Jeju Sofi to brzmi strasznie.. Naprawde dzielna z Ciebie dziewczyna.. Ja w sumie nie opisywalam swojego porodu.. O 23.30 odeszly mi wody.. Żeby nie stresować eS. I żeby jeszcz bez większego problemu zejść po schodach do auta szybko sie ogarnęliśmy i chwile po 12 byliśmy w szpitalu.. Podlaczyli mnie pod ktg. Ale skurczy nie bylo jednak rozwarcie na 2 cm. Musiałam zostać juz na przed porodowej.. O 3.05 miałam pierwszy skurcz który bolał.. I tak juz co 10 minut byly.. Cala noc nie spalam.. Jeszcze eS. Musial wrócić do domu.. Zadzwoniłam do niego o 6:30 żeby przyjechał bo juz mam skurcze co 2-3 minuty.. Jak przyjechał o 7mej to juz miałam skurcze co 2 minuty i bolala mnie tylko prawa noga.. Skurcze pamiętam jako bol prawej nogi.. Nigdzie więcej mnie nie bolalo.. O 7: 20 mialqm rozwarcie na 7 cm dalej bolala mnie noga.. Usiadlam na piłkę.. ES. Masował mi krzyż.. Gdy zaczęły. Sie juz takie konkretne bole nogi jakby mi ja wyrywali polozna kazala mi przec na kupę na lignine na podłogę.. To bylo okropne bo eS. Na to patrzył ale pomagal mi dzielnie wstawać i kucać i bujal mi biodrami.. I znowu kucalam on mnie podnosił.. AL juz sprawdzila o 8: 30 ze jest rozwarcie na 9cm. ES. Pomógł mi wejść na to lozko trzymam mnie siagle za rękę i glaskal po glowie.. Calowal w czoło... I juz wtedy polozna powiedziała " weź się nie drzyj.. Przyj" no wiec parlam a eS. Uronil łezkę.. Ale wiedziałam ze musze przec bo musi szybko wyleźć.. No i zlapalam sie porządnie eS. I ona naciela i za chwilkę uslyszalam mojego Rafałkao 8.45 wylądował mi na brzuchu byl śliski i bałam sie ze mi ucieknie.. Wrzeszczał strasznie eS. Pocalowal mnie w czoło. I zabrali go odrazu wszystko przeszlo jakbym nie rodzila.. ES. Trzymam mnie za rękę.. Byl dzielny.. Gdyby nie on to nie dałabym rady.. Ale bol nogi zostal..
Podobne tematy
- kobietka22
- Staramy się