reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcowe mamy 2015

Dzieki Elżbietka za odpowiedz :) ja mialam operacje wycinania woreczka pod narkoza kikka lat temu. Tez zle to pamiętam. .. caly czas wymioty , mdlosci, krecilo mi sie w glowie i przez polowe nasteonego dnia a operacje mialam w nocy .. bylam nie do zblizania sie. Wyzywalam rodzicow , chcialam zostac sama , doslownie paplałam głupoty. :D Teraz bałabym sie tego samefo ze bede wyzywac męża i cos glupiego powiem a to przeciez takie sytuacje sie pamieta cale zycie !
 
reklama
Charlie jak ktos ma szanse wyboru narkozy to malo kto wybiera pelna narkoze jednak to jest uzywane tylko w naglych przypadkach kiedy trzeba szybko wyciagnac bobasa bo inne znieczulenia te do kregoslupa to jednak po trzeba czasu zeby zaczelo dzialac :tak: a masz juz ustalony termin cc?? Ja jutro ide ustalac date :tak:

Obiadek prawie gotowy,zupke z synkiem zesmy zjedli (koperkowa) a teraz czas na relax :-D jeszcze czekam na kumpele bo ma wpajsc na plotki:-)
 
Cesarskie mam na 16 marca z samego rana ;) mam nadzieje ze te ukłucie mozna przyrownac do wenflonu albo zastrzyku w dupke ? Jesli tak to bym sie cieszyla , bo zupelnie mnie to nie rusza bo wenflony musiałam miec w szpitalu wymieniane codziennie przez dwa tygodnie bo żyły mi pękały. Ale przeraza mnie wizja tego wkłuwania i cewnika i ze bede czula bol w kregoslupie .wogole bym sie nad tym nie zastanawiala gdyby nie uraz psychiczny jaki zrobil mi sie po nefrostomi :( lekarz mówił ze nie bedzie bolalo a mialam na żywca przebijana nerke ... rurka ma z połtora metra i nie chce myslec ze bede musiala to wyciagac (najgorszy bol w zyciu ) .. kolki nerkowe, operacja usuniecia woreczka to pikuś w porównaniu z przebiciem nerki ... wpadłam w taka schize na tym punkcie ze jak slysze o przebijaniu czegos albo ze miedzy kregami cos bedzie podawane to fiksuje .. slyszalam ze powinno sie podawac przy tym uspokajajace leki (bezpieczne dla kobiet w ciazy i jakies przeciwbolowe ) zeby uniknac szoku bolowego. Ja nic nie dostalam i niestety mam traume... rany po cesarce i szwow sie nie boje. Przeraza mnie cewnik do pecherza ( dlstego ze pecherz mam zapalenie przez nefrostomie i codziennie mnie boli no i te znieczulenie w kregoslup bo narkozy na pewno nie wybiore..
 
Ostatnia edycja:
Matko, Charlie, ile ty się musisz nacierpieć kochana. Jak tam czytam to mi się słabo robi na samą myśl, bo mnie przerażają wszystkie ingerencje. I denerwuje się nawet przed głupim pobraniem krwi, a już perspektywa zastrzyków brrr.
Wszystko dlatego, że jako mała dziewczynka zachorowałam na zapalenie opon mózgowych jako powikłanie po śwince i do dziś pamiętam ból pobierania płynu mózgowo-rdzeniowego i samotny pobyt w szpitalu - kiedyś mam nie bardzo mogła być z dzieckiem na oddziale.
Wiem, że muszę sie psychicznie przygotować, że jeśli będzie trzeba zrobić cesarkę to i te wszystkie wkłucia i wenflony muszą mieć miejsce, ale póki co jestem zdecydowana na sn mimo bólu.
 
Kradz czyli rozumiesz te fobie ;) fajnie ze nie jestem sama ...Bylam pare dni temu na zakładaniu nowych szwów bo skora naokoło rany z rurka obumarla i odpadla w postaci strupka ze szwami i wychodzila ta rurka... pojechalam ze strachem ze bede miala wyciagane i wkładane nowe ale na szczescie okazalo sie ze bede miala nowe szwy ... dalam sobie zalozyc od razu .. dla mnie to wogole nie boli , zakladanie szwow na zywca nalezy wrecz do przyjemnych rzeczy gdy jest sie nastawionym na manewrowanie w nerkach :/ dlatego staram sie przyblizyc ten bol znieczulenia. Jak bedzie podobny do ukłucia i zakladanie wenflonu albo szycia to jestem happy ale zeby czuc tam w srodku to az mnie brr niedobrze sie robi :/ ja mam troche nieprzyjemne doswiadczenia z lekarzami. Cesarskie ciecie tez mam "na zyczenie " bo urolog mowi ze z moimi chorobami musze miec cesarke bo moge z bolu podczas porodu dodatkowo te nerki zemdlec i beda jakies komplikacje ale jak to w szpitalach w polsce nie biora trgo pod uwage .. ; ( i jade do prywatnej klinki na cesarke ...
 
Mam arytmie , mała tez ma jakies zaburzenia serca , problemy z biodrami , duza krotkowzrocznosc i nie moge praktycznie chodzic przez ta nefrostomie , nie wyobrażam sobie naturalnego porodu :(
 
Charlie jak wymieniasz co Ci jest to ja nie pojmuje tego, ze. essrka Co nie przysluguje. nie powinnas musiec za to placic... i mowie to z punktu wodzenia osoby, ktora nie jest fanem cesarki. uwazam, ze jesli kobieta jest zdrowa a ciaza bez dziwnych komplikacji to leoiej urodzic naturalnie. no, ale w Twoim przypadku to az sie prosi o cesarke. ehh...

aknytsuj doskonale rozumiem, ze mozna rano nie poamietac swoich nocnych poczynan. oststnio jak sobie slodko odlatywalam to moj M byl uprzejmy kopnac mnie z duzega palca od nogi w ten jedyny punkt na kostce, ktory powoduje spory bol. az krzyknelam. on mowi przepraszam to niechacy i zapdal w sen. a ja 5 min masowalam kostke, nastepnego dnia nic nie pamietal...

kradz u mnie to jest tak, ze moj M przyklada glowe do poduszki i juz spi. a ja nigdy tak nie mialam. a w ciazy to juz w ogole musze sie przymulac przegladaniem netu w komorce zeby jakos usnac. i byle co mnie budzi. czyli chrapniecie, przeworocenke sie na bok M. ze nie wspomne o wedrowkach do lazienki. to juz nie takie hop siup poderwac sie z lozka i tanecznym krokiem udac sie do lazienki. podrywam sie jak hopopotam z blota... potem kaczym krokiem udaje sie do lazienki. po ciemku zalatwiam co trzeba, myje ece. w drodze do lozka planuje pozycje ulozenia sie ( sypiam w 3. 1 - pelne ulozenie " rogalowe" czyli caly rogal miedzy nogami i ciut pod brzuchem, glowa na zawijasku rogala i poduszce. 2- na wznak, ale niemal na siedzaco z rogalem i poduszka pod glowa i z dolnym zawijaskiem pod kolanami badz 3 - na prawym boku z koncowka zawijaska od rogala miedzy nogami, brzegiem koldry pod brzuchem, glowa na rogalu i poduszce - tak wytrzymuje najkrocej). ogolnie musze zmieniac poycje, bo zawsze bylam osoba duzo przemieszczajaca sie przez sen i po prostu nie umiem sie polozyc i spac cala noc tak samo.

z wolnego dnia mojego M wyszla zaledwie polowka. musial isc na spotkanie jedno dotyczkace naszej pracy. trwalo okolo godziny. a zaraz potem pojechac na lotnisko po znajoma Babci, bo Babcia zaniemogla. w drodze powrotnej na styk odebral Filipka ze szkoly. zjedlismy ogorkowa i zapadl w sen ( chyba jeszcze chorobe odreagowywuje). a ja polezalam chwile, ale jakos sen mnke nie bral. wiec udalam sie do kuchni. zarobilam kruche na szarlotke ( chlodzi sie w lodowce). potem spanierowalam schabowe. wstwilam do gotowania mknimarchewke i zielona fasolke. a w piekarnik wsadzilam ziemniaki pokrojone w cwiartki. przed chwilka zjedlismy i znow sofing. a na wieczor bedzie goraca szarlotka z lodami.
 
luudzie, jakie wy cuda wyczyniacie w kuchni...
ja dziś ogarnęłam pół domu (tak bardzo powierzchownie) a zmachałam się jakbym sprzątała na test białej rękawiczki ;-).
obiadu dziś niet. odgrzeję wczorajsze naleśniki:baffled:.

Charlie, ty jestes w PL że tak zapytam??? czy urolog nie może wystawić na papierze skierowania na cc? albo twój gin? sam szpital chyba nei ma nic do gadania.
ja w swoim szpitalu pytałam o sytuacje w przypadku planowanego cc - przychodze do lekarza na oddział połozniczy ze skierowaniem i ustalamy termin i ewentualne badania potrzebne.

ja dopiero po 38 tyg bede wiedziała czy cc czy sn. bo u mnie zależy to od rozmiaru dziecka. okulista dał zielone światło na psn (jaskra). usg mam dopiero 16.02, za 2 tyg, żeby precyzyjniej określić wagę dziecka. jak bedzie wskazywała na ponad 4 kg, to cc.
już sama nei wiem co lepiej, czy cc czy sn.
 
Ostatnia edycja:
Kroppelka ja byłam nastawiona do listopada ze ja urodze naturalnie w wodzie bez zadnych znieczulen , juz pisalam plan porodu a tu spotkal mnie ten koszmar :( boje sie o siebie i dziecko... bylam u kilku ginekologow i mowili ze nefrostomia to nie jest przeciwskazanie ... w toruniu na bielanach sa przeciwni cesarkom.. kobietka ze skierowaniem od kardiologa ze musi miec cesarke bo ma chore serce pojechala do szpitala to wywolywali jej porod i lekarz powiedzial ze zobacza co sie będzie dzialo , ze jest mloda i da rade naturalnie :/ moja kumpela tez miala tam problemy bo lekarz jej powiedzial ze ma waska miednice i moze dojsc do niedotlenienia u dziecka i trzymali ją do 42 tygodnia mimo ze wody juz byly zielone i sie sączyly . A jak ja lezalam tam na patologi to dziewczyna z poznania przyjechala z zaswiadczeniem (byla juznpo dwoch cesarkach ) i miala wskazania to trzymali ja tez do 42 tygodnia nic nie robili a ona blagala o cesarke i w koncu w nocy obudzil mnie halas upadla na korytarzu... cala blada i sina i tętno dziecka zaczelo spadac to dopiero na sale ją wiezli i jeszcze anestezjologa nie bylo :/ ja walczylam i sie pytalam. Maja za nic :/ dopiero jak pojechalam do warszawy to tam lekarz sie znalazl ktory rozumie problem.. mam akurat mozliwosc skorzystania z tego prywatnego szpitala , tak sie juz mecze pol ciazy ze mysle ze naleza mi sie jakies godne warunki. Tez caly czas bylam za porodem naturalnym ale wiem i czuje co jest lepsze dla mnie i dla malenstwa. Mam bakterie i stany zapalne i infekcje przez chore nerki ktorych nie mozna leczyc w ciazy . Dziecko mogloboby sie tym zarazic .. Nikt mi nie chce pomoc bo nikt nie chce leczyc ciezarnej.. mowia tylko o urosepcie i o suplementach z zurawina, na ból biore nospe i paracetamol. Ale nie moge przecież brac ciagle :( dziecko uciska coraz mocniej na nerki , ja jestem przykuta do lozka . Zrobie wszystko dla malenstwa i przemecze sie ale nad drugim dzieckiem porzadnie sie zastanowie a jak cos to dopiero jak sie porządnie wylecze o ile to bedzie mozliwe :( mała ma dodatkowe skurcze nadkomorowe przy sercu albo ze wzgledu na infekcje .. lekarz powiedzial ze nie wie czy to ttlko arytmia czy to cos powaznego i dowiem sie po porodzie :/ ale przeciez skoro mala ma cos z sercem to porod naturalnym moim zdaniem nie chodzi w gre ; ( boje sie o nia ...
 
reklama
Do góry