reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcowe mamy 2015

Elzbietka no wlasnie ja tez zgupialam jak dlugo mam brac progesteron jestem juz w 13tyg i wydaje mi ze dosc ide na wizyte 04.09 wiec sie dopytam ty idziesz dzis powodzenia.i daj znac co ci powie z tym duphastonem
 
reklama
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty ;)

Wracając do tego dlaczego chcę mieć cc to jest ich kilka. Przede wszystkich boję się ciągnącego w nieskończoność porodu i związanych z tym komplikacji, bólu oraz dochodzenia do siebie po porodzie, chodzi mi przede wszystkim o kobiece narządy. Uważam, że skoro mogę sobie tego zaoszczędzić to czemu mam nie skorzystać? Jasne cesarka to operacja po której będę musiała dłużej leżeć, ale mam ten komfort, że ustaliliśmy z mężem że idzie wtedy na urlop i opiekuje się dzieckiem wspólnie z teściową. Sporo moich znajomych miało w ostatnim czasie cc i żadna nie miała problemów z szybkim opuszczeniem szpitala i opieką nad dzieckiem.
Komplikacje zdrowotne dziecko może mieć równie dobrze po porodzie naturalnym.

Co do zwierząt to my mamy kotkę Maine Coon-a. Nie wychodzi na dwór. Sprzątnie kuwety praktycznie całkowicie przejął mąż, oczywiście jezeli go nie ma to też sprzątam. Moja Kotka była pierwszą osobą która wiedziała o mojej ciąży, dostała takiej obsesji na moim punkcie, chodziła krok w krok, tuliła się i mruczała do brzucha. Teraz codziennie mnie pilnuje, kładzie się przy brzuchu. A i co najśmieszniejsze zaczęła lizać mi włosy / tak jak myje siebie.
Mam nadzieję, że szybko złapią przyjacielskie relacje z Bąbelkiem.
ImageUploadedByForum BabyBoom1408966846.417224.jpg
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1408966846.417224.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1408966846.417224.jpg
    35,3 KB · Wyświetleń: 33
PrincessSara urlopu to ja mam całe mnóstwo bo mam całe 38 dni teraz biore 10 a póżniej myślę żeby wziąć właśnie na dlugi weekend listopadowy aż do świąt a potem L-4 :-) do porodu
 
Patrycja szybciej dojdziesz do siebie po naturalnym i dla dziedzi mniejszy stres bo wychodzi kiedy chce a nie jest wyciagane nagle siłą, ale to wybór kobiety, ja osobiście zawsze chciałam unikać cc bo blizny się na mnie źle goja a poza tym to poważna operacja. Po sn kilka szfow i od razu na nogach
 
A jak u Was wygląda sytuacja zawodowa? Ja planuję chodzić do pracy przynajmniej do końca roku. Nie wykluczam, że zostanę nawet dłużej, jeśli samopoczucie mi pozwoli. Wszystko oczywiście zależy od tego, czy wszystko będzie w porządku.

Moja znajoma jest dokładnie na tym samym etapie ciąży co ja i niemal od samego początku siedzi na L4. Nie oceniam jej, bo to jej sprawa, ale szczerze mówiąc chyba bym z nudów padła w domu. Nie ma chyba jeszcze potrzeby, żeby przechodzić na chorobowe na tym etapie ciąży, jeśli wszystko jest w porządku. Co o tym myślicie?
 
Xenian, ja też zamierzam pracować jak najdłużej. Nie wyobrażam sobie siedzenia w domu, masakra, dla mnie oczywiście. Po synku wróciłam do pracy po 7-miu miesiącach. W zasadzie to "uciekłam". Stwierdziłam, że jak jeszcze jeden dzień posiedzę w domu, to zwariuję. Wiem, pomyślicie, wyrodna matka, ale ja nie umiem siedzieć długo w domu, a lepiej dla dziecka, żeby mama wróciła do pracy i była zadowolona, niż żeby siedziała w domu smętna...
Ale oczywiście wszystko zależy jaką pracę się wykonuje.

Z@t, witaj po długiej przerwie:-)

Ana, co piszesz, że oprócz bolących piersi nie masz innych objawów! A brak apetytu? Ha, mam Cię;-) ja mogę powiedzieć, że oprócz tych cycków nie mam objawów, bo apetyt mam na wszystko oprócz słodyczy:-) dziś zjadłam kawałek ciasta ze śliwką i co? zgaga przez dwie godziny... pokarało mnie...

Kordosia, ciąża to nie stan chorobowy i jeżeli masz na coś ochotę, to w granicach rozsądku oczywiście, spełniaj swoje zachcianki. Kawa i herbata niezdrowa, pewnie, jak wypijesz kilka dziennie, ale przy jednej kawie czy herbacie... proszę... A inka dla mnie to nie kawa i bardziej inka powoduje u mnie odruch wymiotny niż zwykła kawa. nie lubię kawy z mlekiem i może też dlatego tak się dzieje.
Tak jakoś widzę, że przy drugiej ciąży mniej mam "schiz" różnego typu;-) ;-) ;-)

Heven, u mnie też barszcz ukraiński od soboty. Cały gar nagotowałam:-)
 
Ostatnia edycja:
Xenian, u mnie jest to bardzo dobrze odbierane i mogłabym iść od razu na L4 ale chcę pracować do października. Moja praca jest jeżdżąca i nie zamierzam narażać się na niebezpieczną jazdę w deszczu/śniegu i w dodatku przeziębienia. Cukiernie klimatyzowane, mnóstwo bakterii, pełno ludzi i wolę tego unikać jesienią. Więc od października zostanę w domu. Moje przeziębienia trwają ponad tydzień i mam przy tym zawsze 40 stopni gorączki, stąd muszę pilnować żeby się nie zarazić.
 
reklama
Patrycja, ale masz fajnego kiciusia! Kotka Teściów też miała ostatnio świra na moim punkcie, łaziła za mną, tuptała po brzuchu... Przylepa. :p
Xenian, ja studiuję i właściwie nieomal do końca chciałabym chodzić na zajęcia. To przecież nie jest zbyt wymagające, pozałatwiam wszystkie sprawy, a potem też chciałabym wrócić na zajęcia dość szybko. Mam ten komfort, że mieszkamy z moją dość młodą i zdrową Babcią, która właściwie od razu zadeklarowała, że zajmie się dzieckiem, żebym mogła wrócić na studia. Wykłady sobie poodpuszczam, załatwię sobie indywidualny tok studiów i dam radę. W końcu to tylko dwa lata, a na magisterce jest mniej zajęć. :)
 
Do góry