reklama
Lena przypiekla sie dzis na buzi... jak wyszlysmy ok.10rano to dopiero o 19tej do domu wrocilysmy... myslam,ze padnie.. a ona dalej zabawa na balkonie... Zla jestem, bo mleka nie chce pic...a przed rota uwielbiala mleko.. teraz praktycznie wylewam cale mleko... a zapasy mleka z Polski koncza sie....
Do tego zastanawiam sie, czy mala troche nie "zgłupieje" jezykowo... Po angielsku troche slowek zna, ale na placu zabaw bawi sie z dziecmi , ktore sa z Hiszpanii, Niemiec, Korei, Franci, a dzis doszedl jezyk rosyjski i dzieci z Estonii.... i czasem widze,ze sie denerwuje,ze cos mowi po polsku, a one nie wiedza o co chodzi...
DZIUBASEK moja Lena zaczela za raczke chodzic dosc wczesnie, za to samodzielnie pozno... samodzielnie zaczela chodzic majac 14,5msc... chodzila tylko na dworze w domu nie!! Od razu zaczela robic dlugie wedrowki, nie umiala sie przewracac, wiec jak chciala przestac isc, to stawala i czekala az ja wezme... ktoregos wieczoru potknela sie na chodniku i upadla prosto na nos..., nie umiala upadac.. poleciala jak kloda.. Efekt byl taki,ze nie przestala samodzielnie chodzic...chodzila tylko z moim palcem na karku... Minal miesiac i dalej to samo... przy tym starsznie sie napinala, jak przy napieciu miesniowym (okazala sie,ze to ze starchu, ona bala sie po tym upadku chodzic bez mojego palca na karku, a moj palec na jej karku wzmagal to napinanie sie) Bylismy u fizykoterapeuty i zlecil nam cwiczenie upadkow na duzej pilce... Juz drugiego dnia cwiczen zaczela znow sama chodzic... 3 dni pozniej znow nie chciala. Tydzien pozniej przyszla do mnie sasiadka z cora, ktora juz chodzila... ... my gadalysmy w drugim pokoju... ja patrze a Lena za nia biega na nozkach... I tak juz caly wieczor... a jaka szczesliwa byla szok :-) odblokowala sie.. Miala 16msc. Plus byl taki,ze nie przechodzilam z nia etapu chodzenia 3 kroczkow i upadek.. tylko jak sie odblokowala i czula sie bezpiecznie i stabilnie zaczela chodzic od razu dlugie trasy bez upadkow..
A i Lena nie chciala na boso chodzic, tylko w butach!!! Zreszta pozniej to ortopeda tez tak kazal, bo ona szeroko stawia nogi i ma nakaz chodzenia w butach.
Wiec spokojnie.... widocznie Olafek musi czuc sie bezpiecznie i stabilnie chodzic,zeby pewnie zaczac chodzic... A dwa, to lepiej, ze dzieci zaczynaja chodzic pozniej, to zdrowiej dla ich kregoslupa i stopek.. w Niemczech to rodzice sie ciesza,ze dziekco zaczyna chodzic po 16msc, ze to wlasnie zdrowiej.. A dwa czekaj cierpliwie (choc Twoj chodzi juz sam z tego co piszesz :-), ale wiem o co Ci chodzi)... jak po 18msc nie bedzie chcial sam chodzic to wtedy dopiero mozesz isc po porade do lekarza.. Z ortopeda poczekaj, bo dziecko musi juz samodzielnie dobrze chodzic,zeby isc do niego na wizyte i ocene chodu... teraz nic Ci nie da ta wizyta.... Ja znam dzieci, ktore zaczely stawiac pierwsze kroki majac 18msc i od razu zaczely ladnie chodzic.. wiec naprawde nie masz powodu do zmartwien..
Do tego zastanawiam sie, czy mala troche nie "zgłupieje" jezykowo... Po angielsku troche slowek zna, ale na placu zabaw bawi sie z dziecmi , ktore sa z Hiszpanii, Niemiec, Korei, Franci, a dzis doszedl jezyk rosyjski i dzieci z Estonii.... i czasem widze,ze sie denerwuje,ze cos mowi po polsku, a one nie wiedza o co chodzi...
DZIUBASEK moja Lena zaczela za raczke chodzic dosc wczesnie, za to samodzielnie pozno... samodzielnie zaczela chodzic majac 14,5msc... chodzila tylko na dworze w domu nie!! Od razu zaczela robic dlugie wedrowki, nie umiala sie przewracac, wiec jak chciala przestac isc, to stawala i czekala az ja wezme... ktoregos wieczoru potknela sie na chodniku i upadla prosto na nos..., nie umiala upadac.. poleciala jak kloda.. Efekt byl taki,ze nie przestala samodzielnie chodzic...chodzila tylko z moim palcem na karku... Minal miesiac i dalej to samo... przy tym starsznie sie napinala, jak przy napieciu miesniowym (okazala sie,ze to ze starchu, ona bala sie po tym upadku chodzic bez mojego palca na karku, a moj palec na jej karku wzmagal to napinanie sie) Bylismy u fizykoterapeuty i zlecil nam cwiczenie upadkow na duzej pilce... Juz drugiego dnia cwiczen zaczela znow sama chodzic... 3 dni pozniej znow nie chciala. Tydzien pozniej przyszla do mnie sasiadka z cora, ktora juz chodzila... ... my gadalysmy w drugim pokoju... ja patrze a Lena za nia biega na nozkach... I tak juz caly wieczor... a jaka szczesliwa byla szok :-) odblokowala sie.. Miala 16msc. Plus byl taki,ze nie przechodzilam z nia etapu chodzenia 3 kroczkow i upadek.. tylko jak sie odblokowala i czula sie bezpiecznie i stabilnie zaczela chodzic od razu dlugie trasy bez upadkow..
A i Lena nie chciala na boso chodzic, tylko w butach!!! Zreszta pozniej to ortopeda tez tak kazal, bo ona szeroko stawia nogi i ma nakaz chodzenia w butach.
Wiec spokojnie.... widocznie Olafek musi czuc sie bezpiecznie i stabilnie chodzic,zeby pewnie zaczac chodzic... A dwa, to lepiej, ze dzieci zaczynaja chodzic pozniej, to zdrowiej dla ich kregoslupa i stopek.. w Niemczech to rodzice sie ciesza,ze dziekco zaczyna chodzic po 16msc, ze to wlasnie zdrowiej.. A dwa czekaj cierpliwie (choc Twoj chodzi juz sam z tego co piszesz :-), ale wiem o co Ci chodzi)... jak po 18msc nie bedzie chcial sam chodzic to wtedy dopiero mozesz isc po porade do lekarza.. Z ortopeda poczekaj, bo dziecko musi juz samodzielnie dobrze chodzic,zeby isc do niego na wizyte i ocene chodu... teraz nic Ci nie da ta wizyta.... Ja znam dzieci, ktore zaczely stawiac pierwsze kroki majac 18msc i od razu zaczely ladnie chodzic.. wiec naprawde nie masz powodu do zmartwien..
dziubasek08
Fanka BB :)
no nie do końca Iza, jest różnica pomiędzy samodzielnym przemieszczaniem się na nóżkach a zrobieniem 3-4 kroczków i siadanie na pupie. Widzę po nim, że jest to ewidentnie blokada psychiczna...i nie wiem jak mu pomóc ją pokonać.
Zależy mi na tym z powodu Filipa, myślę, że będzie mi łatwiej jak jeden z nich bez pomocy będzie się przemieszczał.
Stopi, pocieszyłaś mnie, dzięki. Nic mi nie pozostało jak czekać cierpliwie i mam nadzieję, tak jak piszesz, że skoro Olaf tak późno zacznie chodzić to przynajmniej już będzie ładnie chodził i nie będę musiała w kask na głowę inwestować
a oto my
Zależy mi na tym z powodu Filipa, myślę, że będzie mi łatwiej jak jeden z nich bez pomocy będzie się przemieszczał.
Stopi, pocieszyłaś mnie, dzięki. Nic mi nie pozostało jak czekać cierpliwie i mam nadzieję, tak jak piszesz, że skoro Olaf tak późno zacznie chodzić to przynajmniej już będzie ładnie chodził i nie będę musiała w kask na głowę inwestować
a oto my
Załączniki
Ostatnia edycja:
dziubasek - ja postawiłam punkt ciężkości na różnicy pomiędzy niechodzeniem, a stawianiem kilku kroków. Rozumiem, że martwi Cię, że Olaf robi tylko kilka kroków i siada, ale uwierz mi, że prawdziwy duży problem byłby, gdyby faktycznie wcale nie chodził.
Zdjęcia super,a z Ciebie szczupaczek :-)
Zdjęcia super,a z Ciebie szczupaczek :-)
Patewka
Mama Juleczki w sumie 3ki
Jejku, z Filipka to kruszyna, widoac dopiero w porównaniu z Tobą dziubasku
Iza dzieciaki masz cudne i faktycznie podobienstwo jest, tylko Elzbietka jakby mniej ale moze to przez okulary
A ja nie moge wstawic zdjec na ten watek osobny bo tam trzeba z adresu url a nie z kompa
Iza dzieciaki masz cudne i faktycznie podobienstwo jest, tylko Elzbietka jakby mniej ale moze to przez okulary
A ja nie moge wstawic zdjec na ten watek osobny bo tam trzeba z adresu url a nie z kompa
DZIUBASEK jak widzisz, ze to jest to blokada psychiczna... to tylko czas.... Olafek jest madrym i inteligentnym chlopcem!! wie,ze jak teraz zrobi trzy kroczki to sie przewroci, wiec woli poczekac jak juz bedzie pewny, ze zrobi 30kroczkow i sie nie przewroci :-)
Jak chcesz to mozesz sprobowac poscic go raz w butach, raz na boso, raz w domu, raz na dworze, gdzie jest otwarta przestrzen... raz na twardym, raz po piachu i żwirze (moja pannica chciala chodzic glownie po zwirze i trawie, po podlodze w domu nie) I glowa do gory!! P.s. sliczna z Was rodzinka.. tylko taty na fotkach do kompletu brakuje :-)
Jak chcesz to mozesz sprobowac poscic go raz w butach, raz na boso, raz w domu, raz na dworze, gdzie jest otwarta przestrzen... raz na twardym, raz po piachu i żwirze (moja pannica chciala chodzic glownie po zwirze i trawie, po podlodze w domu nie) I glowa do gory!! P.s. sliczna z Was rodzinka.. tylko taty na fotkach do kompletu brakuje :-)
AsiaKC
Just mama
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2007
- Postów
- 3 717
Dziubasek... tak wczoraj sobie kombinowałam że teraz trzeba Olafowi dać czas. Jak dzieci rozwijają jedną sferę intensywnie to inna może się przystopować. Olaf zaczął samodzielnie chodzić tuż przed urodzeniem się Filipa. Pojawienie się brata to spore przeżycie wymagające wiele pracy. Zajmuje go na pewno bardzo. Możliwe że dlatego Olaf chwilowo "zatrzymał" sie na etapie pierwszych kroków. Jak odnajdzie się w sytuacji, jak okrzepnie w nowej powiększonej rodzinie, to popędzi dalej tak, że nie bedziesz mogłą go dogonić
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 570
- Odpowiedzi
- 41
- Wyświetleń
- 5 tys
P
Podziel się: