Elżbietka- dziś mam USG i dowiem się dokładnie ile Franek może ważyć w tym momencie. W 31 tygodniu ważył 1800. Zobaczymy, czy nie urósł za dużo. W sumie nie jestem do końca pewna jak oni to sprawdzają. Z tego, co zauważyłam, mierzą kości nóg, tułów i główkę i na tej podstawie szacują wagę. A przecież dziecko może być długie a już niekoniecznie ciężkie. Nie wiem, czy myślę w dobrą stronę
Ja i mój brat w każdym razie mieliśmy ponoć po 60 cm długości a żadne nie przekroczyło 3,5 kg.
Teraz jestem w 34-tym tygodniu. Nie mam zielonego pojęcia jak się zabrać za robienie suwaka
Niby mam jeszcze czas... Do porodu jeszcze 6 tygodni. I pełne trzy tygodnie w pracy. Ale się nie spodziewałam, że końcówka jest taka ciężka. Mogę śmiało powiedzieć, że poza pierwszymi dwoma miesiącami miałam jak do tej pory bajeczną ciążę. Nie będę oszukiwać- dolegliwości mnie nie omijały, ale były na tyle rzadkie i delikatne, że bez problemu dotrwałam do teraz.
A tu tak jak wcześniej pisałam- spadek formy z dnia na dzień. Męczą mnie skurcze łydek i stóp w nocy. Nie mogę spać. Czasem wstanę na siku, ale raczej budzę się ot tak po prostu bez przyczyny i nie śpię. Zaczęłam zażywać magnez i potas na te skurcze i wtedy pojawiła się mega zgaga nieustająca. Musiałam odstawić witaminy ale zgaga nie przeszła. Jestem wyczerpana. Wszystko mnie w brzuchu boli. Mam zaparcia, póki nie pójdę do toalety to nie mogę oddychać normalnie. Na górze się dziecko bardzo rozpycha, tyłeczek można nawet zlokalizować wzrokowo
I wydaje się, że jest bezpośrednio pod skórą bo brzuch mam w tych miejscach bardzo twardy. Ale ogólnie mam bardzo twardy brzuch. Znajoma miała takiego ciążowego flaczka;/ Z kolei bardzo ciągnie mnie na dole. Zwłaszcza jak się dziecko rusza i kiedy chce mi się siku. Ból podobny do miesiączkowego i pojawia się co jakiś czas. To moja pierwsza ciąża, nie wiem czy to już skurcze przygotowawcze czy tylko rozciąganie.
Oj, jak to dobrze, że tu jesteście
Można się wygadać, ktoś człowieka zrozumie. Jakoś mam opory przed użalaniem się nad sobą. Niby każdy pyta jak się czuję, ale nie mam ochoty się wciągać w rozważania ciążowe z obcymi ludźmi. Wczoraj prawie obca mi kobieta poradziła mi nie przeć podczas siedzenia na toalecie, bo mogę urodzić w ten sposób. No, chyba to tak szybko nie działa