reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

ja mam 178 wiec jak kuleczka to raczej wygkadac nie bede. ale jak yeti to juz wygladam...
ja w poprzedniej ciazy przytylam tylko 8kg a w dldatku startowalam o 11kg lzejsza niz w tej ciazy... wiec ogolnie tylko rosne i rosne...
ale z drugiej strony za nic nie chcialabym przezyc jeszcze raz poprzedniej ciazy...
zostalam sama i nikt sie ze mna nie cieszyl, ze nie tyje. nikte tez sie ze mna po nie coeszyl, ze szybko schudlam. zreszta wszytskim musialam sie cieszyc i martwic sama.
wole juz sobie byc gruba i wiedziec, zd moj M kazdy ten moj kilogram kocha i akceptuje. ze juz nie wspomne o tym, ze razem ze mna tyje w ciazy ;-).
trzeba coagle widziec ta szklanke do polowy pelna i tyle.

kradz no moj M tez ma polew z moich metod podnoszenia sie. kilka razy ookusil sie o nasladowanie mnie. potem cos mu w plecy wskoczylo i sila rzrczy wstawal z trudem. uznal to za kare, ze sie ze mna nabijal.

Ssabrina no ja nie moge powiedziec, ze nie wiem skad te kilogramy. bo o ile na poczatku nie moglam nic jesc i lecialam z wagi. tak jak juz zaczelam nesc wszytsko to apetyt mi dopisuje. smakuje mi wiele rzeczy. slodycami tez nie gardze. wiem, ze pewnie bym przyhamowala z tyciem gdybym sie ograniczyla. ale nie umiem. probowalam. nie wychodzi. czasem nawet jak ide na sofe z wafelkiem czy czyms innym to patrze na mojego M jakby czekajac, ze to skomentuje, zabroni, zniecheci czy cos. a on nic. czasem odrazu sie broni i mowi, ze przezciez nic mi nie mowi i ze jak Teos ma ochote to ma zjesc. tylko to nie Teos ma ochote tylko jego mama zarlok musi sie nazrec...
a przed chwilka wlasnie wciagnelam dwa nalesniki z twarozkiem....
 
reklama
Hej :)

Witam kolejną mamę i kolejną Lilę bo u mnie w brzuszku też Lileczka :)

kradz Ty te 12 kilo to chyba masz w kieszeni schowane bo nic a nic nie widać :)

haha krropelka ja mam to samo - czasem liczę, że W mi zwróci uwagę, że jem czegoś za dużo albo coś niezdrowego a on ciagle mów, że jakjego córeczka chce to niech je :p

Wczoraj młoda namówiła mnie na kolację w kfc :p

Ja wszystkie nadprogramowe kilogramy bedę spalać na dłuuugich spacerach z małą a stres przez ulubionych sasiadów też swoje zrobi :p
Ja namietnie smaruję się od samego początku ciąży i na razie nie mam nowych rozstepów za to cellulit masakra !!! Dobrze, że W to nie przeszkadza i ciagle mówi, że będziemy się tym martwić po porodzie :)
Idę ogarniać bo wspomniany już W przyjeżdzą jutro a w mieszkaniu sajgon totalny :)

Miłego dnia :)
 
Ostatnia edycja:
Ja mam 170 i 40 kg nadwagi.. I pomyśleć ze 2 i pól roku temu byłam normalna 68-70 kg.. Musze wróci do tego.. Juz zapisalam sie do dietetyka.. Na jutro..na 19ta.. EeS. Idzie zena żeby mnie wspierać ...
 
Witaj Monia.x :)

Krropelka no to faktycznie wygląda na karę za naśmiewanie się :p

Co do wagi to od listopada do grudnia między wizytami przybrałam tylko 0,5 kg za to teraz przez ostatnie 2 tyg jest + 1kg. Co dowodzi temu, że im więcej jedzenia wokół mnie tym mniej go zjadam - tak było np przez święta :p wychodzi na to ze powinnam mieć załadowaną lodówkę, szafki pełne słodyczy i spać z kiełbasą zamiast mojego rogala wtedy pewnie bym chudła :p
Na szczęście faktycznie fałdki się nie pojawiają, za to tak samo jak u Zaruni cellulit zagościł na pupie, eh.

Justynka, jeśli masz wsparcie najbliższych i pomoc specjalisty to cel jest bliżej niż myślisz. Będzie dobrze :)

Położyłam sie na chwilę, a moja Hania odstawia właśnie jogę dla zaawansowanych. Kopniaki pojawiają się rzadziej i są gwałtowne. Za to ciągle czuje ze fragmenty brzucha są wypychane przez jej kolana. Zupełnie jakby chciała sprawdzić jak bardzo jest się jeszcze w stanie rozciągnąć skóra na moim brzuchu :)
 
Co do wierzgania to Niunio chyba dzis się przekrecil ,bo tak mnie zabolało ze aż krzyknelam.. Ale się na mnie podopieczni gapili.. Jakbym jakas nawiedzona była :D
 
a ja nie wiem co mam zrobic zeby sie zmusic do sprzatniecia. w nocy spalam wyjatkowo dobrze a i tak jestem jakas taka spiaca ciagle. jak wrocilam z synkiem ze szkoly to odlecialam na sofie. potem cos zjadlam i znow leze. porazka. zaraz musze sie zebrac w sobie. jutro mamy z M pierwsza rocznice slubu. zostaniemy w domu, ale chcialabym zeby byl porzadek. najlepiej juz dzis. jutro ugotowalabym cos smakowitego i upiekla jakies fajne ciacho.
niech mnie ktos kopnie w tylek na rozped albo co... wiem, ze jak dzis nie odkurze to moj M sam za odkurzacz chwyci. a i tak juz oracuje za mnie i za siebie wiec nie ma sumienia. zwlaszcza, ze nic poza lenistwem i sennoscis mnie nie tlumaczy. kosc lonowa sie nieco uspokoila, brzuszek jakos szczegolnie sie nie spina.
 
Krropelka kopniak tez ode mnie.
Dla motywacji pochwalę się ze dziś jakiś duch pracy we mnie wstąpił: naładowałam i nastawiłam zmywarkę, poskładałam dwie suszarki naszego prania, wstawiłam i powiesilam pierwsza turę ciuszków Hani, zrobiłam obiad i posprzątałam kuchnię, zaniosłam do łazienki drugą turę prania i teraz padłam i dyszę jak parowóz... ale jestem z siebie dumna.

Sunajka mi też często zżera posty które napisze na komórce. Przez to zawsze jak juz skończę pisać to zaznaczam i kopiuje cały tekst do schowka i dopiero klikam wyślij.
 
reklama
aknytsuj a czym się zajmujesz ze masz podopiecznych? jeśli można spytać? :happy:

kropelka - i jak? motywacja przyszła? czy zaniechałaś porządków na dziś? :happy:
 
Do góry