reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

Ja też mam kawał na kabaty (co najmniej godzinę drogi) ale tak sobie myślę, że jak na 8.30 zaprowadzę Krystiana do przedszkola i nie będę już wracać do domu to mogę być na kabatach w okolicach 10. Tylko może rzeczywiście wybrałybyśmy jakieś miejsce spotkania, bo jak będzie nieładna pogoda to średnio uśmiecha mi się czekać na dworze.
A może jakieś inne miejsce wybierzmy w razie niepogody.
Gdzie jest ta kawiarnia dla mam i dzieci co kiedyś o niej pisałyście?
 
reklama
Jagoda my wstajemy o 9tej, 9:30 :-) :-) sniadanko, 20min musze odczekac, zeby dac malej hormony .. ubieranko i dopiero mozemy ruszac hehehe
 
Ignaś wstaje między 6 a 7, ale mi to nie przeszkadza, bo maksymalnie do 8.30 muszę zaprowadzić Krystiana do przedszkola. Krystian jakby mógł to by spał dłużej. No ale dziecko nie może się codziennie spóźniać na śniadanie w przedszkolu. I tak zazwyczaj wpadamy na salę jak wjeżdża pani z jedzeniem.
Jak się ma dziecko w państwowym przedszkolu to już ciężko jest spać do 9.00 :-).
 
Potwierdzcie prosze miejsce i godzine czwartkowego spotkania - bo az wstyd abym nie przyszla ;-)
Pogoda na razie paskudna ... nie wiem jak prognozy i moze J@goda dobrze podpowiada aby miec cos w odwodzie :-D
 
Patewka jak jesteś z okolic kabat to może znasz jakiś lokal, gdzie by dzieci mogły się zająć a my sobie poplotkować?
Bo ja przyznaję, że kabaty znam słabo.
 
No wlasnie nie znam bo nie chodze, zazwyczaj to jakis plac zabaw proponowalam na spotkanie.... wrrr poszperam po sieci moze cos znajde - bo na ursynowskim watku dziewczyny o czyms pisaly...
 
W tej pierwszej góra nie zachęca (ja już widzę jak Ignacy szaleje między tymi ciasno poustawianymi krzesłami a ja za nim) ale dół jest bardzo fajny :-). Myślę, że Ignacowi by się ten domek podobał :-).

W tym drugim nie mogę wypatrzeć, jest tam normalny kącik do zabawy, czy tylko ten spory kojec? Bo nie wiem czy nam się dzieci nie pozabijają, jak je wszystkie do kojca włożymy ;-). O ile będą chciały siedzieć za krtatkami - ja mam dziecko anarchistę - musieliśmy zdjąć bramkę w drzwiach, bo darł się za każdym razem jak próbowaliśmy ją zamknąć. Nie ważne w którym był pomieszczeniu. Czasami bawił się grzecznie w drugim końcu pokoju ale jak tylko usłyszał, że bramka jest zamykana od razu był wrzask. Wytrzymaliśmy kilka dni, naprawdę spokojniej się bawi bez bramki i można pójść do kuchni i jak się bawi to nie przyjdzie. Nie wiem jakby na taki kojec zareagował.
 
reklama
Jagoda myślę, że lepszych miejsc dla dzieci nie znajdzie się. Ten kojec wygląda na duży! Zresztą 4, 5 dzieciaczków powinna dać radę. JA nie wiem czy dojadę jeszcze do Was.
 
Do góry