reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy ze Szkocji

reklama
Bzyczek to mialas fajne zakupy, co zrobic tak to jest z dziecmi.
Vampiria doskonale wiem o czym mowisz, ja tez tak porownywalam plus jeszcze patrzylam na to jak Kuba mi sie rozwijal.
Maja dzisiaj grzeczniejsza troche byla, zobaczymy co bedzie popoludniu, przydaloby sie gdzies z nia wyskoczyc niech sie dziecko wyszaleje a jutro planuje jakis wyskok na caly dzien a w niedziele do rodzicow. Moze tam bede miala mozliwosc ksiazke otworzyc.
 
Dzieciaki polozone a ja zaraz sobie kawusie zrobie :-) Na obiadek rybka i ziemiaczki.

przerazona
- no niestety tak tu jest :sorry2: i sie tego nie zmieni. Mi wynikow nie omawiala polozna ja sie pytalam jak bylam na skanie. Co do wzrostu to na skanie mowia ilw ma cm- ale za pierwszym razem potem to juz wzrosu nie mierza a wagi sie nie dowiesz bo tu nie oceniaja jej. Sluchaj jak bylam w ciazy z Mestwinkem to mi nawet prez te 40 tyg wagi nie sprawdzali :no: wiec nawet nie wiedziaam ile waze. Co do testu to tu tego nie robia. Robia standardowy w ktorym sprawdza sie tylko poziom cukru i tyle.
vampiria- Gratulacje zebolka!!!! mojej szwagierki syn nie mial pierwszych zebow barzo dlugo bo dopiero wyszly mu jak mial 1 rok i 2 mies!!!!!
gwiazdeczka- udanego i bezpiecznego urlopu :tak:
 
ale sie pogoda zepsula no :/:no: ehhh szkockie lato :wściekła/y:

Dziewczynki musze sie "wyspowiadac"....oto jak sobie radzilam (nie radzilam w sumie) z obowiazkami+szkola+praca....maz mi rozpiescil dziecko na maxa:wściekła/y: juz byla nauczona ze kilka razy dziennie siadala na nocnik (co prawda bezowocnie ale jednak)...teraz nocnik w doope parzy bo tatus wolal swoje gry na necie:wściekła/y: za dnia nie miala juz smoka a teraz chodzila z dwona na raz i z dwona w buzi zasypiala:szok: wiec biore sprawy w swoje rece bo mam dosc!! dzisiaj z rana Amelka w wielkiej paradzie pomogla spakowac dydki (smoczki) do woreczka i sama wyrzucila do kosza:tak::-) wlasnie zasypia (marudzila od rana tak ze myslalam ze wyskocze z balkonu:zawstydzona/y:)...korzystam bo mezasty dzisiaj polazl se rano i wroci dopiero po 15 to mam czas zeby ustawic nowe reguly bo mnie szlag trafia ostatnio:confused2:....trudno bez smoczkow bedzie ciezko zwlaszcza w nocy ale co tam... dalismy rade z zabkowaniem i chorobami 9tez nieprzespane nocki) to i damy rade teraz:tak: za 5-7 dni zabiore jej butle i podam kubek bo do tej pory nici z picia z kubka...jak prosilam mojego zeby jej choc przed drzemka mleko w kubku robil to uslyszalam: ' chcialem ale nie pila to to dalem butle':wściekła/y: mialam okazje zobaczyc to na wlasne oczy...dal kubek (zeby mi udowodnic) i za 2 min poszedl i przelal mleko do butli bo mloda marudzila:szok::wściekła/y: ja jej zostawialam w kubku...jak glodna to wypije jak nie to trudno bez mleka szla spac i przynajmniej obiad jako tako jadla:confused2:ehhh mowie wam rece mi opadaja glowa peka ale czas to wszystko naprostowac bo pannica juz 2 latka konczy a tatus postepuje jak z dzidziusiem czasem:zawstydzona/y::-( to juz wiecie jak sobie "radzilam" z pogodzeniem wszystkich obowiazkow....zaniedbalam sprawy z amelkowna bo liczylam ze mezasty podola...jednak poszedl na wygode bo dziecko marudne i nie mozna na necie pograc:wściekła/y:
z dobrych wiesci: mam pozwolenie na zrobienie amelki urodzin na ogrodku przy bloku i na grilla :-D:-D (w umowie wyraznie napisalai ze to nie miejsce na grilla czy zabawy dzieci tylko na wieszanie prania dla lokatorow klatki wiec wolalam zapytac zeby nie bylo potem ze zlamalam przepisy z umowy:tak:)

Ps zaproszenie na mlodej urodzinki w sobote 16 lipca na ok 15 jest nadal aktualne :D forumowe ciocie z glasgow i okolic takze zapraszamy :D im wiecej tym weselej :D dzieciaki sie przynajmniej wyszaleja a my pojemy sobie smakolyki z grilla :D wiec raz jeszcze zapraszam :D te ktore moga i chca pisac na priv podam adres i tel jak by co :D
juz wiem ze bedzie Magdziarz,Vampiria...doveinred sie zastanawia bo w ten dzien i jej swieto wypada :) moze bedzie foxia (czekam na odp jeszcze bo z 2 maluszkow to juz cala wyprawa przeciez) i pare osob z poza forum
 
Ostatnia edycja:
Maja spi a ja sie nudze. Ksiazke zostawilam w pokoju w ktory mloda polozylam wiec nawet tam nie wchodze, zreszta pewnie zaraz wstanie. Pogoda sie popsula, pochmurno i wieje wiec spacer raczej dzisiaj odpada. Wyslalam tescia do apteki z lista potrzebnych mi lekow ciekawe czy kupi.
Moj J to ma szczescie w nieszczesciu bo 2 dni temu zadzwonili do niego ze maja dla niego robote a wczoraj gosciu u ktorego robil powiedzial mu ze ma dla niego robote do dzisiaj i juz koniec.
A ja wam powiem ze juz najchetniej bym wrocila do domu. 2 kolezanki akurat teraz wyjechaly na urlop, trzeciej dziecko sie rozchorowalo wiec nie ma sie z kim spotkac, u tesciow nudy, kasy nie mam zeby gdziesz poszlaec wiec nawet po sklepach nie chodze. I tak jakos wszystko do du...
 
azorek- no to masz pasztet :sorry2: ty to konsekwentna jak ja....niechce nie je bedzie glodny/a ah ale ten twoj to cos nie zabardzo mu sie chyba chcialo grac wedle regol....trzymam kciuki za spokoj w duchu bo sie przyda.
Co do 16 to ja pewnie swoich urodzinek nie bede robic bo szczeze mowiac nie chce mi sie- mam jakos strasznego dola osatnio. ALe jak pisalam dam znac moze w czwartek :tak:
 
ale sie burza rozpetala:szok: mloda sie wierci bo grzmoty i piruny wala co minute doslownie kolo bloku:szok: mam nadzieje ze pospi troche i jej ta burza nie zbudzi :zawstydzona/y::confused2: na drzemke usnela w jakies 30 min bez dydzia wiec wieczorem bedzie jazda heheeh

Dove ale to nie tak do konca (zabrzmialo prawie jak bym ja glodzila hahaha;-):-)) ze dziecko jak nie zje teraz to idzie glodne czy jak to tam nazwalas... poprostu musi sie nauczyc ze mleko ni etylko ze smoka w butli plynie i wiem ze jak ja przetrzymam (juz tak robilam) to tak czy siak wypije z kubka szczegolnie jesli jest glodna bo jak nie ma ochoty jesc to nawet mleka (ktore uwielbia) nie wypije:tak: ....tylko moj jej pokazal ze jak nie to nie i daje butle:no: wiec mloda naciaga sporo w dodatku ze zacza sie u niej ten kolejny skok --bunt dwulatka czy jak go tam zwa--i ostatnio naciaga na wiele rzeczy i chce zeby po jej mysli bylo heheheh sa ustepstwa na ktore sie zgadzam ale nioe pozwole np grzebac slomka z herbaty w kontakcie:szok: tak....pomysly ma ostatnio co raz bardziej ciekawe hehehe oczy dookola glowy to zamalo :-D moj daje za wygrana jak mloda marudzi i jeczy bo mu tak wygodnie... ja tam sie stawiam omijam ja bokiem i udaje ze nie slysze i nie widze jej jak marudzi:-) faceci to jednak slabi sa na takie marudzenia i zawodzenia dzieci hihi;-):-D

PS no i wykrakalam pierdylko tak glosno ze mloda sie obudzila :/ no szlag by te burze trafil :/ ehhhh ciemno w domu jak w doop[ie
 
Ostatnia edycja:
Ja to was tak troche podziwiam z ta konsekwencja. Moja mala jakas oporna do odstawienia czegokolwiek. Mleko z butli i widze ze ja to uspokaja wiec niech ma w butli, smoczki musza byc 2 do zasypiania, a wdzien to ostatnio sama nie chce, dzisiaj latala bez pieluchy ale nic nie zrobila.
Azorek no mnie jeszcze nie bedzie w Szkocji wiec na urodzinkach sie nie pojawie. Pociesze Cie ze tutaj tez byla burza i w nocy (taka ze az sama podskoczylam i nie umialam zasnac) i dzisiaj w dzien a teraz znowu pogoda sie robi.
A moja Maja chyba w koncu do normy wraca bo nadal spi, kurde moglam sobie ta ksiazke z pokoja wziasc
 
Gwiazdeczko no powiem Ci, że teraz też mi się chce z tego śmiać ale wtedy nie było mi do śmiechu:no:.
Azorek racja trza być konsekwentnym. Jak pokaże się dziecku, że może dostać tak jak ono tego chce to już jest przes... U nas też tak było ze smoczkiem. Ja tłumaczyłam chłopcom, że smoczki idą pa pa. Chłopaki nawet dobrze to znieśli ani nie płakali normalnie poszli spać i ogólnie było ok. Kilka dni potem się przeziębili i byli troszkę marudni a mój CHOP żeby mieć święty spokój co zrobił??? Dał dydka (ja akurat byłam na noc w pracy). I potem miałam przerypane bo już płakali za smoczkiem. Ale w końcu się udało. Tak to jest z facetami po najlżejszej linii oporu:wściekła/y:
Azorek mam pytanie do Ciebie. Przylatuje dziś do mnie kuzynka i jej samolot opóźniony jest. A ty coś wspomniałaś o burzy w Edim?? Bardzo źle tam jest???
 
reklama
Do góry