reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

A tak wogóle to ja od wczoraj plamie, myślałam że to jednorazowe ale dzisiaj to już prawie krew. Zostanawiam się czy czop mi nie odchodzi
 
reklama
kurcze. sa dni koedy ugotuje obiad, upieke ciasto. dopieke drugie. a sa takie jak dzis. chetnie bym je cale przespala i przelezala. i wszytsko jest dla mnie wyzwaniem. do tego ta irytytacja...
dzis soe zbudzilam o 6. wkoncu 6.20 wstalam i nawet z M zdazylam sniadanie zjesc zanim wyszedl. oczywisci kolo 7.30 mnie tak przymulilo, ze odlecialam na sofie. nie na dlugo, bo najpozniej o 8.05 musze wysjc z domu zeby Filipa do szkoly odstawic. szlam jak jakis zombi... wrocilam do domu. glablam na sofe. wrzucilam sobie wczorajsze seriale i na drugim odlecialam. po niecalej godzinie obudzilo mnie buczenie telefonu, ktory sciszylam. pogadalam, potem zjadlam wczorajszy obiad i Filip ze szkoly. zakrecilam sie na piecie i juz 14 wiec zaczynam pranie. szlam jak na sciecie. a jeszcze jak zaladowalam i wlaczylam pralki to otworzylam klapki zeby wlac plyn do plukania. i co widze? jakis kretyn zaladowal proszek do prania w przegrodke w ktora mozna wlewac tylko plyn do prania. i kurna jak byl jest tam to NARYSOWANE. latalam jak w ukropie lapami wylawiajac mokry proszek. w kadej pralce byla bryla wielkosci sporej kulki ze sniegu. potem jesscze sciereczka oczyszczalam te komory. no myslalam, ze sie wsciekne. z kwadrans z tym wlaczylam. i skumac nie moge jak trzeba byc bezczelnym zeby taki syf po sobie zostawic... wrrr...

Elzebietka, Z@t ze mnie tez teraz kiepski zakupowy zawodnik. po spozywke albo wysylam M (przemoglam sie). a jak ide sama to laze chaotycznie jeczac i stekajac. na innych zakupach tez korzystam E wszytskoch mozliwych siedzisk.
 
Dobra juz się nie wypowiadam.. Co ja tam wiem.. Mówisz tylko spektrum spektrum ale nie wiem czy ktosc Ci wytlumaczyl ze to spektrum autystyczne to częściowe zaburzenia autystyczne.. A zespol aspergera jest jednym z nich.. Wiec twoja Zosia nadal ma zabuzenia autystyczne tylko zostały zakwalifikowane do tych najlżejszych.. Czyli zespołu aspergera.. Czysty autyzm dziecięcy jest gleboki.. Z reszta.. Chodzilo mi o to żebyś uważała co diagnozuja u Twojego dziecka bo za 4 lata będzie miała według nich adhd.. Bo będzie nadpobudliwa.. A raz stwierdzone zaburzenia autyzmu nie powinny byc juz podważane.. Autyzm i jego SPEKTRUM jest nieuleczalny.. A zle rehabilitowany się pogłębia..


A z innej beczki.. Czemu z tym krwawieniem jeszcze nie jesteś na ip..?
 
Aknytsuj ja to wszystko wiem:-) akcwptuję i kocham Zosie taką jaka jest bo jest wspaniała, adhd nigdy nie będzie miała bo ona jest typem wycofujacym się, biernym, zamkniętym niż pobudliwym. Ma terapię i pewnie będzie miała pewnie zawsze jakieś kłopoty, ale nie martwię się o jej dorosłość, wiem że sobie poradzi. Jej tata to dorosły aspergeryk, odnosi sukcesy na polu zawodowym ale społecznie nie istnieje, ma zaburzenia si, niewygasly odruch Moro , Ale kiedyś nie było aspregera, ta jednostka weszła w 94, przed tym rokiem takie dzieci to takie nołlajfy. Nie bije się diagnoz, nie boję etykiet, zdeptalam każdy kawałek Warszawy i okolic szukając pomocy dla Zosi, zastanawiając się co jest nie tak, no i 5 lat żyłam z nieleczonym autystykiem, wiem jak to ugryźć i co robić. Jednak wybór odroczenia szkoły a przechowania przez rok jest ciężki, zwłaszcza u dziecka u którego zmiany następują tak szybko.
Wczoraj to tylko delikatne plamienie, dzisiaj już cos mocniej, tak jakby szło rozwarcie, ale skurczy nie mam.
 
Życzę dużo zdrowia chorusom!

Mi w końcu odpuszcza, odzyskałam węch i smak hurra! Z okazji tego wszystkiego wstąpiły we mnie nowe siły i usiadłam do maszyny. Prawie powstała sukienka, ale maszyna sfiksowała. Coś się przestawiło i nie łapię dolnej nitki ehhh, żarło żarło i zdechło. Po konsultacji okazuje się, że sama tego nie naprawię :( Przymusowa przerwa.

Poza tym brzuch mi się obniżył...

Z@t daj znać jak tam z ttym plamieniem. Miałaś przecież jeszcze Gosię trochę potrzymać w brzuchu :)
 
aknytsuj pisalam juz kiedys. w Szwecji w blokach malo kto trzyma pralki w domu. sa osiedlowe ( blokowe, badz klatkowe) pralnie wspolne na ktore sie zapisujesz i pierzesz w okreslonych godzinach. u mnie sa takie dwie - w moim bloku w piwnicy mala - jedna pralka przemyslowa i wielka suszarka "szafa" i w bloku obok w piwnicy duze dwie pralnie - kazda ma po dwie wielkie przemyslowe pralki, po duzej suszarce bebnowej i po dwa pokoje ze sznurami i goracym nawiewem. pranie robi sie raz w tygodniu. w przeciagu przynaleznego czasu jestem wstanie wyprac, wysuszyc i posklada. wszystko. jest tez magiel, ale z niego nie korzystam.

Z@t u mojego exa z jakies 2 lata temu zdiagnozowali aspargera. wyjasnilo mi to wiele jego zachowan. ex chcial odrazu pod to podpiac Filipa, ale ja nie widze ku temu zadnych podstaw. nie jest ani wycofany, nie widze by mial problem z okazaniem czy zrozumieniem emocji. bywa jedynie niesmialy, ale po blizszym poznaniu to mija. ogolnie moj ex specjalizuje sie w wynajdowaniu rozmaitych rzeczy, ktore nie maja miejsca.
 
Kropelka witaj w klubie:-) myślałam ze tylko ja mogłam związać się masohistycznie z autystykiem, który o terapii słyszeć nie chce. No ja wrecz przeciwnie, czułam od około 5 m życia Zosi ze coś jest nie tak, ale bałam się szukania przyczyn bo wiedziałam w jakim kierunku to szukanie pójdzie- w kierunku autyzmu w różnych postaciach. Jest to dziedziczne ale nie zawsze, moja Tosia była rok pod obserwacją profilaktycznie i obecnie jest przebojowym liderem w grupie, ma fantazje, nie ma nawyków, rytuałów, bawi się spontanicznie, nie boji się ludzi...Zosia w zabawie ma swoj ład i porządek, wszystko po koleji, w rzadku, broń Boże nic poza planem. Teraz jak była chora i cała przedszkolna rutyna poszła w łeb znowu przeżywamy gehenne:lęki, płacz, gniew...tak samo jest w święta i wakacje, wyjścia z przedszkolem. Aby obyło się bez tragedii do odchylow od stałego planu trzeba z nią omawiać dzień w ddzień przez miesiąc wcześniej:-S
 
Z@t nie wiem jak Ty, ale to nie wiedzialam co czynie. gdy poznalam exa oraz przez caly okres bycia z nim nie mialam pojecia, ze ma zespol aspargera. co wiecej, ja nawet nie wiedzialam, ze takie cos istnieje. owszem, slyszalam o autyzmie, ale na tyle niewiele ze nigdy by mi do glowy nie przyszlo jakies zaxhowania exa z tym laczyc. dopiero kilka lat po rozstaniu to u niego zdiagnozowali. i dopiero wtedy poswiecilam kilka godzin na zglebienie wiedzy na ten temat. i otworzyly mi sie oczy. natomiast u Filipa nie widze nic z tych rzeczy. za to u mojego exa doszukiwalabym sie jeszcze innych rzeczy.
myslisz, ze takiego doroslego aspargera da sie jeszcze wyslac na terapie? bo mi sie wydaje, ze tu juz niewiele mozna zdzialac. patrzac na poczynania mojego exa to on raz, ze nie widzial problemu a dwa, ze potrafil zmanerwowac roznych specjalistow i zagrac z nimi tak jak bylo mu wygodnie. no, ale on to wyjatkowo dluga i zawila historia
a motyw z zaburzaniem rytualow znam bardzo dobrze. pracuje jako pasystent osoby niepelnosparwnej i w przeciagu dnia przebywam z nia w takiej jakby swietlicy. wszystkie dzialania wynikaja ze scislego schematu. zaleznie od spsoby te schematy wygladaja rozmaicie.dla wielu osob tam realizowanie tego schematu zapewnia spokoj i poczucie bezpieczenstwa. natomoast nawet male zmiany sieja chaos i panike.
 
reklama
Kropelka ahaaaaaaaaa... No albo mnie nie bylo albo poprostu mi umknęło z tymi pralkami.. Rety ile od was można aie dowiedziec..:)
 
Do góry