bierzemy jednak wozek, a fotelik kupimy na miejscu i zwrocimy przed wylotem. wozek potrzebny bo 3 godziny na lotnisku z moim klockiem (juz ponad 9 kilo, a lecimy za ponad miesiac) to nie do wytrzymania. a chuste pozyczam od stopi, ale uzyje jej tylko na czas wejscia do samolotu i ewentualnie w nim. a jak sobie pomysle ze potem na miejscu trzeba swoje odstac w kolejce do imigration to ja dziekuje z nim na rekach tam stac, poza tym Oliwier nie jest nawet przyzwyczajony do ciaglego noszenia i byloby mu po prostu niewygodnie.
w samolocie bedziemy uzywac Lot-owskiej kolyski, nie wiem jak maly sie bedzie miescil bo ona niby do 6 miesiecy tylko, ale skoro mozemy jednak ja miec to niech tak bedzie.
w sumie to wozek kupilam wlasnie na ten lot, wiec glupio by bylo go nie brac
co do owijania, to nie widzialam u nas takiego stanowiska, ale ostatnio lecialam rok temu - ile to u nas kosztuje?. a ten wozek jest na samym lotnisku potrzebny, wiec owijac bede juz przy wejsciu do gate'u. ostatecznie bedzie zwykla folia babelkowa + torba plastikowa od wozka.
dziubasek jak ci szybko ta ciaza leci, dopiero co mowilas ze jestes w ciazy