takie zadania jak rozlozenie uprany h rzrczy po szafaxh i zrobienie lasagne. innych dzialan. ke przewiduje. wczoraj od 14 latalam do pralni i na wieczor mialam chec wyciac sobie kosc lonowa i dol plecow. masakra jaki bol. wiec dzis powolutku i lightowo
.
u mnie za oknem bezslonecznie i wietrznie. a mnie czekaja dzis takie zadania jak rozlozenie uprany h rzrczy po szafaxh i zrobienie lasagne. innych dzialan. ke przewiduje. wczoraj od 14 latalam do pralni i na wieczor mialam chec wyciac sobie kosc lonowa i dol plecow. masakra jaki bol. wiec dzis powolutku i lightowo
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
z@t
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2014
- Postów
- 2 431
Ojej, ja uwielbiam kiszone ale potem taką mega zgage że w okolicach toalety muszę być:*)
Elżbietka bo bez czopa można łazic i łazic, to tylko znak ze coś tam się dzieje. U mnie to byl regularny korek podbarwiony hmm taką kawą z mlekiem, przynajmniej wiem że te plemienia to objawy rozwierania szyjki. Ja myślę że urodze za niecałe dwa tygodnie bo właśnie tyle najdłużej w ciąży chodziłam.czop był duży sam w sobie a potem jeszcze dużo galarety, dużo gestrzej niż białko jajka, i wogóle to mokre nie było. Ale ale czop może odejść też już na porodowce lub odchodzić powoli i niemal niezauważalnie więc to jak co u kogo odchodzi nie swiadczy o niczym:-(
rurkA ja brałam terdy...coś tam i wręcz przeciwnie, jak odstawiłam zaparcia wwróciły
Elżbietka bo bez czopa można łazic i łazic, to tylko znak ze coś tam się dzieje. U mnie to byl regularny korek podbarwiony hmm taką kawą z mlekiem, przynajmniej wiem że te plemienia to objawy rozwierania szyjki. Ja myślę że urodze za niecałe dwa tygodnie bo właśnie tyle najdłużej w ciąży chodziłam.czop był duży sam w sobie a potem jeszcze dużo galarety, dużo gestrzej niż białko jajka, i wogóle to mokre nie było. Ale ale czop może odejść też już na porodowce lub odchodzić powoli i niemal niezauważalnie więc to jak co u kogo odchodzi nie swiadczy o niczym:-(
rurkA ja brałam terdy...coś tam i wręcz przeciwnie, jak odstawiłam zaparcia wwróciły
Martefka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2015
- Postów
- 260
Miłego dnia drogie marcowe mamy.
Z@t gratuluję odejścia czopa
już bliżej niż dalej.
Ja po wczorajszej wizycie mam jakiś napad smutków... Boję się że nic się nie ruszy i że przenoszę Szkraba i będzie trzeba poród wywoływać albo że skończy się na cc bo w ogóle nie będzie rozwarcia...
Na dodatek czytam sobie właśnie "Pierwszy rok z życia dziecka" Heidi Murkoff, rozdział o karmieniu piersią i mam coraz większe wrażenie że to wcale nie takie proste i naturalne. Tyle rzeczy trzeba dopilnować,te wszystkie niuanse dot. ułożenia główki,noska, policzków etc. Czy ja się w tym wszystkim ogarnę i połapię?
Chyba na poprawę nastroju podjem zaraz czekolady i przeczytam jakąś prostą, nieskomplikowaną powieść bo inaczej się zamartwię...
Z@t gratuluję odejścia czopa
Ja po wczorajszej wizycie mam jakiś napad smutków... Boję się że nic się nie ruszy i że przenoszę Szkraba i będzie trzeba poród wywoływać albo że skończy się na cc bo w ogóle nie będzie rozwarcia...
Na dodatek czytam sobie właśnie "Pierwszy rok z życia dziecka" Heidi Murkoff, rozdział o karmieniu piersią i mam coraz większe wrażenie że to wcale nie takie proste i naturalne. Tyle rzeczy trzeba dopilnować,te wszystkie niuanse dot. ułożenia główki,noska, policzków etc. Czy ja się w tym wszystkim ogarnę i połapię?
Chyba na poprawę nastroju podjem zaraz czekolady i przeczytam jakąś prostą, nieskomplikowaną powieść bo inaczej się zamartwię...
KRROPELKA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2008
- Postów
- 2 684
Martefetka nie wiem jakw. polsce, ale w szwecji pomagaja dostawic dziecko do piersi poki matka nie nabierze wprawy. przynajmniej u mnie za pierwszym razem tak bylo. pielegniarka kazala mi dzwonic o kazdej porze dnia i nocy jak dziecko zechce jesc i pomagala mi w tym. tyle, ze u mnie byl problem, bo Filip chcial a mleko nie lecialo. potem mi przywiezli taki gigantyczny laktator elektryczny i cwiczylam nim piersi. wkoncu ujrzalam siare to natychmiast wylaczylam i moglam wkoncu karmic Dzidzia
mnie sie marzy zeby tym razem mleko polecialo przed utodzeniem Teosia, ale poki co susza.
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Elżbietka
mother of two sons&angel
martefka, nie ma co czytać za dużo. podstawowa zasada to brzuszek do brzuszka, żeby dziecko nie skręcało głowy do karmienia. a nos i cała reszta - "samo" się zrobi :-)
ja wczoraj miałam jakeis apogeum złego samopoczucia. niby nic nei robiłam, ale byłam tak obolała jak koń po westernie. normalnie miałam ochote rozpłakac się z bezsilności. spojenie boli jak ch*****, żebra bolą, plecy bola, zgaga osiąga najwyższe poziomy.
dziś troche lepiej póki co. zaraz jade na manicure zdjąć hybryde.
śniło mi się całą noc, że wody mi odchodzą. i ciągle się macałam przez to i prześcieradło dookoła sprawdzałam ;-)
i chyba mechanika musze odwiedzić, bo zaświeciła mi się kontrolka, że klocki hamulcowe do wymiany
. mąż tradycyjnie w delegacji ![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
ja wczoraj miałam jakeis apogeum złego samopoczucia. niby nic nei robiłam, ale byłam tak obolała jak koń po westernie. normalnie miałam ochote rozpłakac się z bezsilności. spojenie boli jak ch*****, żebra bolą, plecy bola, zgaga osiąga najwyższe poziomy.
dziś troche lepiej póki co. zaraz jade na manicure zdjąć hybryde.
śniło mi się całą noc, że wody mi odchodzą. i ciągle się macałam przez to i prześcieradło dookoła sprawdzałam ;-)
i chyba mechanika musze odwiedzić, bo zaświeciła mi się kontrolka, że klocki hamulcowe do wymiany
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
Martefka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2015
- Postów
- 260
Krropelka - teoretycznie pomagać powinni ale różnie z tym ponoć bywa i dużo zależy od personelu. Ale ogólnie w wielu szpitalach opieka poporodowa to fikcja.
W moim akurat doradca laktacyjna jest codziennie, oprócz tego powinna się trafić jakaś pomocna położna. Ale byłam też zwiedzać taki szpital w którym doradca laktacyjny jest sic! raz w tygodniu. A mieszkam w bardzo dużym mieście...
Elzbietka- tyle chyba jestem w stanie zapamiętać.
choć np. pozycja spod pachy (swoją drogą czy ona jest w ogóle wygodna? ) jest chyba częściowo zaprzeczeniem tej brzuszkowej reguły?
W moim akurat doradca laktacyjna jest codziennie, oprócz tego powinna się trafić jakaś pomocna położna. Ale byłam też zwiedzać taki szpital w którym doradca laktacyjny jest sic! raz w tygodniu. A mieszkam w bardzo dużym mieście...
Elzbietka- tyle chyba jestem w stanie zapamiętać.
kradz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Lipiec 2014
- Postów
- 3 085
Martefka właśnie szwagierka tak Córkę karmi i ja pierwszy raz w ogóle widziałam że jest taka pozycja. Oczywiście wcześniej się tym wcale nie interesowałam. Któraś z dziewczyn kiedyś wspominała, że laktacja zaczyna się w głowie. Najważniejsze to się nie bać i nie stresować, że się nie uda.
Teraz na szczęście praktycznie wszędzie jest podejście ze karmienie piersią stawia się na pierwszym miejscu i jeśli nie doradca laktacyjne to położna w szpitalu juz POWINNA pomóc. A potem też położna środowiskowa.
Piszę powinna, bo tak jak piszesz różnie bywa, ale nie wierzę, że cały personel szpitala jest źle nastawiony i nie pomocny. Jak nie jedna osoba to inna, albo z innej zmiany.
Elżbietka no to ładne schizy![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Przypomniało mi się, że w zeszłym tyg w nocy tak mnie majty uwierały ze zdjelam i rano jak wstałam to mi coś po nogach pociekło, okazało się, że to wydzielina ake miałam schizę przez moment ze to wody![Er... what? o_O o_O](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Teraz na szczęście praktycznie wszędzie jest podejście ze karmienie piersią stawia się na pierwszym miejscu i jeśli nie doradca laktacyjne to położna w szpitalu juz POWINNA pomóc. A potem też położna środowiskowa.
Piszę powinna, bo tak jak piszesz różnie bywa, ale nie wierzę, że cały personel szpitala jest źle nastawiony i nie pomocny. Jak nie jedna osoba to inna, albo z innej zmiany.
Elżbietka no to ładne schizy
Przypomniało mi się, że w zeszłym tyg w nocy tak mnie majty uwierały ze zdjelam i rano jak wstałam to mi coś po nogach pociekło, okazało się, że to wydzielina ake miałam schizę przez moment ze to wody
Ostatnia edycja:
reklama
z@t
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2014
- Postów
- 2 431
Martefka karmienie piersią to karmienie naturalne, jestem pewna ze przyjdzie Ci to naturalnie i jeśli nie nabawisz się jakichś schiz czy lękow to wszystko pójdzie ok. Ja mając 23 lata urodziłam Zosiule i od razu jakoś tak naturalnie mi poszło, były schizy, lęki, ściąganie laktatorem bo pojawił się kryzys laktacyjny j myśl ze "pokarm zanika"- co wogóle nie ma prawa się zdarzyć i się nie zdarza, pokarm nie zanika, robi się go mniej z powodu np dokarmiania, wzrostu potrzeb dziecka- to wlaśnie kryzys j trzeba wtedy dzidzia przystawiac częściej żeby pobudzić podaż. Tosie już karmiłam na slepo, nie patrzyłam się na :wielkość cyckow, konsystencję, przystawialam kiedy tylko chciała j tak mi zlecialy ponad 4 lata laktacji, bo Zosie odstawiłam w 6 msc ciąży z Tosią:-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 113
- Wyświetleń
- 22 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 171 tys
Podziel się: