reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

Ja dziewczyny mam rozstępów tyle ze juz dawno się załamałam... Ale eS. Dzielnie mnie wspiera.. Codziennie smaruje .. Natłuszcza.. Ale nic nie daje to.. Juz zadeklarował sie ze po wszystko będzie mnie smarował kremem ujędrniającym żeby skóra się ściągała powoli, mam nadzieje ze to cos da...
 
reklama
Z@t moze sie mysle, ale wydaje mi sie, ze tozstepy nie zaczynaja sie od bialych slaczkow. skora jak peka to odrazu na czerwono-sino. wiec moze jednak rozstepy Cie omina.

aknytsuj to chyba rozumiesz moja irytacje jak cos mi spadnie na podloge? jak mam syna w poblizu to prosze by podniosl to co spadlo. gorzej jak nestem sama. to sie wkurzam.
swoja droga musze pogonic mojego M by wkoncu zamontoeal uchwyty w szafie w sypialni. bo on lapie szafe od gory. ja nie dosiegam. a od dolu moge noga zahaczyc tylko na gole stopy, bo skarpeta sie slizga. a nachylanie sie czy ukucniecie to wiadomo...
ja codziennie obserwuje te moje rozstepy. no milo to mi nie jest. ale ciagle sobie tlumacze, ze to nie najwieksza tragedia na swiecie. byleby tylko Teos byl zdrowy a porod nietragiczny. widac taka cene musze zaplacic za ta Dzidzie.
 
Witam się nadal chorobowo nos przytkany na szczęście tylko i dużo śpię bo osłabiona jestem
z@t niezła impra do 22:szok:

prucia brzuszka u siebie na szczęście nie widzę

Ja też mam dziwne pozy jak podnoszę coś z podłogi jak jest córa w domu to pomoże :-)

Xenian ja bym poprała i poprasowała te najpotrzebniejsze rzeczy do dzidziucha i spakowała w worek niech czekają a potem tylko buch do szafy byłabym spokojniejsza tym bardziej że dom do ogarnięcia będzie cały a nie tylko rzeczy do dzidziucha. normalnie bym zwariowała nie lubię na ostatnią chwilę.
kradz jak tam ty pokonujesz choróbsko
spanie na brzuchu od czasu do czasu lubię ale z mlekiem jedna wielka plama :-) dla mnie luksusem będzie już pospanie na plecach teraz nie mogę chwilę leżę i mi oddechu brakuje słyszę jak mi serce zaczyna dudnić i koniec z reguły lewy boczek gniotę :-)
 
Ja znowu w szpitalu. Podczas usg dzisiaj wyszła Gosi tachykardia więc wyslal mnie na ktg,mam nadzieje że potem już mnie wypuszcza. Poza tym Gosia podrosla malutka do 2600 a lekarz jak się wyraził chodzę w ciąży, wyłącznie dzięki pessarowi bo szyjki próżno szukać:-Swyjmujemy 21 lutego i już pewnie na dniach wrócę tu gd.ie obecnie leżę
 

Załączniki

  • 1422903742138.jpg
    1422903742138.jpg
    12 KB · Wyświetleń: 34
Z@t, to odpoczywaj jak najwięcej bo jeszcze Gosię trochę musisz podtuczyć. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i uda się donosić jak najdłużej i za taki scenariusz trzymam kciuki &&&!!!

Sunajka walczę nadal. W sobotę miałam chyba apogeum choróbska. Do kataru doszedł mokry kaszel i w sumie taki zestaw mam do dzisiaj. Co prawda jest już lepiej, z rana całkiem dobrze, ale im bliżej do wieczora tym katar się nasila. Chciałabym żeby już przeszło, bo umęczona jestem.
I tez bym chciała na plecach poleżeć, ale podobnie jak u ciebie po chwili zadyszka lub kołatanie więc trzeba gnieść biodra.

Codzienne czynności faktycznie urosły do rangi sportów wyczynowych, poza tym zauważyłam jeszcze że dłuższe stanie przy garach lub zlewie coraz mocniej odznacza się bólem kręgosłupa, wcześniej aż tak tego nie odczuwałam.

Moje torby już spakowane. Wszystko już czeka. Wczoraj zrobiłam jeszcze jedno zamówienie z gemini, jakieś pierdółki o których wcześniej zapomniałam ale jak przyjdą, to wszystko będzie na tip-top. Czekamy jeszcze na telefon ze sklepu żeby pojechać po wózek, ale to pewnie w przyszłym tygodniu.

Dziś spotkała mnie fajna sytuacja. Przybłąkał się do nas piesek, miał taki smutny wzrok, że go nakarmiłam i już organizowałam mu lokum i starałam się szukać nowego właściciela (wiedząc, że w efekcie zapewne zyskam czworonoga) a tu znalazł się prawdziwy właściciel ;) Okazało się, że zaginął tydzień temu. Historia z happy endem! :-)
 
Kradz piękna historia! Super że właściciel się odnalazł!
Ja już w domku, jutro znowu na ktg.
Kropelka ja też popadam w irytację jak coś ponad plan leży na podłodze, rozleje się, ubrudzi, wysypie bo widzę już swoją gimnastykę z mopem/odkurzaczem/miotłą/szmatą, a to nie jest raz dwa, tylko ta czynność trwa i trwa i okupiona jest skurczami i moimi jękami:-S no dramat , a moje dziewczyny są oporne na nasze wysiłki wychowawcze, zwlaszcza że jak są u taty to mogą wszystko i widzą dualizm zasad i tak się rodzi dobry niedzielny tata i zła, wymagająca, wychowuajca mama. Teraz to ja nawet nigdzie z nimi nie wyjde:ani na rower, konie czy na basen. Jedyna rozrywka jaką mogę zaproponować to sala zabaw tudzież plac zzabaw gdzie ja w odróżnieniu od nich od razu przemarzam
 
Też się cieszę. W ogóle zobaczcie to psisko! Siedział na moim tarasie i patrzył takimi smutnym oczami, że żal było patrzeć.

Z@t, twoje dziewczynki są jeszcze małe wiec nie ma się co dziwić, że sytuacja zły-dobry policjant jest im na rękę... nie rozumieją że nawet mała pomoc jest dla nas istotna teraz. Już niedługo znów sytuacja się zmieni i będziesz mogła z nimi szaleć kiedy będzie na to czas :)
 

Załączniki

  • 1422914337170.jpg
    1422914337170.jpg
    14,8 KB · Wyświetleń: 37
No dobra Kradz.. Ty ty o psiaczku a powiedz mi lepiej dlaczego mnie zaraziłaś...? Wczoraj bolalo mnie gardło wieczorem zaczął się kaszel, a przez cala noc bałam się wystawić palec spod kołdry bo miałam takie dreszcze ze aż eS. Budzik się przestraszony.. Masakra!
 
reklama
dziewczyny, duże wam te torby "doszpitalne" wychodzą? ja mam tylko taką sportową, pozostałość po chodzeniu na siłownię ;-).
albo walizkę.

zdrówka życzę chorujących.
ja mam zatkany nos praktycznie od początku ciąży. u mnie to jakaś norma chyba, bo w każdej ciąży miałam z tym problem. nie katar, tylko jakiś obrzęk śluzówki chyba. ale wkurza bardzo, zwłaszcza że nie umiem oddchać przez usta jak śpię.
 
Do góry