Isabelll, no martwiłam się... Wiesz, jak to jest- widzisz dzieciaczki w podobnym wieku, które przykładowo mają zęby, albo potrafią coś, czego twoje dziecko nie umie- i zaczynasz się martwić. Niby wiesz, że każde dziecko rozwija się inaczej, ale niepokój jest. Jeszcze tylko guganie musi nadrobić. A z nowości- właśnie zaczęła raczkować. Dziś. Wczoraj jeszcze nie wiedziała, co ma z nogami robić, bo ręce szły, a nogi nie
Ale szału to chyba z raczkowaniem nie będzie, zdecydowanie woli chodzić
;-)
A co do teściów to chyba ci nie zazdroszczę, pocieszające jest tylko to, że to nie z nimi ślub brałaś i w sumie rzadko ich oglądasz. No i tak jak mówiłam- chyba nie odpoczniesz na urlopie :-(
Przerażona, co mogę ci powiedzieć... chyba musisz przywyknąć do takiego podejścia położnych...
Ja tak miałam całą ciążę. Ale z drugiej strony, na pewno by ci powiedziały, gdyby coś było nie w porządku... Badanie krwi miałam tylko na początku ciąży i potem pod koniec, ale to drugie tylko dlatego, że miałam podejrzenie zatrucia ciążowego... Oni tu dosyć lekko podchodzą do ciąży, niestety... Jeśli będziesz w Polsce, to tam sobie zrób badania, ja tak zrobiłam
A odnośnie Polski jeszcze, to jakiś czas temu któraś z dziewczyn pytała, co można przywieźć z Pl dla niemowlaka... Otóż przyszły mi do głowy dwie rzeczy- Frida do noska i spray do uszu, taki, co woskowinę rozpuszcza i uszka oczyszcza. Stosuje się go dopiero od 3 m-ca, ale przydatna rzecz.